Możliwość operacyjnego leczenia wad wzroku zawdzięczamy... budowie naszego oka. A konkretnie temu, że za ponad 60 procent jego tzw. mocy optycznej odpowiada rogówka - przezroczysta, zewnętrzna soczewka oka, pod którą widać tęczówkę i źrenicę. Łatwo się do niej dostać i zmienić skalpelem lub laserem jej kształt, dzięki czemu powraca nam ostrość widzenia. A wtedy okulary mogą iść do lamusa.
Wpadające do oka światło dociera najpierw do rogówki, która składa się aż z pięciu warstw. Odpowiada ona za ostrość widzenia. Dzięki temu, że jest wypukła, skupia promienie świetlne, które padają pod odpowiednim kątem na leżącą tuż pod nią soczewkę wewnętrzną. Soczewka jest bardzo elastyczna. Zmieniając minimalnie swój kształt, sprawia, że widzimy ostro zarówno przedmioty odległe (np. statek na horyzoncie), jak i te znajdujące się tuż przed nosem (np. mrówkę na dłoni). Jest to tzw. zdolność akomodacji. Do soczewki przylega kolorowa tęczówka. Jest niezwykle wrażliwa na światło: w ułamku sekundy rozszerza się, gdy jest bardzo jasno, i zwęża - gdy jest ciemno. Dzięki temu zmienia się wielkość źrenicy oka i regulowana jest ilość światła padającego na siatkówkę. Siatkówka to warstwa wyściełająca od środka tył gałki ocznej. Liczne włókna nerwowe siatkówki odbierają sygnały świetlne i przekazują je przez nerw wzrokowy wprost do mózgu. I to właśnie nasz "komputer pokładowy" interpretuje docierające do niego sygnały z zewnątrz i "mówi" nam, co widzimy.
Żebyśmy wyraźnie widzieli, promienie świetlne, wpadające przez źrenicę do oka, powinny skupić się dokładnie na siatkówce. Niestety, nie zawsze tak się dzieje i wtedy mówimy o wadach wzroku. Najczęstsze to: dalekowzroczność (nadwzroczność), krótkowzroczność i astygmatyzm.
- Dalekowzroczność - promienie świetlne skupiają się za siatkówką. Dalekowidz dużo lepiej widzi przedmioty z pewnej odległości, niż te znajdujące się tuż przed nim.
- Krótkowzroczność - promienie świetlne skupiają się jeszcze przed siatkówką, dlatego krótkowidz wyraźniej widzi przedmioty znajdujące się blisko niego niż te dalekie.
- Astygmatyzm - to wada wzroku, która bardzo często towarzyszy krótko-, ewentualnie dalekowzroczności. Przyczyną astygmatyzmu jest zazwyczaj nieprawidłowa krzywizna rogówki (przypomina rozciągniętą półkulę). Promienie świetlne, które na nią padają, nie skupiają się w jednym punkcie, ale jakby w dwóch płaszczyznach. Obrazowo mówiąc: astygmatyk, patrząc np. na krzyż, widzi wyraźnie albo jego pion, albo poziome ramię.
Zabiegi laserowe korygują zarówno krótko- oraz dalekowzroczność, jak i astygmatyzm. Z reguły nie operuje się osób, które noszą soczewki o mocy mniejszej niż 2 dioptrie, choć od tej zasady bywają odstępstwa (np. gdy ktoś z powodu wykonywanego zawodu nie może nosić okularów).
Niestety, nie wszyscy zgłaszający się do klinik okulistycznych mogą się poddać laserowej korekcji wady wzroku. U wielu ryzyko wystąpienia pooperacyjnych komplikacji jest bowiem zbyt duże. Jakie więc warunki powinien spełniać idealny kandydat?
Wada wzroku musi być stabilna, co oznacza, że nie powinna ulec zmianie w ciągu 12 miesięcy poprzedzających leczenie. Jeśli ma skłonność do pogłębiania się, operacja mogłaby przynieść jedynie przejściową poprawę. Z tego też powodu zabiegów nie wykonuje się u osób, które nie ukończyły 20 lat - u młodszych wada może być jeszcze nieustabilizowana. Za górną granicę wieku przyjęto zaś 65 lat. Ważna jest także budowa oka, a zwłaszcza grubość rogówki - po zabiegu musi mieć nie mniej niż 250 mikronów, czyli około połowy normalnej grubości, ponieważ to gwarantuje odporność na urazy mechaniczne oka.
Istnieją też przeciwwskazania natury medycznej. Z chirurgicznej korekcji nie mogą skorzystać chorzy na jaskrę, zaćmę, bakteryjne i wirusowe zapalenia oczu, cukrzycę, zespół suchego oka, silne alergie oraz ci, którzy mają zmiany lub zwyrodnienia siatkówki z predyspozycjami do jej odwarstwiania się, trwałe pourazowe uszkodzenie rogówki w postaci blizn, przyjmują leki utrudniające gojenie (np. kortykosteroidy). Operacji korygujących wadę wzroku nie przeprowadza się również u kobiet będących w ciąży.
Zanim promień medycznego lasera dotknie oka, pacjent musi przejść różne badania kontrolne. Trzeba określić, jakiego rodzaju i jak duża jest wada wzroku - przeprowadza się więc badanie komputerowe, a potem przymiarkę szkieł korekcyjnych, by potwierdzić jego wynik. Konieczne jest też m.in. badanie ciśnienia wewnątrz gałki ocznej, oględziny dna oka oraz skontrolowanie pola widzenia, żeby wykluczyć jaskrę. Bardzo ważne jest określenie grubości rogówki i długości gałki ocznej, a także dokładne przyjrzenie się przedniemu odcinkowi oka. Istotna jest też tzw. topografia, podczas której, wykorzystując specjalny program komputerowy, wykonuje się swego rodzaju mapę całej rogówki. Pozwala ona potem podczas operacji kierować promień lasera dokładnie tam, gdzie konieczna jest korekta.
Ostatecznego kształtu rogówka nabiera mniej więcej pół roku po operacji i dopiero wtedy można w pełni ocenić efekty zabiegu. Po operacjach laserowych nie powinniśmy jednak oczekiwać cudów. Najlepsze efekty można osiągnąć przy wadach wzroku do 6 dioptrii. W większości przypadków nie trzeba później nosić okularów. Prawda jest jednak taka, że im wada mniejsza - tym lepszy efekt leczenia. Przy wadzie powyżej 10 dioptrii można natomiast wszczepić do komory przedniej oka (przestrzeń między rogówką a tęczówką) specjalne soczewki. Po operacji nadal trzeba korzystać z okularów, ale o znacznie mniejszej mocy. Niestety, wraz z upływem czasu nasze oczy również się starzeją i zwykle po 40-45. roku życia ujawnia się wada wzroku zwana starczowzrocznością (presorbia). Wtedy znowu musimy sięgnąć po okulary, ale tylko takie "do czytania".