- Warto ubrać się w wygodne luźne ubranie, które ułatwi lekarzowi dostęp do znamion.
- Jeśli na znamieniu nosimy opatrunek, przed badaniem należy go zdjąć.
- Przed badaniem lepiej nie opalać się intensywnie, bo może to utrudnić właściwą ocenę - znamię może wyglądać na bardziej niebezpieczne.
- Zanim lekarz przystąpi do badania, trzeba mu powiedzieć, od jak dawna mamy znamię, czy szybko się powiększa, czy w jakiś sposób zmieniła się jego barwa lub kształt, czy znamię boli (samo lub przy ucisku).
- Dermoskopia należy do badań nieinwazyjnych, bezpiecznych. Można ją wykonywać nawet u małych dzieci czy kobiet w ciąży. Badanie jest bezbolesne. Skóra osób nadwrażliwych może trochę piec i szczypać po naniesieniu na nią przed dermoskopią olejku immersyjnego.
Przede wszystkim osoby z grupy podwyższonego ryzyka rozwoju czerniaka skóry. Są to osoby z licznymi znamionami barwnikowymi o różnych kształtach, wielkości i zabarwieniu, osoby o jasnej karnacji - jasna skóra, włosy, oczy - które mają liczne piegi, bardzo trudno się opalają i mają skłonność do oparzeń słonecznych, osoby, których ktoś z bliskiej rodziny chorował na czerniaka skóry. Także ci, którzy uwielbiają się opalać, a nie lubią stosować kremów z ochronnymi filtrami przeciwsłonecznymi, korzystają z solariów, spędzają często wakacje w tropikach, oraz ci, których słońce już kiedyś poparzyło.
To prawda. Jeśli znamię powiększa się, osiąga więcej niż pięć milimetrów średnicy, zaczyna mieć nieregularne brzegi, traci symetrię, zmienia w którymś miejscu kolor na inny lub łuszczy się, swędzi bądź krwawi - nie ma co zwlekać z wizytą u dermatologa.
Dlatego, że dermoskopia jest badaniem uzupełniającym wstępną diagnozę. Często sprawne oko doświadczonego dermatologa wystarczy, by prawidłowo ocenić oglądaną zmianę.
Lekarz najpierw pokrywa znamię płynem, np. wodą lub olejkiem, dzięki czemu nie ma odbić światła i naskórek jest dobrze widoczny. Następnie przykłada do znamienia przyrząd optyczny z podświetleniem, czyli dermatoskop. W uproszczeniu można powiedzieć, że przypomina on małą lunetkę na rączce przymocowanej z boku. Lunetka ma średnicę 2,5 cm albo 8 mm. Spoglądając przez soczewkę dermatoskopu, lekarz widzi zmianę skórną w dziesięciokrotnym powiększeniu. Silne światło, którego źródło zamontowane jest w obudowie aparatu, pada na zmianę pod takim kątem, że prócz wymiarów można też oceniać jej strukturę.
Głowica dermatoskopu połączona jest z komputerem. Wykonywane są zdjęcia znamion, które potem analizuje program komputerowy. Ocenia 8-9 parametrów znamion i po takiej analizie lekarz wie, z jakim typem znamienia ma do czynienia. Zdjęcia pacjenta są przechowywane. Przy kolejnym badaniu można je nakładać na siebie i sprawdzać, czy i jak zmieniło się znamię oraz czy powstały nowe.
Zwykłym dermatoskopem - około pięciu minut. Jeśli znamion jest dużo, czas badania się wydłuża.
Trudno dostępne są na przykład fałdy między palcami - zwłaszcza palcami stóp - a także skóra przewodu słuchowego, wszelkie śluzówki oraz powieki. Do badania tych miejsc można użyć dermatoskopu o mniejszej średnicy.
Do takich zmian należy również czerniak, dlatego nie wolno ich lekceważyć. Lekarz ocenia różne parametry podejrzanego znamienia, m.in. symetrię, brzegi, kolor, strukturę, i stawia za nie punkty. Jeśli po zliczeniu okaże się, że jest ich dużo i czerniak jest bardzo prawdopodobny, zapada decyzja o usunięciu zmiany. Jeśli punktów jest mniej, lekarz podejmuje decyzję co do dalszego postępowania. Znamię melanocytowe nie zawsze trzeba usuwać.
Około tysiąca pięciuset. Na szczęście część z nich jest we wczesnym stadium rozwoju i chorych udaje się wyleczyć.
Warto co miesiąc oglądać całą swoją skórę, także głowy. Te partie ciała, które można obejrzeć samemu, nie stanowią problemu. Do obejrzenia innych poprośmy kogoś bliskiego. Osoby z nielicznymi znamionami powinny zgłaszać się na kontrolę co roku. Osoby z grupy podwyższonego ryzyka - nie rzadziej niż raz na pół roku, a najlepiej co trzy miesiące.
Choroba Duhringa (Choroba Dühringa)