Przemoc kobiet wobec innych kobiet jest groźna, bo długofalowa. Nie chodzi jedynie o to, że żeńska część populacji staje się bardziej agresywna. Kobiety z premedytacją utrudniają życie koleżankom - zwłaszcza ładniejszym, mądrzejszym, bardziej lubianym. Jeśli jednoczą się, to tylko przeciwko czemuś lub komuś. jeśli są lojalne , to tylko wobec mężczyzn - takie wnioski umieściła w swojej książce emerytowana profesor psychologii, która od lat przygląda się relacjom między kobietami. Badaczka od lat interesuje się feminizmem, jest autorką 13 książek na temat psychologii kobiet i ich relacji, m.in. popularnej publikacji "Kobiety i szaleństwo".
Cheseler zauważa, że kobiety są o wiele bardziej surowe wobec siebie nawzajem, niż wobec mężczyzn. Klasyczną sytuacją obrazującą nasz stosunek wobec "konkurentek" jest, według badaczki, zdrada partnera. Zdecydowana większość kobiet, w obliczu nielojalności, jaka je spotkała, skupia swoją złość na kochance partnera, nie na nim. To partner posiada wobec nas zobowiązania i to on łamie je zdradzając. Mimo wszystko kobiety często decydują się na pozostanie w związku, mszcząc się jednocześnie na kochance. Według Phyllis Chesler solidarność kobieca nie istnieje. Płeć piękna jest surowa w ocenach, ale tylko wobec siebie nawzajem. Panie zupełnie inaczej oceniają postępowanie, wygląd czy wybory mężczyzn. Rzadko zdarza się, żeby krytyce podlegały szczegóły ubioru czy wyglądu kolegów, wpadka "ubraniowa" u koleżanki jest za to tematem, którego trudno nie poruszyć. Według badań przytaczanych przez emerytowaną psycholog, najbardziej agresywne wobec siebie są kobiety w Polsce.