To nie jest badanie rozstrzygające. Są pewne zmiany, jak np. zaburzenia rytmu serca, blok serca, które można wykryć badaniem EKG. Reszta zmian jest na tyle niespecyficzna, że nie możemy na podstawie badania orzec, jaką wadę czy jaką chorobę ma pacjent.
Kiedy jest zawał serca, zazwyczaj zmiany w elektrokardiogramie będą. Ale może się trafić, że już dokonuje się zawał, a zmian jeszcze nie będzie. Nawet na minutę przed zawałem zapis EKG może być całkiem prawidłowy. Po prawidłowym EKG , po wyjściu z gabinetu pacjent może na schodach stracić przytomność. EKG, zwłaszcza w przypadkach choroby wieńcowej, nie może być jedyną podstawą do kwalifikacji pacjenta do szpitala. Głównym objawem zawału jest ból. EKG jest badaniem dodatkowym i może odgrywać jedynie rolę pomocniczą.
EKG wysiłkowe (czyli badanie czynności serca przy obciążeniu - na sztucznej bieżni albo po podaniu odpowiedniego leku) też ma ograniczoną wartość diagnostyczną. Ocenia się, że czułość testu wysiłkowego waha się w granicach od 60 do 80 proc., to znaczy, że od 60 do 80 proc. pacjentów można prawidłowo zdiagnozować przy pomocy tego badania.
Mniej pewne wyniki uzyskuje się u kobiet niż u mężczyzn. Dzieje się tak, bo z jednej strony u kobiety trudniej jest wykryć chorobę wieńcową, a z drugiej strony częściej test wysiłkowy wypada u niej fałszywie - mianowicie pokazuje chorobę wieńcową, której nie ma. Robimy koronarografię i okazuje się, że stan naczyń wieńcowych jest w normie. Są tego dwie przyczyny - po pierwsze, u kobiet serce pracuje hiperaktywnie z przyczyn emocjonalnych. Wynika to z różnic hormonalnych. Po drugie, budowa naczyń wieńcowych jest inna u kobiet niż u mężczyzn.
Dane tu przedstawione mają jedynie wartość informacyjną i nie mogą zastąpić indywidualnej porady lekarskiej.