Zestawienie liczby przypadków zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę na przełomie roku 2010/2011 oraz 2011/2012 wykazało, że to obecny sezon przynosił do tej pory większą zachorowalność - tak wynika z raportu przygotowanego przez Centrum Informacji o Przeziębieniu i Grypie. Jedynie w styczniu 2012 r. liczba zachorowań (116 759 przypadków) była znacznie mniejsza niż w roku ubiegłym, kiedy chorowało 182 684 osób. Czy do takiej sytuacji epidemiologicznej mogła przyczynić się mroźna pogoda?
Nasz organizm z trudem toleruje wahania ciepłoty nawet o kilka stopni, zarówno in plus jak i in minus. Przegrzanie lub wychłodzenie organizmu powoduje szereg zaburzeń w pracy sieci neuro - hormonalno - odpornościowej (czyli sieci tworzonej przez trzy układy naszego organizmu - układ nerwowy, układ hormonalny i układ odpornościowy).
Mroźna pogoda stanowi przeszkodę w rozprzestrzenianiu się infekcji wirusowych. Dlatego z jednej strony mimo obniżenia odporności przez mrozy występuje mniejsze ryzyko złapania grypowej infekcji. Jednak z drugiej strony wysokie, minusowe temperatury nie sprawiają, że jesteśmy do końca bezpieczni. Ponieważ obniżenie odporności to otwarta droga do rozwoju wielu mniejszych niż grypowe, infekcji. Powstają one najczęściej w drogach oddechowych i na powierzchni błon śluzowych. Takie stany infekcyjne, bakteryjne i wirusowe, powodują lokalny rozwój stanu zapalnego.
Jesteśmy w różnym stopniu podatni na niekorzystne skutki zaburzeń termoregulacji. Osoby ze sprawnym układem odpornościowym, dysponującym rezerwami wszystkich typów komórek odpornościowych, rzadziej ulęgają przeziębieniowym infekcjom. Na stan sprawności i zasoby rezerw układu odpornościowego maja wpływ różne czynniki od genetycznych, poprzez środowiskowe aż na stylu i sposobie życia kończąc. Na ten ostatni element każdy z nas może mieć spory wpływ, zarówno korzystny jak i negatywny.
Korzystnymi elementami naszego stylu i sposobu życia są: racjonalne odżywianie, dostosowany do warunków zewnętrznych ubiór (na cebulkę), dużo ruchu na świeżym powietrzu, uprawianie sportu. Naszą odporność zdecydowanie obniża przesiadywanie w fotelu - w samochodzie, przy biurku, przed telewizorem i przed komputerem. Wrogami odporności są również używki, tytoń, alkohol, nadużywanie leków w tym antybiotyków i leków hormonalnych. Organizm osłabia także stres, konflikty i nadmierna eksploatacja naszych możliwości fizycznych i intelektualnych. Odpornościowymi "słabiakami" są pracoholicy, którzy bardzo często zapominają o poczuciu humoru, relaksie, uśmiechu i dalekim spacerze z psem. Warto też wspomnieć o higienie, która jest ważnym elementem dbania o zdrowie.
Wzrasta temperatura, dzień ulega wydłużeniu wraz ze wzrostem nasłonecznienia, następuje zmiana czasu narzucająca zmianę rytmu dobowego, a ponadto zachodzą częste zmiany pogodowe, które wzmagają dolegliwości meteopatyczne. Do tych zmian nasz organizm musi się przystosować w dość krótkim czasie.
Częste zmiany pogody, zwłaszcza podniesienie się temperatury, powodują, że zaczynamy się lżej ubierać, a jest to błąd. Nieadekwatny ubiór niepotrzebnie naraża nasz organizm na wyziębienie, co w konsekwencji może zaowocować wiosennym przeziębieniem.
Katar kaszel, bóle głowy, gardła i stan podgorączkowy są to objawy przeziębienia, które rozwijają się stopniowo. O podatności na przeziębienia decyduje stopień sprawności obronnej układu odpornościowego. Obniżenie tej sprawności otwiera drogę nawracającym infekcjom. Musimy pamiętać, że nie należy zaniedbywać objawów wiosennego przeziębienia, ponieważ może ono mieć wiele powikłań. Okazuje się, że z pozoru niegroźna infekcja górnych dróg oddechowych jest najczęstszą przyczyną powstawania zapalenia zatok.