Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacuje, że na świecie na astmę choruje ponad 235 milionów osób, a umiera około 400 000 osób rocznie. W Polsce na astmę oskrzelową chorują 4 miliony osób.
Infekcje wirusowe dróg oddechowych, takie jak przeziębienie, u chorych na astmę występują częściej i mogą powodować zaostrzenie się choroby. Ale na razie nie wiadomo, czy u chorych na astmę wirus SARS-CoV-2 powoduje zaostrzenie choroby lub w jakim stopniu, choć nie można tego wykluczyć - czytamy w "Stanowisku grupy ekspertów Polskiego Towarzystwa Alergologicznego w sprawie postępowania u chorych na astmę i choroby alergiczne w okresie pandemii SARS-CoV2".
Nie ma jednak, jak dotychczas, danych na temat większej podatności chorych na astmę na zakażenia nowym koronawirusem. Astmatycy, podobnie jak reszta populacji, mogą zakazić się COVID-19, jednak nie jest ona czynnikiem ryzyka, jak w przypadku chorych na choroby serca i choroby metaboliczne. Biorąc jednak pod uwagę, że astma oznacza stan zapalny błony śluzowej dróg oddechowych, nie można wykluczyć, że infekcja wirusowa może być dla astmatyków groźniejsza.
Przede wszystkim należy dbać o to, aby nasza choroba była pod kontrolą. Astmatyczne zapalenie dróg oddechowych może utrzymywać się nawet między ostrymi atakami choroby. Szczególnie dotkliwie odczuwają to dzieci, a u dorosłych taki stan zwykle znacznie utrudnia codzienne funkcjonowanie. Nie wyleczone zapalenie dróg oddechowych kończy się postępujących zwężaniem się dróg oddechowych i pogarszającą się w związku z tym pracą płuc. Zatem "kontrolowanie" astmy jest kluczowe i pozwala nam normalnie funkcjonować.
W leczeniu astmy stosuje się przede wszystkim wziewne glikortykosteroidy (wGKS), mające działanie przeciwzapalne. Zaleca się, aby leczenie tymi preparatami było kontynuowane także w okresie pandemii COVID-19. Nie ma żadnych danych, które by wskazywały, że wziewne kortykosteroidy mogą mieć wpływ na zwiększenie ryzyka infekcji nowym koronawirusem, albo też wpływać na przebieg COVID-19. Nie wolno zatem zaniechać leczenia astmy nawet w czasie zakażenia.
Wręcz przeciwnie - piszą eksperci - doświadczenia związane z zakażeniami wirusowymi dróg oddechowych (wirusami innymi niż SARS-CoV-2) wskazują, że dobra kontrola astmy, związana z efektywnym leczeniem wziewnymi glikokortykosteroidami, redukuje ryzyko zaostrzeń.
Osoby, które mają przepisane przez lekarza doustne leki przeciw astmie, powinny nadal je przyjmować, niezależnie od pandemii COVID-19, aby zapobiec ewentualnym atakom choroby, który przecież może się skończyć nawet pobytem w szpitalu. Lepiej nie narażać się na ryzyko silnych ataków kaszlu, a więc i ewentualnego rozsiania choroby oraz konieczności wizyty u lekarza.
Wziewne kortykosteroidy powinny być stosowane w postaci ciśnieniowych inhalatorów typu MDI lub inhalatorów proszkowych DPI. Na czas pandemii odradza się natomiast używania nebulizatora. (Nebulizacja to rodzaj rodzaj zabiegu medycznego, polegającego na podawaniu płynnych leków w formie rozpylonej mgiełki metodą inhalacji poprzez usta, rurkę intubacyjną lub przez otwór tracheotomijny - bezpośrednio do układu oddechowego).
Nie ma też danych wskazujących, aby przyjmowanie innych leków przeciwastmatycznych, takich jak beta2-mimetyki i leki przeciwleukotrienowe, miało znaczenie dla przebiegu COVID-19 - piszą eksperci.
Dobra kontrola astmy oznacza, że zwiększamy szansę na lżejszy przebieg COVID-19, jeżeli ostatecznie nie uda nam się jej uniknąć.
Na stronach National Astma Council znajdziemy następujące przydatne porady dla astmatyków:
Aby zminimalizować ryzyko zaostrzenia się astmy należy:
Dobra kontrola astmy oznacza spełnienie wszystkich poniższych kryteriów:
Źródła: ScienceAlert.com, The Conversation, National Astma Council, Polskie Towarzystwo Alergologiczne