Opryszczkę wargową, nazywaną potocznie „zimnem na ustach” wywołuje wirus HSV1. Przenosi się przede wszystkim drogą kropelkową. Czasem jednak zdarza się, że osoby, u których pojawiła się zmiana rozdrapują pęcherzyki, które wypełnione są płynem z wirusem. W ten sposób „roznoszą” wirusa po całej twarzy. Może się też zdarzyć, że patogen trafi do jamy ustnej lub oka i wywoła opryszczkowe zapalenie jamy ustnej lub opryszczkowe zapalenie gałki ocznej.
Mimo że można go przenieść na rękach HSV1 nie wywołuje opryszczki narządów płciowych. Za jej rozwój odpowiada HSV2. Oba wirusy należą do te j samej grupy co wirus ospy czy półpaśca.
Wirus odpowiedzialny za rozwój opryszczki wargowej atakuje przede wszystkim skórę lub błony śluzowej wokół ust i nosa. Pierwszym sygnałem, że coś zaczyna się dziać jest swędzenie skóry, dodatkowo jest ona napięta i piecze. Po kilku dniach na wardze pojawiają się malutkie grudki, które zmieniają się bolesne pęcherze wypełnione płynem surowiczym. Następnie (najczęściej po upływie maksymalnie 10 dni) pękają, a na ich miejscu pojawia się bolesna nadżerka. W ciągu tygodnia ranki zaczynają się goić, trzeba jednak pamiętać, że pokrywający je strupek jest bardzo delikatny i łatwo go zdrapać. Lepiej go nie dotykać i pozwolić wygoić się opryszczce, w przeciwnym razie grozi nam zakażenie bakteryjne, a to nie tylko wydłuży leczenie, ale i zwiększa prawdopodobieństwo, że na skórze zostanie blizna.
Wirus HSV1 przenosi się niezwykle łatwo. Wystarczy pocałunek z osobą, u której już pojawiły się pierwsze objawy, napicie się z tej samej szklanki czy butelki, czy użycie tego samego widelca.
Jeśli do tej pory nigdy nie mieliśmy zimna na ustach (opryszczki wargowej) lepiej unikać sytuacji, w których możemy złapać wirusa, bo jednorazowa infekcja może sprawić, że wirus zostanie z nami do końca życia i co jakiś czas będzie uaktywniał.
U osób, które są zakażone, wirus kryje się w komórkach nerwowych. Nawet drobne osłabienie czy chwilowy spadek odporności może sprawić, że patogen się „obudzi” i zafunduje nam stan zapalny i bolesne pęcherzyki.
Aby pozbyć się opryszczki szybko i skutecznie najlepiej jest zacząć działać już w chwili, gdy pojawi się swędzenie. W takich sytuacjach najlepiej wybrać się do apteki i poprosić farmaceutę o preparat, który nie dopuści do rozwoju zimna na ustach (opryszki).
Możemy też spróbować walczyć ze szpecącą zmianą domowymi sposobami. Dość popularnym sposobem jest smarowanie zimna pastą do zębów, jednak pasta jedynie schładza zmianę, ale jej nie leczy. Ta metoda bardzo często dodatkowo podrażnia skórę i wydłużają czas gojenia. Jeśli chcemy leczyć się sami, znacznie więcej korzyści przyniesie posmarowanie chorego miejsca tabletką polopiryny zmoczoną wcześniej w wodzie. Lek ten działa przeciwzapalnie i użyty odpowiednio wcześnie może zapobiec rozwojowi opryszczki. Warto też sięgnąć po maść cynkową, która działa antyseptycznie.
Jeśli taka pierwsza pomoc nie przynosi rezultatów i opryszczka nie zniknie w przeciągu dwóch tygodni, należy skonsultować się dermatologiem. Być może konieczne będzie stosowanie maści z antybiotykiem, a te najskuteczniejsze może przepisać jedynie specjalista.
Mimo że raz złapany wirus nigdy nas już nie opuści, nie oznacza to jednak, że każdy spadek formy musi się wiązać z pojawieniem się na wardze zimna. Pamiętając o kilku prostych zasadach możemy znacząco zmniejszyć częstotliwość jest występowania. Należy przede wszystkim:
To również może cię zainteresować: