- Chorobę wrzodową ma się na całe życie. Medycyna zalicza ją do schorzeń psychosomatycznych - mówi prof. dr Krzysztof Bielecki, specjalista w dziedzinie chirurgii żołądka. - Nigdy nie wiadomo, w którym momencie i w jakiej postaci zaleczony wrzód nagle się uaktywni. Krwotok z wrzodu lub jego perforacja (przedziurawienie) mogą zdarzyć się w najmniej spodziewanym momencie i są zawsze bardzo poważnym zagrożeniem życia.
Do końca nie wiadomo dlaczego, ale choroba wrzodowa odnawia się najczęściej wiosną i jesienią.
Błona śluzowa żołądka i dwunastnicy jest przystosowana do obecności silnie działającego soku żołądkowego, zawierającego m.in. kwas solny. Czasem jednak naturalna odporność śluzówki zmniejsza się pod wpływem czynników drażniących. Należą do nich np. alkohol, nikotyna połykana z dymem papierosowym, niektóre leki. Groźny dla śluzówki jest też stres, który powoduje, że kwasu solnego wydziela się za dużo. Długotrwale drażniona błona śluzowa jest gorzej ukrwiona, a ochronnie działający śluz wydziela się w mniejszych ilościach. Tam, gdzie utworzy się ubytek śluzówki, powstanie owrzodzenie.
Na wrzód żołądka uskarżają się najczęściej ci, którzy źle się odżywiają, palą papierosy i nadużywają alkoholu. Natomiast na owrzodzenie dwunastnicy częściej chorują ludzie, wykonujący szczególnie obciążające psychicznie zawody, np. dziennikarze, lekarze, politycy, osoby na kierowniczych stanowiskach.
Tysiące ludzi żyje z chorobą wrzodową, nie mając o tym pojęcia. Drobne objawy gastryczne, które często mijają same, są powszechnie bagatelizowane, bo organizm ma duże zdolności regeneracji i wrzód może się zagoić na jakiś czas bez środków farmakologicznych.
Kiedy jednak pojawiają się bóle w nadbrzuszu, a zwłaszcza napady bólów głodowych nad ranem, należy bez zwłoki udać się do lekarza, najlepiej od razu do gastrologa.
Prawidłowe rozpoznanie choroby wrzodowej odbywa się po wykonaniu niezbyt przyjemnego, ale nadzwyczaj pożytecznego badania: gastrofiberoskopii. Badanie to polega na tym, że lekarz wprowadza pacjentowi przez przełyk do żołądka światłowód, za pomocą którego widzi żołądek i dwunastnicę od środka i może nawet pobrać do analizy mikroskopijny wycinek z wrzodu lub śluzówki. Dzięki wycinkom można się przekonać, czy wrzód ma charakter łagodny, czy złośliwy. Jeśli okaże się, że pobrane komórki mają charakter złośliwy, jest to wskazanie do natychmiastowej operacji.
Natomiast jak najlepiej leczyć wrzód łagodny a nawracający, zdania są podzielone. Chirurg wolałby operować, gastrolog - podawać leki.
Łagodny wrzód trawienny początkowo leczony jest zachowawczo, bez zabiegu operacyjnego. Po pierwsze choremu zaleca się spokojny tryb życia, wypoczynek, dużo snu. Daje mu się zwolnienie z pracy i nakazuje odżywiać się zdrowo i wyjątkowo regularnie. Oprócz tego podaje się leki obniżające wydzielanie kwasu solnego i poprawiające odporność błony śluzowej.
Jeśli po dwu-, trzymiesięcznym leczeniu pigułkami wrzód się nie goi (co może ocenić lekarz kontrolną gastroskopią), stanowi to wskazanie do leczenia chirurgicznego. Wskazaniem takim są również długoletnie, regularne, co najmniej dwa razy do roku ostre nawroty choroby i wszelkie jej powikłania (np. krwotok, perforacja, zwężenie odźwiernika).
Z reguły owrzodzenia dwunastnicy nie mają skłonności do przemiany nowotworowej. Zagrożenie takie stwarza za to owrzodzenie żołądka. Chirurdzy uważają, że jeśli wrzód żołądka nie goi się przez osiem do dziesięciu tygodni, to bezpieczniej jest go wyciąć.
Medycyna lubi kierować się modą. Obecnie stosuje się również leczenie przeciwko bytującej w żołądku bakterii Helicobacter pylori, która ma duży wpływ na powstawanie nieżytu żołądka. Podejrzewa się, że przyczynia się także do powstawania owrzodzenia.
Prof. Krzysztof Bielecki jest zdania, że leczenie zachowawcze tylko odsuwa w czasie konieczność leczenia chirurgicznego. Dowodem na to są coraz częstsze powikłania wrzodu trawiennego, a nieuchronne leczenie chirurgiczne musi być wówczas podejmowane w mniej korzystnych dla pacjenta warunkach (pacjent przed operacją nie jest na czczo, nie ma żadnych badań, zwłaszcza kardiologicznych, może cierpieć jednocześnie na inną chorobę).
Nagłe wskazanie zawsze oznacza, że operacja będzie trudniejsza: krwotok z wrzodu czy zapalenie otrzewnej jako skutek perforacji to dodatkowe zagrożenie dla życia chorego. Poza tym odsuwając decyzję o operacji trzeba liczyć się z tym, że osoby starsze zawsze gorzej znoszą wszelkie zabiegi operacyjne.
O ile planowe operacje chirurgiczne są coraz bezpieczniejsze, a powikłania stosunkowo rzadkie, to przy operacjach nagłych zagrożenie życia jest kilkudziesięciokrotnie większe.
Zasadą nowoczesnego leczenia chirurgicznego jest jak najbardziej oszczędzić odźwiernik i żołądek, nawet jeśli zwiększa to statystycznie możliwość nawrotu choroby wrzodowej, ponieważ mimo to rokowanie jest lepsze (kikut poresekcyjny jest zagrożony chorobą nowotworową).
Do operacji oszczędzających należy np. wysoko wybiórcza wagotomia, stosowana w owrzodzeniu dwunatnicy: chirurg przecina wybrane gałązki nerwu błędnego, który jest odpowiedzialny m.in. za wydzielanie soku żołądkowego.
Wrzodowcu, odpręż się
W przeciwieństwie do chirurgów, gastrolodzy wolą jak najdłużej leczyć pacjentów zachowawczo. Skołowany człowiek często nie wie, kogo słuchać i jakie leczenie bardziej wyjdzie mu na zdrowie. Wyjaśnienia chirurga, że niemal każdy chory na chorobę wrzodową prędzej czy poźniej trafi na stół operacyjny, brzmi przekonująco. Z drugiej strony każda decyzja o poddaniu się operacji jest poważnym problemem dla pacjenta i jego rodziny.
Jak w wielu innych schorzeniach, w przypadku choroby wrzodowej najważniejsza jest jednak profilaktyka, oparta na zdrowym rozsądku. Nie powinno się atakować swego przewodu pokarmowego niczym wroga środkami, o których każdy wie, że szkodzą (dymem papierosowym, alkoholem, ciężko strawnymi potrawami). Odżywiać trzeba się zdrowo i regularnie, a co najistotniejsze - nauczyć się umiejętnie radzić sobie ze stresami.