Środki do zwalczania owadów

Najpierw słychać ciche, denerwujące bzyczenie, a zaraz potem nie wiadomo skąd na rękach, nogach czy nawet twarzy pojawiają się małe, swędzące bąble. To robota komarów, które potrafią zepsuć nawet najprzyjemniejszy wieczór. Jak z nimi walczyć?

Środki do zwalczania owadów

Najpierw słychać ciche, denerwujące bzyczenie, a zaraz potem nie wiadomo skąd na rękach, nogach czy nawet twarzy pojawiają się małe, swędzące bąble. To robota komarów, które potrafią zepsuć nawet najprzyjemniejszy wieczór. Jak z nimi walczyć?

Wystarczy wieczorem zostawić na chwilę uchylone okno i zapalić światło, a możemy być niemal pewni, że nasz pokój wypełni się komarami. Wtedy najczęściej pozostaje nam gazeta, z którą rozpoczynamy krwawe polowanie. Niestety na ścianach zostają ślady stoczonej bitwy. W walce z żądnym krwi prześladowcą zdecydowanie mniejsze szanse mamy na wolnym powietrzu, np. gdy spędzamy wieczór przy grillu. Warto więc odwiedzić sklep z artykułami gospodarstwa domowego. W większości z nich znajdziemy odpowiednie środki, dzięki którym uda nam się, jeśli nie zwalczyć, to przynajmniej odstraszyć wroga.

Noc bez komarów

Castoramie możemy znaleźć m.in. elektrofumigator, czyli niewielkie urządzenie, które włożone do kontaktu będzie odstraszać komary. Za tego typu odstraszacz firmy Pif Paf zapłacić trzeba 14,40 zł. Warto też nabyć do niego wkłady. Małe płytki trzeba bowiem wymieniać co wieczór. Za opakowanie zawierające 20 takich wkładów zapłacimy 12 zł.

Noc bez komarów za mniej niż 55 gr - takim hasłem reklamuje swój produkt natomiast firma Raid. Elektrofumigator Raid można kupić za 17,50 zł, wraz z dziesięcioma wymiennymi wkładami. Za opakowanie zawierające 30 płytek zapłacimy natomiast niespełna 12 zł. Inny produkt tej firmy - Raid Antizanzare różni się od innych urządzeń tym, że zamiast wymiennych płytek ma wymienne buteleczki z płynem. Dzięki temu wkład można zamieniać raz na 45 dni, a nie co noc. Tego typu urządzenie z jedną buteleczką kosztuje 22,40 zł, natomiast pojedynczy pojemnik z płynem kupimy za 17,70 zł.

Dymiące spirale

Nieco więcej kosztuje produkt Raid o nazwie Inteligente. Za 34,40 zł będziemy mogli regulować pole rażenia. Odstraszacz wyposażono bowiem w przełącznik, dzięki któremu definiuje wielkość pomieszczenia, w którym działa. Jeśli będzie to mały pokój, to jeden wkład wystarczy nam na 70 nocy, a przy większym pomieszczeniu wkład będzie trzeba wymieniać już po 45 nocach. Inteligente wyposażono również w programator. Dzięki niemu będzie się ono samo włączało nocą i wyłączało o świcie. Teraz w promocji do każdego zestawu dołączany jest gratis mały budzik. Za wymienny wkład do tego odstraszacza zapłacić trzeba 32 zł.

Na wolnym powietrzu do walki z moskitami możemy użyć spirali Raid. Wystarczy tylko umieścić jedną z nich na metalowej podstawce i zapalić jej koniec. Żarząca się spiralka wydziela dym odstraszający komary. Pamiętajmy jednak, że tego typu preparaty są mało przydatne w wietrzne dni. Dym bowiem rozprasza się zbyt szybko. Za pudełko zawierające dziesięć spiralek Raid zapłacimy w Castoramie 5 zł. Podobnie wyposażone pudełko firmy Catch, zawierające również dziesięć spiralek, z których każda wystarcza na 8 godzin, kosztuje 6,70 zł. Za podobny produkt firmy Bros zapłacimy 5,60 zł.

Zabójcze tulipany

W markecie TTW Dom & Ogród sprzedawane są odstraszające insekty... tulipany. Taki kształt mają bowiem ogrodowe świece na długim patyku, które można wbić w ziemię. Dym przez nie wydzielany odstrasza komary. Kosztują niespełna 6 zł.

Niewątpliwą ciekawostką są zaś żarówki firmy Philips o nazwie Buglezz. Jak zapewnia producent, ich światło jest zdecydowanie mniej atrakcyjne dla komarów. Jedna żarówka tego typu o mocy 60 W kosztuje 4,49 zł.

Środki do stosowania bezpośrednio na ciało, takie jak spraye i emulsje Off dostaniemy m.in. w sieci marketów drogeryjnych Rossmann. W sklepie przy ul. Szkolnej 5 za 100-mililitrową tubę emulsji odstraszającej komary zapłacimy 10,29 zł. Producent zapewnia, że po każdorazowym nasmarowaniu tym preparatem odkrytych części ciała przez co najmniej dwie godziny nie powinien zbliżyć się do nas żaden komar. Podobne działanie ma również spray Off. Butelka mieszcząca 100 ml płynu kosztuje 8,79 zł.

Pisakiem po bąblu

A co robić, gdy już nas pogryzą owady? Swędzące bąble można pokryć żelem w sprayu Off. Dzięki niemu drażniące swędzenie ma szybko ustąpić. Za opakowanie zawierające 25 ml takiego preparatu zapłacimy w Rossmannie niespełna 10 zł. Podobnie działa żel po ukąszeniu firmy Ichem. Małą tubkę dostaniemy już za 3,29 zł. Nieco droższy, bo oferowany za prawie 12 zł, jest preparat o nazwie Mugga. Jest on jednak zdecydowanie wygodniejszy w użyciu. Jego opakowanie przypomina zwykły flamaster. Wystarczy, że "popiszemy" nim swędzące miejsce, a szybko odczujemy ulgę.

Więcej o: