Farmaceutka ze Świdnicy wysłała do pacjenta list z przeprosinami po tym, jak pomyliła się przy wydawaniu leku

Farmaceutka jednej z aptek w Świdnicy pomyliła się przy wydawaniu leku. Nie odliczyła ulgi refundacyjnej od ceny produktu. Postanowiła więc naprawić swój błąd, czym pozytywnie zaskoczyła pacjenta.
Zobacz wideo

Portal Świdnica 24 opisuje historię pana Marka z miasta Bierutów (województwo dolnośląskie). Mężczyzna udał się do apteki w Świdnicy (w pobliżu Regionalnego Szpitala Specjalistycznego Latawiec, którego był pacjentem), aby zrealizować receptę. Wszystko przebiegło szybko i sprawnie, mężczyzna wrócił do domu, a o sprawie zapomniał.

Ponad tydzień później otrzymał list ze Świdnicy. Kiedy zobaczył jego zawartość, bardzo się zdziwił. W środku znajdowała się bowiem kartka z przeprosinami i 10 złotych.

Ponad tydzień temu, realizując pana receptę, omyłkowo policzyłam należność bez ulgi refundacyjnej. Zwracam pieniążki.

- czytamy w liście.

Jestem pod wrażeniem uczciwości. Po kilku dniach poczta i zwrot kwoty, o której w ogóle nie miałem pojęcia. Brawo dla pani Doroty z apteki!

- portal cytuje słowa zachwyconego pana Marka.

Takie postępowania należy pokazywać. Nie zdarzają się często.

- dodaje na koniec mężczyzna.

Farmaceutka przyszła do mnie w nocy i poinformowała, że sprzedała mi zły lek

To nie pierwsza tego typu historia. Już jakiś czas temu pisaliśmy o farmaceutce, która o godz. 21.30 przyszła do swojej klientki do domu. Wszystko po to, by powiedzieć, że przez pomyłkę sprzedała jej lek o słabszym działaniu. Całą historię przeczytacie tutaj:

A wy mieliście kiedykolwiek podobne doświadczenia z farmaceutami? Piszcie na adres: zdrowie@agora.pl. Najciekawsze historie opublikujemy i nagrodzimy książkami.

Więcej o: