Higiena intymna to nie żarty, dbaj o siebie!

Odpowiednia dbałość o części intymne to podstawa i pierwszy krok by cieszyć się zdrowiem. Mimo tej świadomości niemal 80 proc. kobiet choć raz doświadczyło infekcji intymnych. Aby uniknąć nieprzyjemnych dolegliwości nie wystarczą same kosmetyki.

Dołącz do Zdrowia na Facebooku!

Tak naprawdę infekcję można złapać wszędzie. Na basenie, w publicznej toalecie czy na wakacjach, nie koniecznie tych bardzo egzotycznych. Zatem jak pielęgnować części intymne?

Po pierwsze: kosmetyki

Kluczem to zdrowia części intymnych jest odpowiednie ph, czyli proporcja między kwasowością a zasadowością. Wybierając preparaty do podmywania należy zwrócić na nie szczególną uwagę. Najbezpieczniejsze są te kosmetyki, których ph utrzymuje się na poziomie 4,5. Taki właśnie odczyn ma ten w narządach płciowych, jednocześnie stanowi ono pierwszą barierę ochronną przed drobnoustrojami i bakteriami.

Podmywać należy się raz dziennie, częstsze zabiegi przynoszą więcej szkody niż pożytku. Pełna toaleta więcej niż raz dziennie wypłukuje naturalną florę bakteryjną, która chroni pochwę przed infekcją , dlatego zbytnia dbałość nie jest w tym przypadku wskazana. Wyjątkiem od tej reguły jest miesiączka oraz wysoka temperatura na zewnątrz. Dlaczego? Wszelkiego rodzaju bakterie lubią wilgoć, dlatego czy to w podczas okresu (zwłaszcza jeśli używasz podpasek) czy latem, kiedy jest wyjątkowo ciepło znacznie szybciej się pocimy, dlatego złapanie infekcji jest znacznie prostsze.

Ważny jest także sposób podmywania. Trzeba pamiętać, że bakterie zbierają się począwszy od cewki, przez pochwę aż do odbytu. Ważne jest by je "zmyć", a nie mieszać ze sobą i przenosić z miejsca na miejsce. Dlatego podmywając się ruch powinien być prowadzony od przodu do tyłu. W ten sposób mamy pewność, wszystkie szkodliwe bakterie zostaną w całości usunięte. Najlepiej jest podmywać się pod strumieniem bieżącej wody tj. z prysznica lub bidetu. Nakładanie płynu do mycia części intymnych np. na gąbkę to bardzo kiepski pomysł. Do mokrej myjki bardzo łatwo "przyczepiają się" grzyby.

Kiepskim pomysłem jest stosowanie wkładek. Jedyny dopuszczalny moment to owulacja lub pierwsze dni po okresie. Jeśli już chcemy po nie sięgnąć to najlepiej po te bezzapachowe i przepuszczające powietrze. Należy je wymieniać co trzy godziny, ponieważ dobrze chłonną wilgoć i zbyt "mokre" mogą podrażniać skórę .

Zobacz wideo

Po drugie: bielizna

Większość pięknej i seksownej bielizny zrobiona jest z materiałów, które nie przepuszczają powietrza, a ciało i skóra muszą oddychać. Zaleca się noszenie przede wszystkim bielizny bawełnianej.

Z tego samego powodu spanie w bieliźnie to też nie najlepsze rozwiązanie. Najlepszym rozwiązaniem jest spanie nago, wtedy nic nie uwiera, a ciało jest zupełnie swobodne. Innym rozwiązaniem jest luźna pidżama, która nie krępuje ruchów.

Po trzecie: antybiotyki

Każda antybiotykoterapia obok szkodliwych bakterii, zabija także te dobre. Nim organizm wróci do normy ryzyko infekcji rośnie. Aby ochronić się przed ewentualną chorobą, czasem zaleca się stosowanie probiotyków . Jednak nim zostaną wprowadzone warto skonsultować się z lekarzem i ustalić czy i jakie są potrzebne, jak przyjmować i jak długo.

Po czwarte: seks ma być bezpieczny

Tu konieczne jest działanie zarówno w trakcie, jak i już po stosunku. Nawet jeśli stosujesz pigułki lub inną formę antykoncepcji niż prezerwatywa, warto jej użyć. Prezerwatywa chroni ona nie tylko przed banalną infekcją, ale i chorobami, które przenoszone są drogą płciową. Seks z prezerwatywą zmniejsza ryzyko wystąpienia otarć, niweluje także rozwój zapalenia dróg moczowych i pęcherza moczowego.

Po stosunku najlepiej od razu wziąć prysznic (zaleca się także przed) lub, jeśli szybka kąpiel, nie jest możliwa warto skorzystać z toalety. Dlaczego? Woda oraz mocz pomogą spłukać bakterie, które mogły się zagnieździć pod napletkiem, to ważne zwłaszcza jeśli nie użyto prezerwatywy.

Po piąte: kłopotliwa depilacja

Nie bez powodu części intymne zarówno damskie, jak i męskie są pokryte owłosieniem. Włosy łonowe mają za zadanie ochraniać te najbardziej wrażliwe części. To one zatrzymują nie tylko brud czy pot , ale i bakterie, tak by nie przedostały się dalej. Stosując depilację, zwłaszcza tzw. brazylijską, czy całkowite usunięcie owłosienia pozbywamy naturalnej i bardzo skutecznej ochrony. Takie zabiegi zwiększają nie tylko ryzyko "złapania" infekcji, ale częstszych podrażnień, zapalenia mieszków włosowych czy wrastania włosków.

Jeśli z jakiegoś powodu zachowania owłosienia łonowego nie wchodzi w grę trzeba się postarać o odpowiednią pielęgnację. W aptece można dostać bez recepty środki, które chronią przed infekcjami. Warto stosować je przez kilka dni po depilacji, tak by uchronić się przed kłopotami.

Po szóste: uważaj co jesz!

Bakterie bardzo lubią cukier . Stanowi on dla nich doskonałe źródło pokarmu, dlatego czasem zdarza się, że nadmiar słodyczy w diecie odbija się na wyglądzie skóry. To samo tyczy się części intymnych, które są dużo bardziej delikatnie i znacznie szybciej łapią infekcje. W przypadku, gdy powracają one zbyt często warto przeanalizować dietę i koniecznie skonsultować się z lekarzem.

Czytaj także:

Probiotyki dla kobiet - dziwna moda czy konieczność?

Wzmacniaj odporność z przyjemnością

Cykl miesiączkowy - jak się zachowuje kobiece ciało?

Infekcje intymne kobiet - jak pozbyć się dolegliwości?

12 pytań o miesiączkę

Więcej o: