Amerykański lekarz Paul Hauck nie odrzuca kategorycznie teorii dziedziczenia, ale uważa, że dla terapii jest ona niewiele przydatna. Dla pacjenta bowiem najważniejsze to poznać metody pokonywania przygnębienia tak, by nie popadać w błędne koło niemożności. W książce przeznaczonej dla szerokiego kręgu czytelników i wydanej niedawno w Polsce proponuje autotrening, jak nie poddawać się depresji. "Zmierzam do tego - pisze w niej - że nie należy czuć się innym bądź dziwnym tylko dlatego, że miewa się stany przygnębienia".
Nigdy, pod żadnym pozorem, w żadnych okolicznościach i z jakiejkolwiek przyczyny nie potępiaj się - namawia autor i pokazuje, jak destrukcyjnie na psychikę działa samoobwinianie, jak sprawia, że człowiek postępuje jeszcze gorzej.
Nie należy też litować się nad sobą ani nadmiernie litować się nad innymi. Szczegółowe i sugestywne porady zawarte w książce mogą pomóc uniknąć stanu, w którym pomóc może już tylko tabletka czy elektrowstrząsy. Mogą uchronić przed zabrnięciem w błędne koło niemożności, choć wiele stwierdzeń zawartych w tym poradniku dla pacjenta zabrzmi szokująco.
"Domaganie się od innych sprawiedliwego traktowania, uprzejmości w zamian za naszą uprzejmość i obstawanie przy tym, by świat zaludniali tylko ludzie przyzwoici, to zachowania neurotyczne. Wiara w te bzdury prowadzi do depresji, urazów i wzbudza gniew, kiedy rzeczy nie układają się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.
Aby uniknąć depresji, należy pamiętać, że niewdzięczność jako reakcja na troskę i zrozumienie jest raczej regułą niż wyjątkiem. Im człowiek wcześniej to sobie uświadomi, tym będzie zdrowszy psychicznie" - pisze Hauck.
Przesłanie tego poradnika, jak też cieszącej się u nas nieprawdopodobnym powodzeniem książki Louise Hay "Możesz uzdrowić swoje życie", zasadza się na przykazaniu, by człowiek zaakceptował i pokochał samego siebie, a poprzez siebie - innych.