Najlepszym sposobem na opanowanie dentofobii, bo tak nazywa się fachowo lęk przed dentystą, są regularne wizyty w gabinecie stomatologicznym. W tej chwili wiele punktów ma podpisanych umowy z NFZ i dostanie się w porę do stomatologa nie powinno być trudne. Gdy regularnie leczymy zęby, nie doprowadzamy ich do stanu, który wywołuje lęki. Po prostu nie mamy się czego bać, bo lekarz interweniuje w porę. Jeśli jest już Pani w takiej sytuacji, że zęby bolą, to tym bardziej nie warto czekać. Dzięki nowoczesnym technikom leczenia każdy zabieg w gabinecie stomatologicznym da się tak znieczulić, że dla pacjenta będzie on bezbolesny. Proszę informować lekarza o swoich odczuciach w trakcie zabiegu, tak by w razie niepożądanych reakcji, otrzymała pani dodatkową dawkę środka znieczulającego. Zaniedbanie stanu zapalnego jest niebezpieczne nie tylko dla Pani zębów, ale także przyzębia oraz całego organizmu. Jama ustna jest nazywana bramą dla bakterii, ponieważ przez nią chorobotwórcze drobnoustroje przenikają do układu krwionośnego i wywołują stany zapalne w odległych organach naszego organizmu. Zapalenie wsierdzia serca, udar mózgu, zapalenie nerek i wiele innych chorób - może być wywołanych przez bakterie bytujące w nieleczonych zębach. W przypadku Pani zęba, z którego, jak Pani pisze została już tylko "czarna dziura bez ścianek" - dentysta oceni sposób postępowania, ale jest nadzieja, że nie będzie musiał rozcinać dziąsła, a jedynie odpowiednio podważy korzenie. Co do dwójki, która także Panią niepokoi - to nie jest tak, że mała dziurka widoczna na powierzchni szkliwa oznacza, że ognisko próchnicy jest niewielkie. Może być tak, że niepozorna zmiana na powierzchni zęba jest tylko wierzchołkiem góry lodowej. Dlatego proszę po prostu zapisać się na wizyty i regularnie leczyć zęby. Wtedy strach nie będzie miał takich wielkich oczu. Na pocieszenie dodam, że pacjenci dentofobiczni, gdy już pokonają strach, stają się potem bardzo sumiennymi pacjentami, wręcz dumnymi z tego, że pokonali lęk, wstyd. Być może także Pani będzie dumna z siebie.