dr n. med. Tomasz Wasyłyszyn: - To całkowicie naturalny proces. Włosy mają swój własny cykl życiowy i kiedy on się kończy - włos wypada. Na jego miejscu pojawia się nowy. Problem zaczyna się, gdy jedne włosy wypadają, a drugie nie rosną. Dziennie możemy tracić nawet 300-400włosów, ale jeśli na ich miejscu rosną nowe, wszystko jest w porządku.
- Nie ma potrzeby obserwować ilości włosów na sitku, należy patrzeć na ilość włosów na głowie! Jeśli ich znacząco nie ubywa, nie widzimy prześwitów skóry, nie ma powodu do obaw.
- Problem wypadania włosów jest bardzo złożony. Przyczyn utraty bujnej fryzury jest kilkadziesiąt, a niektóre występują jeszcze w konfiguracjach łączonych. Cztery najczęstsze przyczyny łysienia to:
* łysienie typu męskiego
* łysienie rozlane u kobiet
* łysienie androgeniczne kobiet
* łysienie plackowate
- Może dotyczyć obu płci, bez względu na wiek. Niestety z tym problemem zmaga się coraz więcej osób. Jeszcze kilka lat temu prowadzono badania, z których wynikało, że w każdej polskiej szkole jest jedno dziecko chore na łysienie plackowate. Dziś zdarza się w niektórych miejscowościach, że w każdej klasie jest jedno dziecko chore na łysienie plackowate.
Ta przypadłość charakteryzuje się, jak sama nazwa wskazuje, ogniskami łysiny, występującymi na różnych częściach głowy. Choroba może rozwijać się szybko, prowadząc do całkowitego zaniknięcia owłosienia - nie tylko na głowie, ale także na całym ciele.
Pomimo iż łysienie plackowate dotyczy w równym stopniu kobiet i mężczyzn, o wiele częściej z tym problemem do specjalisty zgłaszają się kobiety.
- Jest tylko jedna skuteczna metoda - poprzez miejscowe stosowanie alergenu kontaktowego DCP, który niestety nie jest zarejestrowanym farmaceutykiem, co znacząco utrudnia dostępność takiego leczenia. Terapia jest długa - trwa około dwóch lat i polega na smarowaniu skóry tym specyfikiem raz w tygodniu w zmieniających się stężeniach.
- Obwinianie stresu za wszystkie choroby świata to taki wytrych. Co nam to da? Przecież w codziennym życiu nie da się uniknąć nerwów. Lepiej skoncentrować się na prawdziwych powodach tej przypadłości. Łysienie plackowate ma podłoże autoimmunologiczne. Mówiąc obrazowo: organizm "zjada" swoje włosy, bo uważa je za ciało obce, za intruza, z którym trzeba walczyć. Ta sytuacja to wynika z wrodzonych zaburzeń odporności.
- Gdyby tylko po 40-tce! Niestety łysienie typu męskiego ma podłoże fizjologiczne i panowie mogą zacząć tracić włosy tuż po osiągnięciu dojrzałości płciowej, czyli już od 20 roku życia. I niestety wiele jest takich przypadków. Ma to związek z receptorami androgenowymi - najprościej: włosy wypadają od nadmiaru hormonów bądź od wzmożonej ekspresji receptora tego hormonu. Najciekawsze w tym łysieniu jest to, że panowie drastycznie tracą włosy na głowie, a zyskują w innych częściach ciała - np. na torsie, plecach. I to jest rzeczywiście powszechny obrazek: facet łysy jak kolano, z "niedźwiedziem" na klacie.
- Leczyć niestety nie, można co najwyżej na kilka lat zmniejszyć lub zahamować wypadanie. Jeśli zgłosimy się do specjalisty wcześnie, to możemy spowolnić proces łysienia na jakieś 10-15 lat.
- Pamiętajmy, że od wypadających włosów się nie umiera. Często problemem jest po prostu psychika. Są panowie, którzy nie mają żadnych kompleksów z powodu swojej łysiny, wręcz traktują ją jako atut. Najlepiej przyjąć taki stan rzeczy.
- Ich skuteczność jest dyskusyjna.
- Łysienie rozlane jest o wiele powszechniejsze od androgenicznego. Ba, niektórzy dermatolodzy uważają, że nie ma czegoś takiego jak łysienie androgeniczne kobiet. W pierwszym przypadku mamy do czynienia - jak sama nazwa wskazuje - z "rozlanym", przerzedzeniem i scieńczeniem włosów. To dość powszechna przypadłość, a jej przyczyn należy upatrywać przede wszystkim w złej diecie powodującej niedokrwistość i problemach hormonalnych. Często utrata włosów jest związana z zaburzeniami krążenia spowodowanymi chorobą Raynauda - wtedy włosy leczymy podając leki krążeniowe.
Gros moich pacjentek z problemem łysienia rozlanego to wegetarianki. Niestety bardzo trudno skomponować dietę bezmięsną - efektem zaniedbań są niedobory żelaza, osłabienie całego organizmu, w tym także włosów.
Drugi powód, jak już wspomniałem, ma podłoże ginekologiczne. Podstawowe badania hormonalne to często jeden z pierwszym etapów diagnozowania łysienia rozlanego. Ponadto obfite miesiączkowanie może prowadzić do niedokrwistości, a ta pociąga za sobą wypadanie włosów.
Łysienie androgenowe ma charakter szczytowo-czołowy, czyli jest zbliżone w objawach do łysienia typu męskiego.
- W przypadku łysienia plackowatego - w każdym, nawet dziewczynki i nastolatki. W pozostałych sytuacjach problem dotyczy pań w wieku 30+. Oczywiście przypadłość nasila się w okolicach menopauzy.
- Kosmetyki pielęgnacyjne i - wydaje się, że paradoksalnie - kosmetyki mające poprawić strukturę włosów mogą niekiedy wręcz szkodzić. Zazwyczaj zalecam tzw. "normalne" szampony. Z kolei pianki, żele i lakiery do włosów zawsze działają niekorzystnie na skórę głowy, powodując łojotokowe zapalenie skóry, które także przyczynia się do wypadania włosów.
- Tak, i jak w każdej dziedzinie medycyny, zdarzają się błędy. Ale są pewne stałe zasady dotyczące leczenia. Leczenie miejscowe zawiera preparaty poprawiające ukrwienie głowy. Doustnie niekiedy stosuje się także leki o działaniu przeciwandrogenowym (i to zarówno u kobiet jak i u mężczyzn), ale moim zdaniem taka terapia powinna być przemyślana.