Jeśli osoba w starszym wieku często jest przygnębiona, łatwiej zapada na chorobę wieńcową - czytamy w magazynie "Circulation", pisma American Heart Association.
Taki wniosek wyciągnęli badacze z ponadsześcioletnich obserwacji 4,5 tys. osób w wieku powyżej 65 lat. Przed rozpoczęciem badania żadna z nich nie chorowała na serce. Potem co roku ich samopoczucie testowano przy użyciu tzw. wskaźników depresji, a stan zdrowia oceniano na podstawie regularnych badań lekarskich. Okazało się, że w przypadku starszych osób symptomy depresji stanowią istotny, niezależny czynnik ryzyka choroby wieńcowej.
- Ryzyko zachorowania jest o 40 proc. wyższe wśród przygnębionych niż wśród ich optymistycznie patrzących na świat rówieśników - twierdzi prof. Curt Furberg z amerykańskiego Wake Forest University. - Są trzy możliwe mechanizmy, w wyniku których depresja predysponuje do chorób serca - twierdzi uczony. - Po pierwsze, ci, którzy na nią cierpią, częściej palą papierosy, nadużywają alkoholu i przesiadują w domu, a taki tryb życia sprzyja zachorowaniu. Po drugie, poczucie przygnębienia i beznadziejności, typowe dla depresji, wzmaga stres, który z kolei przyspiesza tworzenie się blaszek miażdżycowych w naczyniach krwionośnych. Po trzecie, depresja prawdopodobnie zwiększa wytwarzanie w organizmie wolnych rodników i kwasów tłuszczowych, które uszkadzają naczynia wieńcowe, zwiększając ryzyko nagłego zgonu.
Depresja jest powszechnym zjawiskiem u osób starszych, lecz często zostaje u nich zlekceważona. Około 5 mln Amerykanów, tj. 19-30 proc. osób powyżej 65. roku życia, uskarża się na problemy z koncentracją uwagi, bezsenność, poczucie lęku, osamotnienia, drażliwość. Tylko 1 proc. spośród tych osób ma szczê¶cie trafić do dobrego specjalisty i uzyskać pomoc.