Sterylnie czysty dom i unikanie wszelkich infekcji wcale nie wychodzą nam na dobre. "Znudzony" układ odpornościowy człowieka szuka sobie jakiegoś zajęcia. A skoro nie ma prawdziwych wrogów, atakuje cząsteczki normalnie dla nas nieszkodliwe, jak roztocza i pyłki roślin. To właśnie jest podstawa alergii. Nazywamy nią nieprawidłowe reakcje naszego organizmu na czynniki obojętne dla naszego zdrowia. Osoby uczulone na roztocza kurzu domowego, sierść zwierząt i zarodniki grzybów pleśniowych borykają się z problemem cały rok, ale wiosna im sprzyja - mniej siedzą w zamkniętych pomieszczeniach. Alergie pokarmowe są bardzo dokuczliwe, ale można unikać produktów, które wywołują dolegliwości. Wiosna to natomiast szczególnie ciężki okres dla osób uczulonych na pyłki roślin. Leszczyna i olcha kwitną już w lutym-marcu, brzoza i topola w kwietniu. Alergizujące drobinki wciskają się wszędzie. Gdy uczuleni na pyłki drzew odetchną już z ulgą, do ataku ruszają trawy, które kwitną od drugiej połowy maja do końca czerwca, a nawet dłużej. Jeśli objawy alergii dopadną nas nieoczekiwanie w sierpniu, najprawdopodobniej jesteśmy uczuleni na chwasty, np. bylicę (alergen bylicy może też znajdować się w miodzie i wywoływać uczulenia poza sezonem). Do chwastów dołączają także zarodniki grzybów pleśniowych, wyjątkowo obfite latem i jesienią. Pamiętaj! Do traw zaliczamy także zboża, dlatego wypad na wieś wczesnym latem jest podwójnie groźny. Często właśnie wtedy dziecko wywiezione na świeże wiejskie powietrze po kilku dniach zaczyna kasłać i choruje. Jeśli zaobserwujemy taką zależ-ność, ryzyko, że to alergia, jest bardzo wysokie. Na spacer można wtedy wychodzić tylko po deszczu - powietrze jest przez godzinę wolne od pyłków. Najgorzej jest rano (godz. 5--8) i po południu (17-19). Na alergię cierpi coraz więcej ludzi. Z dekady na dekadę statystyki są gorsze. Obecnie uważa się, że kłopoty z alergią to jedne z najczęstszych problemów zdrowotnych u dzieci. Z badań epidemiologicznych wynika, że na alergiczny nieżyt nosa (z nosa leje się wodnista wydzielina) cierpi prawie co piąte dziecko w Polsce, a na astmę co dziesiąty nastolatek w wieku 13-14 lat. Szacuje się, że w Polsce u co najmniej 300 tys. dzieci pozostaje ona niewykryta. Jak rozpoznać, czy cierpimy na alergię? I jak z nią skutecznie walczyć?
Testy skórne są jedną z najczęstszych metod potwierdzających alergię. Są one wiarygodne w przypadku alergii wziewnej, mniej w przypadku uczuleń pokarmowych. Chociaż można mieć ujemny wynik testu i być alergikiem. Nie zapominajmy, jak ważną rolę w diagnozowaniu alergii odgrywa dobry wywiad medyczny. Codzienne obserwacje dają niejednokrotnie więcej niż dodatkowe testy. Ale jeśli lekarz uzna, że są konieczne, najlepiej wykonywać je późną jesienią i wczesną zimą, gdy w otoczeniu nie ma pyłków.
Zanim zrobisz testy:
- musisz odstawić przyjmowane leki antyhistaminowe i uspokajające, które zawierają hydroksyzynę. Leki te hamują reakcje skóry i dają fałszywy wynik badania;
- nie należy robić testów na skórze chorej, podrażnionej;
- trzeba przeprowadzić je w okresie wyciszenia choroby, w dobrym stanie zdrowia;
- nie można wykonywać ich u kobiet w ciąży.
Badanie wygląda następująco. Na przedramiona lub plecy nanosi się punktowo kilkanaście kropli alergenów, a następnie lekko nakłuwa się skórę. Po 20 minutach sprawdza się reakcję skóry. Czerwony naciek zazwyczaj oznacza dodatni wynik testu. U osób, które nie chcą lub nie mogą poddać się takim testom, można "wyczytać" alergię z krwi. Najczęściej oznacza się poziom przeciwciał IgE. U niektórych alergików we krwi wykrywa się zbyt dużo tych przeciwciał. Można również ocenić tą metodą uczulenie na konkretne alergeny, np. na pokarmy lub pyłki. Jak leczyć alergię? Po pierwsze, unikać kontaktu z alergenem. Czasami jest to trudne lub niemożliwe do zrobienia, ale trzeba przynajmniej minimalizować liczbę kontaktów. Utrzymujmy czystość w mieszkaniu (ale nie pedantyczną higienę). Lepiej zrezygnować z zasłon, dywanów i tapicerowanych mebli. Do sprzątania powinno się stosować odkurzacze ze specjalnym filtrem HEPA. Należy często prać i wietrzyć pościel. Alergik, który cierpi na całoroczne dolegliwości (nasilające się w zamkniętych pomieszczeniach), nie powinien mieć w domu kwiatów doniczkowych i zwierząt. W pomieszczeniach nie może być nadmiernej wilgoci. Trzeba też starannie usuwać resztki jedzenia, a do sprzątania wykorzystywać środki roztoczobójcze. Oprócz unikania kontaktu z alergenem stosuje się leki:
- antyhistaminowe. Przepisywane jeszcze przez niektórych lekarzy leki pierwszej generacji (hydroksyzyna, klemastyna) stosowane są głównie po to, by znieść uczucie świą-du. Niestety u wielu osób wywołują senność przez całą dobę. Dlatego od wielu lat zalecane są częściej leki drugiej generacji (cetyryzyna, loratadyna, feksofenadyna). Mają działanie silnie przeciwalergiczne, ale mniej dotkliwe niż leki pierwszej generacji skutki uboczne. Należą tutaj m.in.: popularny Zyrtec, Flonidan, Allertec;
- glikokortykosteroidy (sterydy) mające silne działanie przeciwzapalne można zarówno podać do nosa, oskrzeli jak i na skórę. Należy zawsze stosować je pod kontrolą lekarza. Przykładowe preparaty stosowane do nosa to Rhinocort, Buderhin, Flixonase;
- antyleukotrienowe to najsłabiej działające leki przeciwzapalne, np. montelukast (Singular, Monokasta, PorMonta ).
Najbardziej dramatycznym przejawem alergii (oprócz ostrego ataku astmy) jest wstrząs anafilaktyczny. Jest on stanem zagrożenia życia i wymaga natychmiastowej pomocy medycznej. Nie ma testów oceniających, kto może doświadczyć wstrząsu, dlatego warto znać jego pierwsze sygnały:
- drapanie w ustach i gardle połączone z obrzękiem;
- trudności podczas przełykania lub mówienia;
- świąd, pokrzywka;
- bóle i zawroty głowy;
- nudności, bóle brzucha, biegunka;
- omdlenie; E drgawki;
- uczucie duszności.
W apteczce alergika warto mieć adrenalinę w postaci ampułkostrzykawki. W przypadku wstrząsu anafilaktycznego należy usunąć zabezpieczenie igły, przyłożyć ją do powierzchni uda i nacisnąć tłok. Następnie odczekać kilka minut, aby lek cał-kowicie dostał się do mięśnia chorego. Uwaga! Lek ten działa krótko. Może uratować życie chorego czekającego na karetkę, jednak nie zastąpi leczenia. Po kilkunastu minutach reakcja może powrócić.
Cztery miliony Polaków choruje na astmę oskrzelową - w dużej mierze mającą podłoże alergiczne. Astma to przewlekły proces zapalny toczący się w oskrzelach. Prowadzi do nadwrażliwości dróg oddechowych, a to oznacza, że oskrzela reagują przesadnym skurczem na niegroźny najczęściej czynnik. U wielu dzieci choroba ta, źle rozpoznana, jest leczona antybiotykami. Ponieważ objawy nie znikają, rekordziści dostają po kilkanaście kuracji antybiotykowych rocznie! Tymczasem z badań wynika, że zastosowanie antybiotyku w pierwszym roku życia dziecka zwiększa dwukrotnie ryzyko rozwoju astmy. Astmę u malucha podejrzewa się wówczas, gdy:
- ma kłopoty ze skórą; E choruje na alergiczny nieżyt nosa (katar sienny);
- jego rodzice (częściej mama) są alergikami;
- w ciągu ostatniego roku co najmniej trzykrotnie słychać było świsty w jego oskrzelach;
- przeziębienia trwają u niego dłużej niż dziesięć dni;
- dziecko ma kaszel, zarówno po wysiłku, jak i pojawiający się w nocy, a także wywołany nagłą zmianą temperatury otoczenia. Duszności, zazwyczaj kojarzone z astmą, wcale nie są jej najlepszym wykładnikiem. Dzieci w większości przypadków wcale ich nie czują. Zmienia się natomiast ich styl życia, unikają wysiłku i przepychanek z kolegami. Uciekają w komputer i telewizor. Wbrew obiegowym opiniom dziecko, które ma astmę, wręcz musi uprawiać sport. Pamiętaj! Katar sienny to też poważna choroba. Nieleczony sprzyja rozwojowi astmy i zwiększa wrażliwość na kolejne alergeny.
Alergolodzy gorąco polecają odczulanie - metodę wciąż mało popularną w Polsce. W naszym kraju z powodu alergii odczula się dziś 100 tys. osób. Zdaniem ekspertów powinno ich być 60 razy więcej. Szczepionki powodują, że alergicy chorują lżej i zażywają mniej leków. Odczulanie stosuje się na ogół od szóstego roku życia. Żeby skorzystać z dobrodziejstw odczulania, trzeba być jednak konsekwentnym i narzucić sobie dyscyplinę. Nie można przedłużać okresów między szczepieniami. Terapia trwa minimum trzy lata, a zalecane jest pięć lat. Polega na podawaniu serii podskórnych zastrzyków zawierających substancję uczulającą w odpowiednio rosnących dawkach. Koszt szczepionek (ponosi go chory) to ok. 200-500 zł rocznie. Po każdym szczepieniu trzeba pozostać na obserwacji w gabinecie lekarskim przez ok. pół godziny. Nie można tego dnia ćwiczyć, brać gorącej kąpieli ani pić alkoholu. Coraz częściej też stosuje się preparaty podawane pod język. Jest to szczególnie skuteczne przy alergiach na pyłki roślin. Uwaga! Szczepionkę trzeba przechowywać w lodówce.
- Liczba chorych na alergię podwaja się co 10 lat.
- Częściej chorują kobiety niż mężczyźni.
- Brzoza po alergenie traw jest najczęstszą przyczyną reakcji alergicznych ze strony nosa i oczu.
- Podczas użądlenia osa wstrzykuje nawet trzy razy większą dawkę jadu niż pszczoła. Jady te są tak do siebie podobne, że osoba wrażliwa na jad jednego owada ma prawdopodobnie uczulenie na jad drugiego.
- Skłonności do kataru siennego mają związek z miesiącem przyjścia na świat. Osoby urodzone w maju i czerwcu są na niego bardziej narażone.
- Na alergię wywołaną fistaszkami cierpi ok. 1 proc. dzieci między pierwszym a piątym rokiem życia. Uczulenie na te orzechy diagnozuje się u dzieci średnio w 14. miesiącu życia. W 75 proc. przypadków jest to reakcja na zjedzenie fistaszków po raz pierwszy. Dzieci mają wysypkę, połowa z nich ma kłopoty z drogami oddechowymi, jedna trzecia z układem pokarmowym.
- Reakcja na orzeszki ziemne należy do najbardziej gwałtownych.
Strony, na których można sprawdzić obecne zagrożenie pyłkowe: www.astma.edu.pl, www.alergen.info.pl, www.apsik.pl