Do złamania nadgarstka dochodzi najczęściej na skutek upadku na wyprostowaną dłoń. W takich przypadkach uszkodzeniu ulega zazwyczaj kość łódkowata, czyli nasada dalszej kości promieniowej (tzw. złamanie Collesa). Rzadziej diagnozowane jest złamanie Smitha, tj. gdy chory upada na grzbiet ręki. Tego typu złamania są trudne do zdiagnozowania, dlatego konieczne jest wykonanie zdjęcia rentgenowskiego.
Nienaturalne wygięcie dłoni i silny ból przy próbie wyprostowania ręki to najbardziej charakterystyczne objawy złamania. Uszkodzona dłoń, zazwyczaj w okolicach kciuka, staje się obrzęknięta i niejednokrotnie pojawia się krwiak. U kobiet z osteoporozą objawy mogą nie być tak nasilone, dlatego czasem tuż po złamaniu nadal można poruszać ręką.
Stawianie diagnozy i określanie rodzaju złamania wymaga wykonanie badania obrazowego (najczęściej RTG ). Bardzo rzadko zdarza się, że złamanie nie jest widoczne od razu, a objawy oraz zmiany na zdjęciu rentgenowskim uwidaczniają się dopiero po kilku dniach.
Podstawą leczenia złamanego nadgarstka jest unieruchomienie chorej ręki i wymaga założenia gipsu. Usztywnienie ciągnie się od nadgarstka po łokieć i w zależności od typu złamania utrzymuje się je od 3 do 6 tygodni. Niezbędnym elementem leczenia złamanego nadgarstka jest rehabilitacja. Bez odpowiednich ćwiczeń pod okiem specjalisty ręka może nie wrócić do poprzedniej sprawności.
Przy niektórych złamaniach, niezależnie od czasu jaki upłynął od wystąpienia urazu i rozpoczęcia leczenia, wokół uszkodzonej dłoni może się pojawić tzw. staw rzekomy (rodzaj zaburzenia procesu zrastania się kości). W takich sytuacjach konieczny jest zabieg operacyjny. Podobnie postępuje się przy złamaniach z przemieszczeniem.
Chcesz się dowiedzieć więcej, coś Cię niepokoi, zapytaj lekarza