Od około 2 miesięcy mam problem z uporczywym, męczącym kaszlem. Zaczęło się od przeziębienia, bólu gardła, bez gorączki. Kiedy udało mi się to zwalczyć przyszedł bardzo męczący kaszel. Ponieważ jestem w ciąży (11 tydzień) niewiele mogłam zdziałać, stosowałam: Stodal, korzeń prawoślazu, wit. C, inhalacje z soli fizjolog. 3x1. Osłuchowo nie było nic słychać, choć kaszel męczył nieprzerwanie, nawet w nocy, była gęsta wydzielina, zielona, żółtawa. Aż w końcu lekarz stwierdził, że już coś się zaczyna dziać w oskrzelach, przepisał Duomox 2x1 przez 7 dni, który oczywiscie przyjęłam, ale po tym nie było znaczącej poprawy. Po tygodniu od zakończenia kuracji antybiotykiem - diagnoza u pulmonologa: zapalenie oskrzeli, nie wiadomo czy i nie płuca. Zalecono prześwietlenie klatki piersiowej oraz Bioracef 500 mg przez 10 dni. 3 dzień mija kaszlu faktycznie trochę mniej, ale najgorzej rano z wydzieliną, jestem osłabiona, kręci mi się w głowie, brzuch pobolewa, piecze w klatce piersiowej, czy to normalne? Czy można robić prześwietlenie w ciąży? A może coś dodatkowo powinnam zastosować żeby się w końcu tego pozbyć raz na zawsze? Powinnam leżeć, wygrzewać się? i czy te działania z antybiotykiem są prawidłowe? Dodam, że do tej pory należałam do grupy tej odporniejszej, bez alergii a tu taki przykry zawód. I najważniejsze: dziecko, czy jemu nic się nie stanie? Drugi antybiotyk w tak krótkim czasie i na początku ciąży. Proszę o radę i serdecznie dziękuję.
REKLAMA
REKLAMA
Odpowiada lekarz Marek Wolski:
Sugeruję kontynuację terapii według zaleceń lekarza pulmonologa. Przepisane antybiotyki nie zaszkodzą ciąży, a inhalacje powinny załagodzić objawy zapalenia oskrzeli/płuc. Jeśli objawy zmniejszają się - sugeruję rozważenie rezygnacji ze zdjęcia klatki piersiowej po wcześniejszej konsultacji z lekarzem.