Operatorzy numeru 112 grożą strajkiem. Rząd chce, by pracowali po 16 godzin

MSWiA w ramach nowego projektu ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej planuje wydłużyć dyżury osób obsługujących numery alarmowe nawet do 16 godzin dziennie, a także wprowadzić ''dyżury domowe'' bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Sprawa może doprowadzić do ogólnopolskiego strajku, na którym mogą mocno ucierpieć pacjenci.

W sytuacji zwiększenia lub przewidywanego zwiększenia natężenia ruchu alarmowego, czas dyżuru, o którym mowa w ust. 3 i 4, może zostać wydłużony do 16 godzin — można przeczytać w art. 148 pkt. 2, który pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacji. Za 16-godzinny dyżur operatorom 112 należałaby się dodatkowa... półgodzinna przerwa regeneracyjna oraz 8 godzin czasu wolnego do wykorzystania w wybranym terminie.

Operatorzy numerów alarmowych mają mieć więcej pracy za te same pieniądze

Równie kontrowersyjnym pomysłem są tzw. dyżury domowe. Pracownicy w ciągu 4 godzin od wezwania byliby zobowiązani do zgłoszenia się do działania w sytuacji awaryjnej. Nie przewidziano jednak za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia – takie zadania należałyby do ich standardowych obowiązków. 

W ramach czasu wolnego, w sytuacji zwiększenia lub przewidywanego zwiększenia natężenia ruchu alarmowego, kierownik centrum lub jego zastępca może wyznaczyć operatorowi numerów alarmowych, starszemu operatorowi numerów alarmowych, koordynatorowi lub koordynatorowi – trenerowi dodatkowe dyżury domowe, podczas których pracownik zobowiązany jest do stawienia się na stanowisku pracy w ciągu 4 godzin od wezwania – napisano w rządowym projekcie.

Jeżeli władze nie wycofają się z pomysłu, to zapowiadamy, że pójdziemy na zwolnienia lekarskie i rozpoczniemy protest w całej Polsce. Tak samo zrobią moi koledzy i koleżanki. Nastroje w zespołach są fatalne, ludzie zastanawiają się nad zwolnieniem. Nasza sytuacja nie poprawia się. Zarabiamy mało, a jak widać dojdą kolejne obowiązki. Nie wyobrażam sobie, żeby w dniu wolnym nie wychodzić z domu i czekać na telefon od pracodawcy

- ostrzega jeden z operatorów numeru alarmowego 112, którego cytuje wp.pl. Skutki takiego projektu mogą być opłakane dla pacjentów.

Strażacy w całej Polsce dostali tabletki jodku potasu Strażacy w całej Polsce dostali tabletki jodku potasu "na wypadek ewentualnego zagrożenia radiacyjnego"

Czeka nas strajk operatorów numeru 112? Rząd chce, by pracowali więcej za tę samą pensję

Obawy osób obsługujących numery alarmowe podzielają przedstawiciele organizacji międzyzakładowych (tj. Organizacja Międzyzakładowa nr 14-017 Operatorów Numerów Alarmowych OPZZ Konfederacja Pracy). Choć oficjalnie nie poparli pomysłu protestu, to jednak nie są w stanie zaakceptować tego, co zaproponowały władze.

Projekt, nad którym pracuje MSWiA, porównywany jest do zmian, jakie czekają służby mundurowe. Problem w tym, że operatorzy wcale nie należą do tej grupy. Za 16-godzinne dyżury nikt nie zamierza zapłacić im więcej niż teraz zarabiają.

Operatorzy już zapowiadają masowe zwolnienia i ostrzegają, że jeśli rządowy projekt wejdzie w życie, pacjentom może być znacznie trudniej niż teraz dodzwonić się po pomoc medyczną, a czas oczekiwania na karetkę pogotowia może się znacznie wydłużyć.

Deklaracja zgody na przyjęcie przez ucznia jodku potasu w tabletkachJodek potasu - dawkowanie i skutki uboczne. Jak będzie dystrybuowany w Polsce?

źródło: MSWiA / wp.pl / telepolis.pl

Więcej o: