Jeśli jesteśmy zupełnie zdrowi, a nasz układ immunologiczny działa bez zarzutu, to najprawdopodobniej nie musimy się w ogóle obawiać infekcji bakterią, która latem często pojawia się na basenach i kąpieliskach w całej Polsce. Problem pojawia się zwykle wtedy, gdy nasz organizm jest osłabiony np. z powodu różnych chorób przewlekłych, cukrzycy, mukowiscydozy, nowotworów, chorób płuc (m.in. POChP), a także zakażenia koronawirusem lub długotrwałego zażywania leków immunosupresyjnych. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych oraz pacjentów, którzy niedawno byli hospitalizowani i są bardziej podatni na zakażenie pałeczką ropy błękitnej. Czym jest ten patogen?
Pałeczka ropy błękitnej, czyli Pseudomonas aeruginosa, dwukrotnie pod początku sezonu letniego doprowadziła do zamknięcia szczecińskiej Arkonki, z której tylko w ciągu weekendów korzysta nawet po 16 tys. ludzi.
Lubi wysokie temperatury, bardzo szybko się namnaża w wodzie i trudno się jej pozbyć, bo jest odporna na działanie większości antybiotyków. Nie bez powodu nazywa się ją bakterią szpitalną.
Często stwierdza się ją u pacjentów, którzy byli hospitalizowani dłużej niż tydzień lub musieli być poddawani sztucznej wentylacji za pomocą respiratora — potwierdza dr n. med. Magdalena Rogalska na łamach "Medycyny Praktycznej". Według szacunków, które przywołuje lekarka, tylko w Stanach Zjednoczonych bakteria ta może odpowiadać nawet za 10 proc. wszystkich zakażeń szpitalnych.
W czasie pandemii COVID-19 problem z infekcjami mógł się nasilić, o czym świadczą wyniki badań wody z kąpielisk, w których ostatnio często obserwuje się zwiększoną ilość pałeczek ropy błękitnej.
Służby sanitarno-epidemiologiczne apelują, by osoby, które niedawno przebywały w szpitalu, wstrzymały się na pewien czas od korzystania z popularnych kąpielisk — zwłaszcza jeśli jeszcze powinni przechodzić rekonwalescencję. Podobne zalecenie kierowane jest także do osób z rozległymi oparzeniami, w które łatwo wnikają pałeczki ropy błękitnej i pogłębiają stan zapalny.
W przypadku osób z osłabioną odpornością infekcja Pseudomonas aeruginosa najczęściej doprowadza do:
Zakażenie tą bakterią może w skrajnych sytuacjach doprowadzić do zgonu. Infekcja może stanowić największe zagrożenie dla osób z chorobami współistniejącymi, pacjentów z mukowiscydozą, a także nosicieli wirusa HIV. Ze względu na to, że jest odporna na wiele antybiotyków, jej leczenie może być skomplikowane. Czasem konieczna może być interwencja chirurgiczna, w zależności od tego, jaki narząd zaatakuje pałeczka ropy błękitnej.
Pałeczka ropy błękitnej jest wszechobecna w środowisku. Może występować w wodzie, glebie, powietrzu, a także przewodzie pokarmowym ludzi i zwierząt. Najlepiej rozwija się w temperaturze 37 stopni Celsjusza. Produkuje enzymy trawiące białka, a to ułatwia jej wnikanie w głąb tkanek.
Bakteria ta produkuje niebieskozielony pigment – piocyjaninę. To właśnie jemu zawdzięcza swoją nazwę. Jej kolonie wydzielają także specyficzny, słodkawy zapach porównywany do jaśminu lub... kredek świecowych.
Obecność pałeczki ropy błękitnej można stwierdzić na podstawie badania mikrobiologicznego. Instytut Podologii w Poznaniu zwraca uwagę na to, że częstym sygnałem wskazującym na zakażenie jest zielone zabarwienie płytki paznokcia.
Pseudomonas aeruginosa może powodować zakażenie okołopaznokciowe zwane zespołem zielonych paznokci. Bakterie te żywią się kreatyną, która jest głównym budulcem paznokci. Bez odpowiedniego leczenia mogą doprowadzić do odklejania się płytki paznokciowej od łożyska, czyli tzw. onycholizy — tłumaczą eksperci z poznańskiego Instytutu Podologii.
PSEUDOMONAS AERUGINOSA (pałeczka ropy błękitnej) to bakteria, która powoduje zielone zabarwienie płytki paznokcia. Instytut Podologii w Poznaniu
Osoby z urazami płytki paznokcia mogą być bardziej podatne na zakażenie pałeczką ropy błękitnej. Częściej takie przypadki zdarzają się u kobiet. Żeby pozbyć się przebarwienia, najczęściej usuwa się fragment paznokcia. Potem należy zaś zastosować odpowiednią terapię za pomocą preparatów podologicznych, by przyspieszyć odbudowę zdrowej płytki.
"Przypadki zakażeń tą bakterią zdarzają się szczególnie u osób, które często korzystają ze stylizacji paznokci. Dotyczy to zarówno paznokci u stóp, jak i u dłoni" — wyjaśnia w rozmowie z serwisem Zdrowie.gazeta.pl doświadczona ekspertka Daria Ślązak, która w mediach społecznościowych prowadzi profil o nazwie Pani Podolog.
Stylistki, które nie przestrzegają zasad higieny i nie sterylizują narzędzi lub nie używają jednorazowych pilniczków, tylko przyborów wielokrotnego użytku, łatwo mogą zakazić swojego klienta pałeczką ropy błękitnej — ostrzega Pani Podolog.
"Także osoby, które często korzystają z kąpielisk publicznych również narażają się na takie zakażenie. Zdarza się, że przyczyną infekcji może być zarówno źle wykonana stylizacja, jak i kąpiel w publicznym basenie" — dodaje specjalistka.
"Terapia uzależniona jest od tempa wzrostu płytki paznokciowej. Stosuje się ją miejscowo. Jest mnóstwo preparatów, które działają na bakterie pałeczki ropy błękitnej. W gabinetach podologicznych leczenie bardzo często wygląda tak, że płytkę paznokciową oczyszcza się do zera. Usuwa się całą zmienioną kolorystycznie płytkę paznokciową" — tłumaczy Daria Ślązak.
"Jeśli bakterie występują w obrębie łożyska, to również je oczyszczamy i prosimy pacjenta o to, by stosował polecane przez nas preparaty przeznaczone do walki z zakażeniem pałeczką ropy błękitnej. Co jakiś czas należy zjawić się w gabinecie na doczyszczanie płytki paznokciowej. Wtedy można zauważyć, czy następuje zmiana koloru paznokcia. Skuteczność leczenia zależy też od współpracy z pacjentem i tego, czy regularnie używa zalecanych przez podologa środków" — mówi Pani Podolog.
"Jeżeli zakażenie występuje wysoko, przy macierzy, czyli miejscu, z którego wyrasta paznokieć, to taka terapia może szacunkowo trwać od 6 miesięcy do jednego roku, w zależności od tego jak szybko rosną nam paznokcie" — zapewnia specjalistka.
"Nie zauważyłam większej liczby pacjentów zgłaszających się do mojego gabinetu podologicznego w trakcie pandemii koronawirusa. Takie przypadki zdarzają się tak samo często, jak przed epidemią SARS-CoV-2" — uważa Daria Ślązak.
Z jej obserwacji wynika, że najczęstszą przyczyną infekcji tą bakterią może być kontakt z wilgotnym podłożem, np. kiedy przebywamy w basenach lub kąpieliskach. W tych miejscach najłatwiej zakazić stopy. "Pałeczką ropy błękitnej zakażamy się głównie kontaktowo, np. dotykając ręką inną osobę lub przedmiot, na którym jest ta bakteria" — dodaje ekspertka.
Daria Ślązak jest magistrem kosmetologii ze specjalizacją z podologii. Prowadzi w mediach społecznościowych specjalistyczny profil o nazwie Pani Podolog. Na co dzień można ją spotkać w Gabinecie Podologii i Kosmetologii Leczniczej w Szczecinie.