Żylaki powstają na skutek nadmiernego poszerzenia jednego z odcinków naczyń żylnych. Mogą występować w wielu różnych miejscach, np. w przełyku, pęcherzu moczowym, macicy, pochwie, powrózku nasiennym. Najczęściej jednak problem ten dotyczy kończyn dolnych i odbytu
Na podudziu, czyli - kolokwialnie mówiąc - pomiędzy kostką a kolanem, żylaki są widoczne na pierwszy rzut oka.
Z reguły są one wynikiem tego, że w ścianach naczyń żylnych jest zbyt mało tkanki sprężystej, co zmniejsza ich odporność na rozciąganie. Rozszerzenie światła przyczynia się z kolei do niewydolności znajdujących się w żyłach zastawek. To zaś umożliwia cofanie się i zaleganie większej ilości krwi i powoduje dalsze poszerzanie naczynia. Tworzy się swego rodzaju błędny krąg powodujący stopniowy postęp choroby.
Czynnikiem sprzyjającym żylakom jest zastój żylny występujący podczas długiego stania. Dlatego też dręczą one tych, którzy mają "stojący" zawód - fryzjerów, chirurgów itp.
Pewną rolę odgrywają też geny - wiadomo, że w niektórych rodzinach żylaki pojawiają się częściej.
Kolejnym czynnikiem ryzyka jest płeć - żeńskie hormony płciowe, estrogeny, osłabiają ścianę naczyń żylnych. Żylaki tworzą się również podczas ciąży, co spowodowane jest wzrostem ciśnienia w obrębie żył miednicy i kończyn dolnych.
Podobnie jak zbyt długie przebywanie w pozycji stojącej niekorzystne dla układu żylnego jest również siedzenie, szczególnie w pozycji "noga założona na nogę".
Szkodzić może też wysoka temperatura, np. zbyt częste korzystanie z gorących kąpieli czy sauny.
Inne niekorzystne czynniki to zła dieta (np. zbyt słona), nadwaga, niektóre leki (sterydy czy środki antykoncepcyjne).
Żylaki podudzi w początkowej fazie nie są widoczne, choć można je wyczuć za pomocą dotyku. Może pojawić się siateczka popękanych żyłek widoczna pod powierzchnią skóry - zwykle w kolorze fioletowym lub lekko czerwonym, zwłaszcza w obrębie łydek i ud.
W miarę powiększania się żylaki stają się wypukłe i widoczne (co oczywiście stanowi dla wielu duży problem estetyczny). Wtedy też pojawiają się takie objawy jak: uczucie pełności, zmęczenie, ucisk, ból czy przeczulica nóg.
Czasami żylaki są wyjątkowo dokuczliwe - powodują komplikacje, jak np. stwardnienia zapalne skóry, wypryski, owrzodzenia czy krwawienia z powstałych na skórze pęcherzy żylnych.
W razie powyższych problemów powinniśmy się zgłosić do lekarza, by nas przebadał (za pomocą odpowiednich testów czynnościowych oraz dopplerowskiego badania USG).
Z żylakami możemy walczyć na wiele sposobów.
W każdej aptece dostępne są leki - zarówno na receptę, jak i bez niej. Ważne, by zawsze skonsultować z lekarzem środek, po jaki sięgamy.
W leczeniu schorzeń żylnych stosuje się leki o działaniu kojącym, łagodzącym poczucie dyskomfortu i poprawiającym ukrwienie skóry; zmniejszające obrzęki i uszczelniające żyły; mające działanie przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne.
Kolejny sposób leczenia zachowawczego to kompresjoterapia, czyli stosowanie zewnętrznego, zmiennego (czyli najsilniejszego w kostce i słabnącego w kierunku uda) ucisku na kończyny z wykorzystaniem bandaży, pończoch, rajstop i podkolanówek uciskowych. Kompresjoterapię można stosować samodzielnie bądź w połączeniu z lekami.
Inna metoda leczenia żylaków to terapia obliteracyjna, czyli tzw. skleroterapia. Polega ona na miejscowym wstrzyknięciu do zmienionej chorobowo żyły specjalnego preparatu, który sprawia, że w ścianie tejże żyły zaczyna się toczyć proces zapalny. W miejscu zapalenia powstaje skrzeplina, która z czasem ulega zwłóknieniu, czego następstwem jest zamknięcie światła naczynia. Żylak tworzony przez to naczynie zanika.
Najbardziej radykalną formą leczenia jest zabieg chirurgiczny polegający na podwiązaniu lub usunięciu żyły odpiszczelowej.
Żylaki odbytu, zwane też hemoroidami lub guzkami krwawniczymi, to poszerzone naczynia żylne splotu hemoroidalnego dolnej części odbytnicy. Mają one postać brodawkowatych bądź wrzecionowatych obrzęków wielkości ziarna grochu.
Hemoroidy dzielimy na wewnętrzne i zewnętrzne, w zależności od ich położenia względem tzw. linii grzebieniastej (to linia przebiegająca okrężnie około 2-3 cm powyżej ujścia odbytu). Żylaki odbytu wewnętrzne znajdują się powyżej linii grzebieniastej, a zewnętrzne - poniżej.
Wyróżniamy cztery rodzaje hemoroidów wewnętrznych: I stopnia - powiększone guzki niewypadające na zewnątrz, II - wypadające na zewnątrz w czasie wypróżniania, ale cofające się następnie samoistnie, III - wypadające, które trzeba cofnąć samemu - ręcznie oraz IV - guzki utrzymujące się na zewnątrz i niedające się odprowadzić ręcznie.
Przyczyn żylaków może być naprawdę wiele (po części dlatego tak wiele osób na nie choruje - szacuje się, że w którymś momencie życia problem z hemoroidami miał co drugi czy co druga z nas). Niekiedy są to złe geny sprawiające, że ktoś ma np. wyjątkowo słabe ścianki naczyń żylnych (podobnie jak w żylakach podudzi).
Do powstania hemoroidów przyczyniają się także przewlekłe zaparcia, siedzący tryb życia, długotrwałe przebywanie w pozycji wyprostowanej, nadużywanie alkoholu, procesy zapalne toczące się w okolicy odbytu czy zbyt częste sięganie po środki przeczyszczające.
Najbardziej charakterystycznym objawem guzków krwawniczych wewnętrznych jest krwawienie po lub w trakcie oddawania stolca (krwawienie z odbytu może mieć jednak też inne, o wiele groźniejsze przyczyny, dlatego - jak podkreślają specjaliści - dopiero po ich wykluczeniu można postawić diagnozę, że winne są tu wyłącznie hemoroidy). Chory może wtedy zauważyć krew na papierze toaletowym czy muszli klozetowej (charakterystycznemu zabarwieniu ulega także stolec), ma wrażenie ciężkości lub dyskomfortu w okolicach odbytu.
Hemoroidy mogą oczywiście dawać także klasyczne dolegliwości bólowe.
Zwykle wystarcza leczenie objawowe, czyli stosowanie środków zmiękczających stolec, ciepłe nasiadówki po wypróżnieniach, odpowiednie - zalecone przez lekarza - czopki, maści znieczulające i okłady.
Warto również wspomnieć o zmianie stylu życia na zdrowszy (tym bardziej że to nam pomoże nie tylko przy żylakach) - przestrzeganiu zasad higieny, zdrowszej diecie (z większą ilością pokarmów bogatych w błonnik oraz wyeliminowaniem ostrych, pikantnych potraw i przypraw oraz oczywiście alkoholu) czy wreszcie dbaniu o codzienną aktywność fizyczną.
W przypadkach bardziej zaawansowanych, niedających się leczyć wyżej wymienionymi sposobami, można udać się po pomoc do chirurga, który może zalecić skleroterapię, założenie gumowych podwiązek czy operacyjne wycięcie hemoroidów.
Mówiąc o problemach z żyłami powierzchownymi i żylakami, warto też wspomnieć o kłopotach z żyłami głębokimi. Tym bardziej że one również mogą się przyczyniać do powstawania żylaków. Mowa tu o żylnej chorobie zakrzepowo-zatorowej.
Na jej rozwój najbardziej narażone są osoby w starszym wieku, kobiety w ciąży i panie przyjmujące doustne środki antykoncepcyjne (szczególnie jeżeli palą papierosy).
W grupie ryzyka powikłań zakrzepicy są też osoby unieruchomione po operacji, unieruchomione z powodu ostrych chorób internistycznych lub reumatologicznych oraz pacjenci nowotworowi.
Klasyczne objawy zakrzepicy to: ** jednostronny ból kończyny dolnej - najczęściej łydki, ** zwiększenie jej obwodu, ** wzrost jej temperatury. To sygnał do wizyty u lekarza.
Zaniedbanie rozpoznania może doprowadzić do groźnego powikłania - powstania zatoru zdolnego zatkać np. tętnicę płucną. A to już bezpośrednie zagrożenie życia.
Jak powstaje taki zator? W żyle, np. łydki, powstaje zakrzep, który powoli powiększa się i obejmuje żyły uda. Jest duży, ma kilka-, kilkanaście centymetrów - to wręcz odlew tego naczynia. Odrywa się i płynie przez kolejne żyły, przepływa przez prawy przedsionek serca, prawą komorę, a z niej dostaje się do tętnicy płucnej. Ta na początku jest bardzo szeroka, potem się zwęża i w którymś momencie zakrzep nie jest w stanie dalej się przeciskać. Zatrzymuje się i zatyka naczynie.
Zator może objawiać się w postaci silnej duszności, kłujących bólów w klatce piersiowej, ale też np. wysokiej gorączki.
Leczenie zakrzepicy czy zatorowości płucnej polega głównie na podawaniu leków przeciwkrzepliwych. Trwa to minimum trzy miesiące, ale są pacjenci, którzy wymagają terapii o wiele dłuższej, nawet przez wiele lat. Pamiętajmy też, że jeżeli ktoś raz przebył zakrzepicę żylną, ryzyko kolejnej jest większe. Tacy pacjenci muszą być pod kontrolą lekarza.