Moje pytanie jest nietypowe, ponieważ nie dotyczy mnie, ale mojego męża. Żeby przybliżyć problem cofnę się wstecz. Kilkanaście lat temu moja teściowa przeszła bardzo poważną operację serca, po kilku latach po ciężkiej chorobie nowotworowej zmarł mój teść, a następnie dwa lata po jego śmierci jedyna siostra mojego męża trafia do szpitala w bardzo ciężkim stanie po pęknięciu tętniaka w głowie. Wszystkie te wydarzenia powodowały zmianę w zachowaniu mojego męża, a po chorobie siostry mój mąż zaczął miewać różne objawy. Mąż nigdy nie płakał, a wszystkie stresy tłumił w sobie. Praktycznie codziennie boli go głowa, ma silne zawroty i omdlenia, ciągle powtarzał że musi zrobić tomografię ponieważ też może mieć tętniaka. Następnie w chwilach stresu miewa silne bóle w klatce piersiowej, przyspieszone tętno, uczucie duszenia się. Wtedy powtarza, że z jego sercem jest coś nie tak. Do tego dochodzi jeszcze siny ból w okolicy żołądka, z czym mąż wiąże nowotwór żołądka. Oprócz objawów somatycznych zmienił się jako człowiek. Stał się agresywny, wulgarny, ma zaniki pamięci, jednego dnia nie pamięta co mówił dzień wcześniej. Kłamie, a jeśli ktokolwiek udowodni mu kłamstwo wpada w szał. Wywołując awantury potem idzie i żali się, że ktoś je wywołał, a on jest poszkodowany. Od paru lat mąż stał się nadpobudliwy. Ostatnio 3 razy podniósł na mnie rękę. Nie jest wulgarny tylko w stosunku do mnie, bo także w stosunku do innych ludzi których kiedyś szanował. Wydarzenia te spowodowały nasze rozstanie, jednak nadal pozostajemy w bliskich kontaktach. Widzę , że dzieje się z nim coś złego, jeśli coś nie idzie po jego myśli często zastrasza że odbierze sobie życie. Proponowałam mu pomoc, chciałam jechać z nim do specjalisty jednak mąż stanowczo odmawia pomocy twierdząc że nie jest wariatem, mówi że nie widzi w sobie problemu. Czy ktoś potrafi ocenić co jest mojemu mężowi i w jaki sposób mu pomóż, gdyż dobrowolnie nie podda się leczeniu. Pomimo rozstania, bardzo go kocham ale czuję bezradność, nie chciałabym żeby mu się coś stało. Martwię się o niego.
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiada lekarz Marek Wolski:
Tak, jak Pani zauważyła, mąż najprawdopodobniej wymaga pomocy specjalisty zdrowia psychicznego. Jeśli uważa Pani, że mąż zagraża sobie lub innym należy spróbować nakłonić go do wizyty u psychologa lub psychiatry. W przypadku zaistnienia sytuacji niebezpiecznej, bezpośrednio zagrażającej jego życiu - np. groźba popełnienia samobójstwa - jedną z dróg uzyskania konsultacji psychiatrycznej jest zgłoszenie tego faktu na policję.
REKLAMA
Poza aspektem psychicznym należy wziąć pod uwagę również możliwość istnienia choroby somatycznej. W przypadku Pani męża - biorąc pod uwagę jego obciążenia rodzinne - w pierwszym rzędzie należy wykluczyć podwyższony poziom cholesterolu - a co za tym idzie ewentualność zaawansowanej miażdżycy naczyń serca i mózgu.