Jeśli masz zwyczaj zaczynać dzień od gorącego prysznica, musisz wiedzieć, że jego dobroczynny wpływ jest mocno przereklamowany. Zdaniem lekarzy kąpiel dwa razy dziennie to raczej nawyk kulturowy niż zdrowotna konieczność.
Dołącz do Zdrowia na Facebooku!
Jeśli rozgrzani gorącą wodą po kwadransie wyjdziemy na zewnątrz, przeziębienie mamy niemal gwarantowane. Nic mu tak nie sprzyja jak duża różnica temperatur, przyczyna czasowego spadku odporności.
Zimą warto poranną higienę ograniczyć do „strategicznych” obszarów. Jeśli jednak bez rozpoczynającego dzień prysznica czujesz się zwyczajnie niekomfortowo – spróbuj przynajmniej używać tylko letniej wody. Absolutnie w zimowe poranki nie powinno się myć głowy. Konsekwencje mogą być naprawdę nieprzyjemne. Raz złapana infekcja zatok może nam towarzyszyć aż do wiosny. Jeśli zdarza nam się w okresie zimowym zapalenie ucha, także może być to konsekwencja nadgorliwości podczas porannej toalety.
Więcej na ten temat:
Gdy wychodzimy z domu, trzeba zawsze pamiętać o tym, co powtarzała mama: „nie zapomnij czapki”. Najwięcej ciepła tracimy wszak przez głowę. Najskuteczniej grzeją wełniane (poza tym te ze sztucznych włókien elektryzują włosy, co szkodzi naszej fryzurze), warto żeby zakrywały uszy.
Przed zimnem trzeba chronić też węzły chłonne. Równie ważny jest szalik – wyziębienie szyi i gardła sprzyja infekcjom górnych dróg oddechowych. Jeśli jest naprawdę mroźno szalikiem warto zakryć usta, dzięki czemu powietrze, które wdychamy jest cieplejsze, a my w większym stopniu oddychamy przez nos.
Czytaj: Powiększone węzły chłonne - co robić?
Zimą najlepiej ubierać się na tzw. "cebulkę", czyli nakładać na siebie kilku warstw odzieży. Dzięki temu unikamy zarówno przegrzania jak i wychłodzenia organizmu – co w gruncie rzeczy tak samo sprzyja przeziębieniu.
Kilka cieńszych warstw to dla organizmu lepsza ochrona niż np. cienka sukienka i grube futro. Znajdujące się między ubraniami powietrze jest naturalnym izolatorem. Jest jednak jeden warunek skuteczności tej metody – wchodząc do cieplejszego pomieszczenia, np. do sklepu lub autobusu, albo wsiadając do auta, powinniśmy redukować ochronę przed zimnem: ściągać czapkę, rozpinać kurtkę.
Ci, którzy uprawiają sporty zimowe, na własnej skórze zapewne odczuli, jak ważna jest odpowiednia bielizna. Jej zadaniem jest utrzymywanie ciepła i pochłanianie wilgoci. Warto mieć kilka sztuk „pracującej” bielizny w swojej garderobie i zakładać ją w czasie najbardziej niesprzyjającej aury. Zwłaszcza, że fasonem i jakością może ona zadowolić nawet najwybredniejsze gusta – nie są to już słynne „ciepłe majtki” sprzed lat, które urodą nie grzeszyły.
Jeśli nosimy spodnie z niższym stanem, tzw. biodrówki, warto wymienić je zimą na bardziej zabudowany model lub założyć pod nie body, a na wierzch dłuższy płaszcz lub kurtkę. Czasami, choć teoretycznie wydaje nam się, że wszystko mamy zakryte, wystarczy, iż schylimy się, by wyeksponować na zimno okolice nerek.
Wybierając kurtkę lub płaszcz na zimę trzeba zadbać nie tylko o odpowiednią długość, ale także o to, by okrycie było wodoodporne. Najlepiej żeby miało duży kołnierz czy kaptur. Ten ostatni ochroni nas nie tylko przed opadami, ale także przed zimnym wiatrem, czego nie potrafi parasol.
Absolutne zimowe prozdrowotne must have to dobre buty. Powinny być ocieplane wewnątrz i w żadnym wypadku nie uciskać – to hamuje krążenie krwi w stopach. Lepiej kupić ciut większe, by w razie najgorszej pogody pomieściły ciepłe skarpety. Muszą być też, oczywiście, wodoodporne. Na głęboki śnieg najlepiej sprawdzą się wysokie buty, chroniące przed wpadaniem wilgoci do wewnątrz.
Jak wybierać dobre buty, niezależnie od aury?
Jeśli mimo to zdarzy nam się przemoczyć nogi, nie powinniśmy w takim stanie biegać po mieście. W sytuacji awaryjnej można kupić suche skarpetki, włożyć je, a potem jak najszybciej postarać się też zmienić przemoczone obuwie.
O ile w przypadku kąpieli zalecana jest powściągliwość, to ręce w okresie jesienno-zimowym należy myć wręcz obsesyjnie. Im częściej, tym lepiej. Zwłaszcza jeśli znajdujemy się w otoczeniu, gdzie mogą być osoby potencjalnie chore – w pojazdach komunikacji miejskiej, w sklepach. Z licznych badań wynika, że jest to prewencja skuteczniejsza niż suplementacja witamin czy nawet specjalne maseczki ochronne.
Nie tylko wirusy przeziębienia. To przenosimy na rękach:
Ręce należy myć ciepłą wodą (ale nie gorącą, bo to dla odmiany sprzyja wysuszeniu skóry) i mydłem. Najlepiej wybrać takie, które ma zarówno przyjazne pH, jak i właściwości bakteriobójcze. Trzeba pamiętać, by starannie namydlić wszystkie powierzchnie.
Od czasów epidemii tzw. świńskiej grypy furorę robią odkażacze do rąk z zawartością alkoholu. Czasami dozowniki z takimi preparatami są dostępne także w miejscach publicznych. Oczywiście, możemy kupić też własny, w poręcznym opakowaniu i mieć przy sobie w awaryjnych sytuacjach. Trzeba jednak pamiętać, że aby był skuteczny, odkażacz powinien mieć powyżej 60 proc. alkoholu. Z tego właśnie względu warto korzystać z niego tylko w sytuacjach awaryjnych – inaczej będziemy mieli bardzo wysuszoną skórę rąk.
Przez cały dzień marzysz, żeby wrócić do ciepłego domku? Z tym ciepłem nie należy przesadzać. W zimie temperatura w pomieszczeniach nie powinna przekraczać 20 stopni. Powinniśmy dbać też o regularne wietrzenie i odpowiednie nawilżenie powietrza. Takie warunki są najkorzystniejsze dla nas, a najmniej sprzyjające drobnoustrojom, które czekają tylko, by zaatakować nasz osłabiony zimą organizm.
Absolutnie nie warto domu przegrzewać. Trzeba go za to częściej niż zwykle sprzątać, zwłaszcza, gdy choroba dopadła już jednego z domowników. Chusteczki jednorazowe po użyciu powinny trafiać do zamkniętego kosza, a pościel chorego trzeba zmieniać jak najczęściej.
Wieczorem, gdy nie planujemy już żadnych aktywności, możemy zażyć tej wymarzonej gorącej kąpieli. Wtedy można też umyć głowę, ale wysuszyć należy ją od razu, jeszcze przed wyjściem z łazienki. Wiele osób uważa, że gorąca kąpiel to najlepszy sposób, gdy przeziębienie zaczęło nas już łapać. Istotnie, to działa – pod warunkiem, że po niej nie opuścimy już ciepłego łóżka. Nawet jeśli zaczniemy przeziębienie „wypacać” można tylko zmienić wilgotną piżamę na suchą.
Nie tylko herbata z prądem. Najlepsze sposoby rozgrzania dla zdrowia