Grypa w natarciu: czy jest sens jeszcze się szczepić?

Oblężone przychodnie, tłumy na szpitalnych dyżurach. Tygodniowo przybywają tysiące zakażonych grypą, setki osób wymagają hospitalizacji, a to dopiero początek. Profesor Lidia Brydak z Krajowego Ośrodka ds. Grypy zapewnia, że na razie nie grozi nam epidemia, ale zarazem apeluje o to, by się szczepili wszyscy zdrowi, a zwłaszcza osoby z grupy ryzyka. Dlaczego warto?
Szczepienia przeciw grypie są szczególnie polecane osobom starszym, z osłabioną odpornością Szczepienia przeciw grypie są szczególnie polecane osobom starszym, z osłabioną odpornością Shutterstock

Grypa przychodzi co roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Chociaż w ubiegłym tygodniu liczba prawdopodobnych (nie ma jeszcze potwierdzonych oficjalnie wyników badań wirusologicznych - zatem mogą to być także przypadki łagodniejszych infekcji wirusowych) zachorowań na grypę przekroczyła 80 tysięcy, a tydzień wcześniej 60 tysięcy, szczyt zachorowań, a przynajmniej utrzymanie się wysokiego poziomu zachorowań, jeszcze przed nami i miliony Polaków powinny pomyśleć o szczepieniu. Ta forma zabezpieczenia sprawdza się w wielu krajach zachodnich, tymczasem rodacy szczepią się niechętnie. Po aferze z "pandemią" grypy w latach 2009-2010, do której w końcu nie doszło, nasza nieufność wzrosła. Skutek to swobodne rozprzestrzenianie się wirusa w populacji, wzrost nie tylko zachorowań, ale i powikłań.

Warto pamiętać, że na grypę można zachorować niemal w każdym miesiącu, a spadek zachorowań w tym roku przyjdzie dopiero prawdopodobnie w kwietniu. Dość zatem czasu pozostało, by zmniejszyć ryzyko.

Obecnie dostępne szczepionki chronią już nie tylko przed grypą ludzką, ale i świńską, która straszyła przez parę sezonów.

Czytaj także: Ludzka, świńska ptasia - która grypa najgorsza?

Sprawdź swoją wiedzę na temat grypy. Zrób test

Katar to za mało, by rozpoznać grypę Katar to za mało, by rozpoznać grypę Shutterstock

Szczepienie nie daje absolutnej pewności, że nie zachorujesz, ale...

Póki jesteś zdrowy, lepiej się zaszczepić. Z badań wynika, że prawdopodobieństwo zarażenia spada znacznie poniżej 20%. Chociaż wciąż jest wysokie, wiadomo, że osoby zaszczepione, które zachorują, powinny uniknąć groźnych powikłań pogrypowych. Od dwóch lat w warszawskich szpitalach wśród dzieci hospitalizowanych z powodu grypy nie było takich, które wcześniej szczepiono.

Odporność nabywasz w ciągu 10-15 dni po szczepieniu. Jeśli będziesz mieć kontakt z wirusem grypy wcześniej i "złapiesz" infekcję, szczepionka ci nie pomoże. Zatem nie ma sensu zwlekać z decyzją. Wokół nas coraz więcej roznoszących mikroby.

Pamiętaj, że łapiąc zwykłe przeziębienie, masz większą szansę zachorować na grypę, a potem jej powikłania, bo twój układ odpornościowy będzie osłabiony i bardziej podatny na zachorowanie.

Oczywiście, przeciwnicy szczepień zapewne stwierdzą, że wynika to jedynie z faktu, iż szczepienia wciąż nie są w Polsce popularne, więc statystycznie jest to uzasadnione. Warto jednak pamiętać, że w krajach zachodnich, w których ten rodzaj profilaktyki jest powszechny, dzieje się podobnie, to znaczy powikłania są problemem przede wszystkim nieszczepionych.

Szczepienie przeciw grypie nie tylko znacznie ogranicza ryzyko zachorowania, ale przede wszystkim wystąpienia groźnych powikłań Szczepienie przeciw grypie nie tylko znacznie ogranicza ryzyko zachorowania, ale przede wszystkim wystąpienia groźnych powikłań Shutterstock

Powikłania są poważne

Według wielu lekarzy niemal każdy, kto przeszedł prawdziwą grypę, a nie łagodną infekcję wirusową, z którą wciąż jest mylona, myśli serio o szczepieniu w kolejnym sezonie. Zwłaszcza osoby, które po grypie miały powikłania: zapalenie płuc, zapalenie zatok przynosowych, ucha środkowego, zapalenie mięśnia sercowego, a nawet opon mózgowych. Możliwa jest nawet sepsa.

Czytaj więcej na ten temat w artykule o powikłaniach grypy lek. med. Karoliny Turżańskiej

Grypa dosłownie ścina z nóg. Niewiele osób jest w stanie podnieść się z łóżka w pierwszych dniach choroby Grypa dosłownie ścina z nóg. Niewiele osób jest w stanie podnieść się z łóżka w pierwszych dniach choroby Shutterstock

Podczas szczepień nie dochodzi do zarażenia

Opór przed szczepieniem bierze się zapewne i stąd, że niektórzy wciąż chcą wierzyć, iż grypą można się zakazić podczas iniekcji.

Mit o morderczych szczepionkach, wiecznie żywy, dowodzi, że Polacy wciąż chętniej wierzą plotkom, niż faktom. To, że ktoś dostał gorączki i kataru po szczepieniu nie oznacza, że przechodzi grypę. Teoretycznie jest to jednak możliwe wtedy, gdy był już zakażony w momencie szczepienia (objawy występują z opóźnieniem). Bardziej prawdopodobne, że złapał innego wirusa (np. RS), który może wywołać objawy zbliżone do grypy. Przed tym szczepienie nie uchroni. Wirusów dających dolegliwości potocznie zwane przeziębieniem jest 200 rodzajów. Nie ma szczepionek przeciw wszystkim. Potrzeba ich szukania zresztą jest wątpliwa, ze względu na łagodny przebieg infekcji, zwykle bez powikłań.

Szczepionka przeciwgrypowa zawiera tylko fragment wirusa, niezdolny do namnażania, czyli ataku, a zarazem pozwalający układowi odporności wytworzyć przeciwciała chroniące przed prawdziwym zagrożeniem. Badania nie potwierdzają też tezy, że szczepienie osłabia odporność.

Maseczki mają działać w dwie strony: zatrzymywać mikroby od zakażonych i nie dopuścić do wtargnięcia wirusów do organizmu zdrowych, Maseczki mają działać w dwie strony: zatrzymywać mikroby od zakażonych i nie dopuścić do wtargnięcia wirusów do organizmu zdrowych, www.shutterstock.com

Grupa ryzyka wcale nie jest wąska

Wierzysz, że grypa to nie twój problem, bo jesteś w kwiecie wieku i zasadniczo zdrów, jak ryba? Do grypy ryzyka należą nie tylko małe dzieci, osoby starsze, czy przewlekle chore. Jeśli twoja praca wymaga stałego kontaktu z ludźmi (jesteś nauczycielką, policjantem, sprzedawcą, prawnikiem), albo lubisz centra handlowe i często korzystasz z miejskiej komunikacji, twoje szanse na zachorowanie znacznie rosną. Grypa roznosi się błyskawicznie drogą kropelkową. Nikt nie musi jednak na ciebie kichnąć, byś zdołał ją złapać. Czasem wystarczy kwiecista mowa, albo chuchnięcie w tłoku.

Charakterystycznym objawem grypy jest wysoka gorączka, chociaż zdarza się (rzadko), że akurat ten symptom nie występuje Charakterystycznym objawem grypy jest wysoka gorączka, chociaż zdarza się (rzadko), że akurat ten symptom nie występuje Shutterstock

Grypy nie można błyskawicznie pokonać

Jeśli wierzysz w potęgę swojego organizmu i nie zamierzasz się szczepić tylko dlatego, że ufasz, iż złapaną gdziekolwiek infekcję przejdziesz wyjątkowo łagodnie, możesz się boleśnie pomylić. Grypa to poważna choroba, najczęściej ograniczająca aktywność na dwa tygodnie. Nawet Superman z gorączką ok. 40 st. C. i potwornym bólem mięśni nie da rady szaleć w dyskotece.

Jest wiele preparatów doustnych dostępnych bez recepty, łagodzących objawy grypy. Nie ma takich, które skutecznie przed nią chronią, jak szczepionka, ani takich, które leczą, jak Jest wiele preparatów doustnych dostępnych bez recepty, łagodzących objawy grypy. Nie ma takich, które skutecznie przed nią chronią, jak szczepionka, ani takich, które leczą, jak "prawdziwe" leki przeciwwirusowe Shutterstock

Nie ma szczepionek doustnych

Wciąż nikt nie wynalazł leku doustnego zapobiegającego grypie. Nie ma też dostępnych bez recepty leków przeciwwirusowych, działających analogicznie jak przeciwbakteryjne antybiotyki. Gdy trzeba zatrzymać rozwój choroby o szczególnie ciężkim przebiegu, tylko lekarz może ci przepisać dostępny na receptę środek przeciwwirusowy.

Gdyby istniały szczepionki doustne, już dawno świat zrezygnowałby z nieprzyjemnych ukłuć. Choćby dlatego, że ludzie po takie szczepionki sięgaliby chętnie, a koncerny zarabiały więcej.

Różne preparaty bez recepty wspomagają odporność, ale nie dają gwarancji ochrony przed grypą. Nie ma możliwości wytworzenia w ten sposób przeciwciał przeciw tej chorobie. Kiedy jednak już zachorujesz, możesz łagodzić objawy, wspierając się środkami z apteki lub ratując naturalnymi metodami. Pamiętaj jednak, że podejrzewając grypę, powinieneś udać się do lekarza, by nie narazić siebie na powikłania, a innych na zakażenie.

Zaniedbanie profilaktyki i zlekceważenie pierwszych objawów choroby bywa bardzo kosztowne Zaniedbanie profilaktyki i zlekceważenie pierwszych objawów choroby bywa bardzo kosztowne Shutterstock

Szczepienie kosztuje

Rację mają ci, którzy twierdzą, że szczepienia gwarantują zyski koncernom farmaceutycznym. Czy jednak mogą się one równać z wpływami z leczenia zagrypionych? Na szczepienie musisz wydać ok. 35 zł (czasem, np. małe dzieci potrzebują dwie dawki). Jeśli wolisz przyjmować dostępne bez recepty leki wspomagające odporność, a w razie infekcji łagodzące objawy, na pewno zapłacisz w aptece znacznie więcej. Gdy dopadną cię powikłania grypowe, możliwe, że z trudem zmieścisz się w 300 zł (leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, łagodzące kaszel i katar, antybiotyki przy nadkażeniu bakteryjnym, leki osłonowe, etc.).

Każde szczepienie musi być poprzedzone konsultacją lekarską, gdyż istnieją przeciwwskazania dla takiej profilaktyki Każde szczepienie musi być poprzedzone konsultacją lekarską, gdyż istnieją przeciwwskazania dla takiej profilaktyki Shutterstock

Pamiętaj: są przeciwwskazania do szczepienia

Nie można tak po prostu kupić szczepionki i samodzielnie jej zaaplikować, czy poprosić o to pielęgniarkę. Każda osoba musi być wcześniej zbadana przez lekarza. Zwykłe przeziębienie nie wyklucza możliwości szczepienia, ale ostra infekcja (nawet jeśli nie jest to grypa) już tak. Ostrożność muszą zachować osoby, u których wystąpiła reakcja uczuleniowa po szczepieniu, z alergią na białko kurze (hoduje się na nim wirusy grypy) oraz pewne antybiotyki, gdyż ich śladowe ilości znajdują się w szczepionce. Koniecznie trzeba o tym powiedzieć lekarzowi. Zasadniczo mogą być szczepione niemowlęta (po ukończeniu szóstego miesiąca życia) i kobiety w ciąży. W tej kwestii jednak zdania lekarzy są podzielone (część specjalistów odradza szczepienie maluchów nawet do ukończenia dwóch lat i ciężarnych), dlatego najlepiej poradzić się zaufanego pediatry czy położnika.

Więcej o: