Życie dorosłej kobiety do niedawna miało dwa etapy - przed menopauzą i po niej. Od kilku lat świat lekarski wyróżnia trzeci okres, zwany perimenopauzą, obejmujący kilka lat przed nadejściem przekwitania. Perimenopauzę dość łatwo jest rozpoznać, gdy... mamy ją już za sobą. Wtedy, patrząc wstecz, widzimy, że pewne sygnały zwiastowały nadejście ostatniej miesiączki (zanim uznamy ją za ostatnią, musi minąć rok bez krwawień). Tymczasem powinnyśmy obserwować własne ciała i umieć wyłapywać symptomy zbliżającej się menopauzy. Na Zachodzie większość kobiet trafia w tym czasie do lekarza. To mądra decyzja - nie tylko dlatego, że medycyna zrobiła postępy i potrafi pomóc większości kobiet z perimenopauzalnymi dolegliwościami. Także dlatego, że właśnie w tym okresie często dochodzi do rozwoju cukrzycy , nadciśnienia , chorób serca i naczyń, wzrasta ryzyko nowotworów. Współpraca z lekarzem i regularne badania pozwalają opanować niebezpieczeństwo.
Najczęstszym objawem zbliżającej się menopauzy są zaburzenia miesiączkowania. Zdarza się, że cykle stają się dłuższe lub krótsze, krwawienia bardziej obfite lub odwrotnie - skąpe. Mogą się pojawić przedmenstruacyjne plamienia, bóle brzucha przed i w trakcie okresu, bóle i napięcie piersi w drugiej fazie cyklu, objawy napięcia przedmiesiączkowego. Perimenopauza przynosi też ze sobą zmiany w obrębie narządu rodnego - mogą rozwinąć się mięśniaki czy polipy macicy - i to właśnie one mogą być przyczyną plamień przedmiesiączkowych. Zdarza się też, że pod wpływem zaburzeń hormonalnych dochodzi do przerostów w obrębie endometrium, a to może dawać krwotoczne miesiączki.
Obniżający się poziom żeńskich hormonów płciowych sprzyja też innym problemom. Tkanki i mięśnie stają się mniej elastyczne, dlatego w tym czasie mogą pojawić się kłopoty z trzymaniem czy oddawaniem moczu, np. częstomocz czy wstawanie w nocy do toalety. Bywa, że współżycie seksualne staje się mniej przyjemne ze względu na suchość pochwy. Skóra staje się mniej elastyczna, mogą pojawić się wypryski, niepotrzebne włoski. Zaburzenia hormonalne mogą zwiększyć apetyt na słodycze, co w połączeniu ze zwolnieniem przemiany materii owocuje skłonnościami do tycia. Na dodatek samopoczucie psują epizody kołatania serca. Kłopoty dotyczą nie tylko sfery fizycznej. Mogą pojawić się: nerwowość, reakcje niewspółmierne do sytuacji, wybuchy płaczu, złości. Niektóre kobiety mają problemy z koncentracją, zaburzenia snu, nastroje depresyjne. Nie wszystkie dolegliwości pojawiają się u każdej kobiety i nie wszystkie występują naraz. Choć ich opis brzmi jak lista nieszczęść, wiele kobiet niemal ich nie dostrzega.
Jest prawdopodobne, że przed menopauzą pojawią się dolegliwości odczuwane w okresie pokwitania. Jeśli kobieta jako młoda dziewczyna miała np. bolesne miesiączki, trądzik - właśnie te dolegliwości mogą powrócić w okresie perimenopauzy i to one powinny zwrócić naszą uwagę. U około połowy kobiet wiek wejścia w menopauzę
jest uwarunkowany genetycznie. Ale możemy same zapracować na jego przyspieszenie, np. paląc papierosy - ten nałóg przyspiesza menopauzę o 2-4 lata! Polki wchodzą w menopauzę średnio w wieku 50 lat, przedmenopauzalne dolegliwości mogą się więc pojawić, gdy przekroczymy czterdziestkę. Nie wcześniej! Występujące przed 40. rokiem życia nie mają związku z perimenopauzą, a raczej z tzw. przedwczesnym wygasaniem czynności jajników, zaburzeniem, które dotyka ok. 1 proc. kobiet i które trzeba leczyć.
Wiele Polek w wieku perimenopauzy nie zapobiega ciąży: choć współżyją, 28 proc. kobiet po 40. nie stosuje żadnej antykoncepcji. Tylko 12 proc. bierze pigułkę antykoncepcyjną, a ok. 7 proc. ma założoną wkładkę wewnątrzmaciczną. A przecież przed menopauzą płodność kobiety wprawdzie się zmniejsza, ale wciąż można zajść w ciążę! Tymczasem pigułki antykoncepcyjne pomagają w niwelowaniu niektórych objawów perimenopauzy, takich jak długość cykli, bolesność i obfitość krwawień miesięcznych. Jeśli u kobiety nie występują czynniki ryzyka (palenie tytoniu, choroby naczyń, zakrzepica), wiek nie stanowi przeszkody w przepisywaniu antykoncepcji hormonalnej. A kiedy badania potwierdzą, że kobieta już nie jest płodna (sprawdza się stężenie hormonów we krwi w określonym przez lekarza dniu cyklu), antykoncepcję zamienia się na hormonalną terapię zastępczą (HTZ). Terapia hormonalna ma wiele rodzajów i rozwiązuje różne kłopoty, np. krwotoczne miesiączki, przerost endometrium, problemy ze spaniem, wahania nastroju, nietrzymanie moczu . Nawet na utrudniającą współżycie suchość w pochwie wynaleziono sposób: dopochwową tabletkę z minimalną dawką żeńskich hormonów, która działa tylko miejscowo, więc mogą ją stosować nawet kobiety, które miały raka piersi.
Jeśli kobieta chce sprawdzić, ile czasu zostało jej do menopauzy, może zrobić badania hormonalne (kosztowne). Sprawdzają one poziom wydzielanego przez przysadkę mózgową hormonu FSH, który steruje pracą jajników.
Po czterdziestce trzeba regularnie wykonywać badania. Obowiązkowe są cytologia i mammografia od 45. roku życia co półtora roku, a po 50. co rok. Co najmniej raz w roku trzeba kontrolować poziom cukru i cholesterolu we krwi , a ciśnienie tętnicze mierzyć przy każdej możliwej okazji.