Choroba wywodzi się z Afryki, w 1910 r. w Kenii udokumentowano pierwszy jej przypadek. Zachorowały wtedy świnie mające kontakt z afrykańskimi dzikimi świniami. Do Europy wirus ASF zawędrował w 1957 roku. Pojawił się w Portugalii, następnie szybko w Hiszpanii, we Francji i Włoszech. Potem długo nie było o nim słychać, aż do początku XXI wieku. Zaczęło się od Gruzji w 2007 roku, skąd wirus przedostał się do Rosji i krajów ościennych. W 2013 roku dał o sobie znać na Białorusi, potem na Litwie i Ukrainie.
Pierwszy potwierdzony przypadek choroby ASF na terenie Polski miał miejsce 14 lutego 2014 r. w miejscowości Grzybowszczyzna w województwie podlaskim. 800 metrów od granicy z Białorusią znaleziono wirusa ASF w ciele padłego dzika.
21 lipca 2014 r. zauważono pierwsze zachorowania świń domowych. Choroba pojawiła się w małych, nieprzestrzegających bioasekuracji gospodarstwach niedaleko granicy. W 2016 r. choroba ASF przeniosła się dalej – zaatakowała w dwudziestu gospodarstwach.
Wirus ASF powędrował dalej: choroba objęła wschodnie rejony województwa mazowieckiego i północne lubelskiego, pojawiła się na terenie województw warmińsko-mazurskiego i podkarpackiego. Do tej pory odnotowano 183 ogniska tej choroby.
Wirus rozprzestrzenia się tylko drogą kontaktową. Zwierzęta zarażają się ASF stykając się z chorym albo padłym już osobnikiem (dzikiem lub świnią), przez zjedzenie zarażonej wirusem paszy, kontakt z zainfekowaną słomą lub ściółką. Wirus wędruje na środkach transportu, takich jak traktory, samochody, maszyny rolnicze i narzędzia. Wirusa ASF do gospodarstwa może także przynieść człowiek na swoim ubraniu lub zwierzę (psy, koty, gryzonie).
Państwowy Instytut Weterynaryjny przyczyny wystąpienia ognisk afrykańskiego pomoru świń upatruje w:
Afrykański pomór świń u zarażonych zwierząt objawia się wysoką gorączką, potem pojawia się zasinienie skóry, uszu, brzucha, boków ciała, liczne wybroczyny, duszności. W oczu i nosa chorego zwierzęcia cieknie spieniony płyn, zwierzę wymiotuje i ma ostrą biegunkę. Pojawiają się drgawki oraz poronienia. Chore zwierzęta na ogół giną.
Wirus afrykańskiego pomoru świń jest bardzo odporny na wysoką temperaturę, wędzenie, wysychanie czy krótkotrwałe gotowanie. Nie zniszczy go także nawet bardzo niska temperatura, stąd niezwykle wysoka zawartość wirusa w mięsie mrożonym. Znajduje się także w odchodach chorych zwierząt i we krwi.
Dane, którymi dysponuje Państwowy Instytut Weterynaryjny w Puławach, wskazują na powolne rozprzestrzenianie się wirusa ASF w populacji dzików.
Walka z wirusem polega teraz głównie na bioasekuracji oraz na ograniczaniu pogłowia dzika euroazjatyckiego.
Program bioasekuracji ma na celu zapobieganie szerzeniu się afrykańskiego pomoru świń w Polsce. Są to specjalne procedury, które obowiązują hodowcę trzody chlewnej. Podzielone są na trzy poziomy zabezpieczenia przeciwepizodycznego, wdrażane w zależności od stopnia zagrożenia chorobą w danym regionie.
Ponieważ do krajów wolnych od wirusa nie wolno wwozić zwierząt, mięsa surowego ani mrożonego z miejsc, w których występuje afrykański pomór świń, producenci z krajów "zarażonych" nie wyeksportują już świń ani wieprzowiny. W momencie pojawienia się choroby w gospodarstwie jest ono zgodnie z procedurami likwidowane.