Gdy zaatakują nas bakterie (zwykle Streptococcus pneumoniae) lub wirusy. Są tak mikroskopijne, że bez problemów przenoszą się drogą powietrzną od jednego człowieka do drugiego. Wystarczy, że chory kichnie czy kaszlnie, a już tabuny drobnoustrojów wędrują w kierunku nowej ofiary. To, czy choroba się rozwinie, zależy w dużej mierze od sprawności naszego systemu odpornościowego. Jeżeli on zawodzi, wirusy lub bakterie dostają się do naszego organizmu i po 2-20 dniach zaczyna się rozwijać tzw. samoistne zapalenie płuc. Tym mianem lekarze określają rozwijające się w pęcherzykach płucnych i tkance śródmiąższowej płuc stany zapalne.
Problem w tym, że zapalenie płuc dość często rozwija się bez charakterystycznych objawów. Przebieg choroby zależy w dużej mierze od tego, czy ma ona podłoże wirusowe, czy bakteryjne. W tym drugim przypadku zaczyna się ona nagle od kaszlu i gorączki poprzedzonej dreszczami. Temperatura zwykle jest wysoka i sięga powyżej 39°C.
Zapaleniu płuc o podłożu bakteryjnym - zawsze. Kaszel, początkowo suchy, po kilku dniach staje się wilgotny, a plwocina zawiera brunatną domieszkę krwi. Zazwyczaj skarżymy się na ból w klatce piersiowej (najczęściej jednostronny), który nasila się, gdy oddychamy lub kaszlemy. Jest nam duszno, płytko oddychamy, czujemy, że serce szybciej pracuje. Powinniśmy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, który może wykryć zapalenie płuc, osłuchując nas stetoskopem. Badaniami, które mogą potwierdzić podejrzenia, są RTG klatki piersiowej, morfologia i OB.
Leczenie zapalenia płuc zwykle kilka, kilkanaście dni. Jeśli choroba ma podłoże bakteryjne, lekarz zapisuje antybiotyki. Po trzech dobach podawania leków powinna ustąpić gorączka i duszności, powinien też zmniejszyć się kaszel. Jeśli terapia nie przyniosła takich efektów, lekarz czasem zmienia antybiotyk. Nie wolno tego jednak robić na własną rękę lub - co gorsza - przerywać kuracji, gdy tylko trochę lepiej się poczujemy. Takie postępowanie grozi bowiem nawrotem choroby, co czasem kończy się pobytem w szpitalu. Najczęściej jednak bakterie giną pod wpływem antybiotyku i po 2-3 tygodniach czujemy się już dobrze.
Grypy, szczególnie wywołanej wirusem typu A, ospy wietrznej, odry, opryszczki, półpaśca. Na skutek powikłań rozwija się wirusowe zapalenie płuc. Objawy są wtedy podobne jak przy grypie, ale dołączają się do nich duszności. Chorobę pomaga zdiagnozować RTG klatki piersiowej - nacieki wywołane przez bakterie różnią się od wirusowych.
Lekami antywirusowymi. Jest ich znacznie mniej niż antybiotyków i działają tylko wtedy, gdy zastosuje się je na samym początku choroby. Ponieważ jednak wirusy, mówiąc w uproszczeniu, mogą torować drogę bakteriom, powikłaniem wirusowego zapalenia płuc bywa nadkażenie bakteryjne. Dlatego "profilaktycznie" podaje się często antybiotyki.
Tak, to Pneumo 23. Chroni ona przed 23 typami pneumokoków. Zalecana jest zwłaszcza tym, którzy z zapaleniem płuc mogą sobie nie poradzić: osobom po 65. roku życia, dzieciom (powyżej 2. roku życia) chorującym na nowotwory, schorzenia układu oddechowego, z niewydolnością krążenia i cukrzycą. Szczepionka chroni przez 5-10 lat.
- Gdy chorujesz na zapalenie płuc , potrzebujesz wypoczynku. Nie zostawaj jednak w łóżku bez przerwy. Co jaki czas wstań i pochodź po domu. Jeśli jest ładna pogoda - ubierz się ciepło i wyjdź na spacer. To pomoże przewentylować płuca, a zapalenie płuc dlatego jest groźne, że pogarsza się wentylacja organizmu i utlenowanie krwi, co upośledza pracę serca.
- Poproś, by kto z domowników oklepywał ci rano i wieczorem plecy dłonią złożoną w "miseczkę".
- Jeśli lekarz nie ma nic przeciwko temu - poproś kogo doświadczonego o postawienie baniek, tradycyjnych lub próżniowych.
- Dużo pij, by przy wysokiej temperaturze nie doszło do odwodnienia organizmu