Wirus febry jest przenoszony przede wszystkim przez komary. Po ukąszeniu wirus żółtej febry dociera do naczyń limfatycznych serca, wątroby, nadnerczy i miąższu wątroby. Najwięcej gromadzi się go we krwi.
Po 3-5 dniach rozwoju bezobjawowego choroba pojawiają się nagle uporczywe bóle głowy, gorączka, nudności oraz wymioty. Towarzyszy im ogólne osłabienie oraz bóle mięśni.
Dobę później stan ulega poprawie, ale u części chorych jest to poprawa pozorna. Dochodzą krwawienia z nosa, gardła oraz krwawienia wewnętrzne. Między pierwszym i trzecim dniem choroby dołącza się żółtaczka.
7-10 dni po pogorszeniu stanu pacjenta dochodzi do śmierci ok. 20-50 proc. chorych. Przebyta choroba daje całkowitą odporność organizmu na zakażenie.
Nie ma lekarstwa na żółtą febrę. Leczenie jest objawowe. Chorzy na żółtą febrę są dożylnie nawadniani, zwalcza się także nadciśnienie tętnicze lub dializuje się pacjenta, kiedy pojawią się problemy z nerkami.
W leczeniu bardzo ciężkich przypadków stosuje się lek przeciwwirusowy -rybawirynę. Jest on dość skuteczny, ale pod warunkiem, że zostanie podany w pierwszych pięciu dniach choroby.
Najskuteczniejszą formą ochrony przed zachorowaniem na żółta febrę jest szczepionka, która daje odporność na 10 lat. Pamiętać jedynie należy, że aby była skuteczna, musi być podana na 10 dni przed wyjazdem do kraju zagrożonego występowaniem żółtej febry.
W Polsce można zaszczepić się w ściśle wytypowanych stacjach sanitarno-epidemiologicznych, np. Instytucie Medycyny Tropikalnej.
Chcesz się dowiedzieć więcej, coś Cię niepokoi, zapytaj lekarza