Nie istnieją żadne zalecenia, które mówiłyby, że po badaniu mammograficznym należy odczekać przed zajściem w ciążę.
Promieniowanie jonizujące, które wykorzystywane jest w mammografii, nie kumuluje się w żaden sposób w organizmie człowieka. Co więcej, w mammografii wiązka promieniowania jest skupiona na badanych piersiach a promieniowanie rozproszone, które może dotrzeć do jajników, jest tak małe, że praktycznie niezmierzalne. Nie ma więc ryzyka, że mammografia może wpłynąć negatywnie na przyszłą ciążę
Jeżeli natomiast badanie zostało wykonane u kobiety będącej już w ciąży, ale tego nie świadomej - działa zasada "wszystko albo nic". Dotyczy on pierwszych 2 tygodni rozwoju zarodka. Jeżeli w tym czasie zadziała jakikolwiek szkodliwy czynnik to najprawdopodobniej nie wpłynie on w żaden sposób na dalszy rozwój płodu. Jeżeli jednak czynnik będzie odpowiednio silny i spowoduje nieodwracalne uszkodzenia zarodka, dochodzi wtedy do wczesnego poronienia (które nierzadko może zostać przeoczone lub wzięte za spóźniającą się miesiączkę).
