Niby wszystko się układa, ale chcesz czerpać z bycia razem większą satysfakcję? Nie, nic się nie układa, chociaż w sumie to przecież wam zależy. Macie w sobie moc, tylko czasem warto skupić się na pozytywach. Tak przynajmniej radzi od lat Alice Boyes, amerykańska psycholożka kliniczna, autorka wielu poradników i książek psychologicznych. Jej rady są cytowane od lat. Ważne, by wziąć je sobie do serca.
Partner to najczęściej osoba, która widzi cię na co dzień i doskonale zna. To właśnie on/ona zazwyczaj ma możliwość poznać twoje zalety, umiejętności i potencjał, który ty nieraz umniejszasz. Dobry partner to ten, który pozwala ci zobaczyć w sobie wartościową osobę i poznać swoje mocne strony. Na pewno mówi i robi coś, co umożliwia ci przeglądanie się w zaczarowanym lustrze. Zauważasz te gesty na co dzień?
Przypomnij sobie, co partner uważa za twój niewątpliwy atut i co w tobie podziwia. Ma rację! Wsłuchaj się w to, a poczujesz się lepiej. Zapewne nieraz prosi cię też o radę lub pomoc w pewnych kwestiach ze względu na to, że ceni twoje zdanie czy kwalifikacje. Wiesz więcej o zdrowiu? A może o modzie? Dobrze pamiętać, w czym jest się dobrym i że ktoś to dostrzega.
Nie wiesz, co partner w tobie ceni? Po prostu spytaj o to wprost. Powinno zrobić się miło. Nie zapomnij się zrewanżować.
Nie jest z ciebie taki cud. Każdy ma jakieś wady. Dobry partner umie też za nie kochać. Bywamy zbyt oszczędni, wręcz skąpi, gadatliwi, drobiazgowi, wymagający, pedantyczni, hałaśliwi etc., a bliscy i tak nas kochają. Nawet często to lubią, umieją się z tego śmiać.
Niektórzy uważają, że twoje cechy są irytujące, ale twój partner ma wobec tych twoich cech dużo akceptacji i wyrozumiałości. Niedoskonałości tworzą indywidualność. A twoja druga połówka wybrała właśnie taki ich zestaw, który ty masz. I na odwrót: ty stawiasz na nią.
Możliwe, że masz zamiłowanie do literatury uważanej za kicz lub słuchasz disco polo. Zbierasz ogrodowe krasnale, cukierniczki czy stare bilety kolejowe. Nosisz niemodne ubrania i rozdeptane buciory. Masz kręćka na punkcie zdrowia i glutenu. Bywa, że własna matka robi sobie z tego żarty, ale ukochana osoba cię broni i wspiera. On czy ona rozumie, że każde z was ma swoje dziwactwa, być może nieujawniane publicznie zainteresowania. Masz szczęście, gdy jesteś z kimś, kto szanuje twoje potrzeby, okazuje życzliwość i nieraz dorzuci coś do kolekcji.
W każdej parze troska i czułość mogą być odmiennie definiowane. Dla jednych okazaniem troski będzie otulenie kocem, gdy drugie zaśnie na kanapie przed telewizorem czy po prostu przytulenie. Dla innych - umycie drugiemu samochodu lub kupienie kawy, którą lubi, zrobienie ciasta czy gołąbków wegańskich (okropnych w smaku, ale jakie to miłe). Pomyśl, w jaki sposób twój partner okazuje ci uczucia. Może czasem zapominasz, że to przejaw opiekuńczości i zaangażowania?
Są takie słowa, wyrażenia, symbole, których znaczenie jest jasne tylko dla zakochanych. Ich głębszego sensu nie rozumie ich nikt poza nimi. Mogą to być wyrażenia, które funkcjonują w języku w jakimś innym znaczeniu, które dla was mają specyficzny, odmienny sens. Skąd się wzięły? Bardzo często np. ze śmiesznych sytuacji, wcześniejszych przejęzyczeń, historii was łączących. Pamiętasz je? Pielęgnujesz? Doceniasz? Czasem wystarczy rzucić hasło, by kogoś rozśmieszyć i wzruszyć. Bez wspólnych przejść i niepowtarzalnych historii to niemożliwe. Spróbujcie sobie przypomnieć. Może zrobi się sercu cieplej.
Jeśli jesteście ze sobą jakiś czas, bardzo możliwe, że wiecie już, co jest w waszym związku "wentylem bezpieczeństwa". Co rozśmieszy partnera, nawet gdy sytuacja jest bardzo napięta? Z czasem poznajecie gesty, zachowania, które pozwalają wam rozładować atmosferę? To wyższość starej relacji nad nową. Może to być zrobienie głupiej miny, rozczochranie włosów lub inny znany tylko wam i zawsze działający obyczaj.
7. Jak partner w ciągu dnia okazuje, że mu zależy i o tobie myśli?
Nie trzeba wkładać drugiej osobie cukierków do walizki, by pokazać, że o niej się myśli. Chociaż to całkiem miłe, podobnie jak liścik w kieszonce, czy sms wysłany w porze lunchu (byle nie sto sms-ów, które przeszkadzają w pracy). Dostajesz takie sygnały bycia razem nawet na odległość od partnera? Pod koniec dnia dzielicie się tym, jak wam minął czas? Czy dopytujecie o coś, o czym wiecie, że partner miał w planach, np. jak poszła prezentacja, ważne spotkanie? On też tak robi? To miłe, prawda?
Niedzielne śniadania w łóżku? Wspólna kąpiel raz w tygodniu? Wspólne bieganie lub gotowanie? Rytuały są ważne, zwłaszcza gdy to przebywanie razem nie jest wymuszone zwyczajem, a wynika z prawdziwej potrzeby.
Przez miesiąc ignoruj negatywne aspekty partnera: po prostu nie przywiązuj do nich takiej uwagi. W zamian codziennie myśl o tym, co w nim lubisz, co takiego robił dobrze, jakie jego cechy uważasz za wartościowe, co w waszym związku działa dobrze. Pamiętaj, że to, na czym się koncentrujesz, rośnie. Poproś partnera o to samo. Możecie to robić np. przed pójściem spać, Zapisujcie swoje uwagi, nabiorą większej mocy. Po miesiącu oceńcie, co się zmieniło między wami i jak się z tym czujecie. Efekty zwykle zaskakują na plus nawet w tych związkach, które wydawały się wypalone. Proste pytania naprawdę mogą poprawić, a nawet ocalić związek.