W ostatnich latach sporo zmieniło się w wytycznych dotyczących opieki nad noworodkiem. Stają się one coraz bardziej przyjaznea i spójne ze zdrowym rozsądkiem. Jedną ze zmian jest zalecany sposób pielęgnacji pępka, nim odpadnie zbędna resztka pępowiny.
Historyczny obrazek - nieestetyczny kikut pępowinowy polewany 70 proc. spirytusem - może przyprawić o dreszcze czy senne koszmary niejednego przewrażliwionego rodzica. Rzecz jednak w tym, że jest nieaktualny. Starą „wiedzę” o pielęgnacji pępka noworodka czas włożyć między bajki.
W sieci wciąż pełno jest publikacji przestarzałych, zalecających właśnie stosowanie silnych preparatów, które mają zapewnić szybkie gojenie rany i chronić przed groźnymi powikłaniami w postaci zakażeń. Tymczasem dowiedziono naukowo, że takie postępowanie wcale gojenia pępka nie przyspieszało, a nawet je opóźniało. Od 2010 roku, zgodnie z wytycznymi WHO, krajowy konsultant do spraw neonatologii zaleca tzw. „suchą pielęgnację”. Dziś jest lekko, łatwo i przyjemnie.
Skąd ten kikut?
Noworodek, którego zabieramy do domu, wydaje się taki kruchy i delikatny. Wygląd kikuta będącego pozostałością po pępowinie nieco psuje wrażenia estetyczne.
Pępowina stanowi naczyniowe połączenie płodu z łożyskiem matki. Dostarcza rozwijającemu się organizmowi składniki odżywcze i tlen oraz usuwa produkty przemiany materii. Po porodzie przestaje być potrzebna. Odcina się ją z zapasem paru centymetrów i zabezpiecza dwiema specjalnymi plastikowymi klamerkami (zwykle są zdejmowane jeszcze przed wyjściem ze szpitala).
Kikut pępowiny początkowo jest niebieskawy. Z czasem szarzeje, wreszcie robi się czarny, a ostatecznie (zwykle w ciągu dwóch tygodni) odpada. Pozostały pępek nieraz jest jeszcze po odpadnięciu kikuta lekko zaczerwieniony i wrażliwy, ale zwykle po trzech tygodniach proces gojenia jest już w pełni zakończony.
Jak właściwie dbać o pępek noworodka?
Przede wszystkim nie demonizuj kwestii pępka. Te kilkanaście dni z kikutem szybko zleci, zwłaszcza, jeśli solidnie się przygotujecie.
• Kup specjalne pieluchy jednorazowe z wycięciem na pępek (lub wytnij je w klasycznych). Jeśli jest bardzo gorąco, odsłaniaj brzuszek dziecka. Wybieraj tylko przewiewne, naturalne tkaniny na ubranka. To wszystko pozwoli skórze oddychać i skutecznie przyspieszy gojenie.
• Zapomnij nie tylko o alkoholu etylowym (spirytusie), ale też o pudrach, zasypkach, kremach. Popularna kiedyś gencjana również się nie nadaje, choćby dlatego, że barwi skórę tak, iż niemożliwa jest ocena procesu gojenia.
• Pępka nie zaklejamy, nie opatrujemy. Zapomnij też o uciskaniu, ocieraniu, etc.
• Jeśli przy zmianie pieluchy (zwłaszcza po kupce) czy innych zabiegach zauważysz, że brzuszek jest zabrudzony i wtedy umyjesz i odkazisz pępek oraz okolice, to w zupełności wystarczy. Pamiętaj o pielęgnacji pępka przy okazji kąpieli. Warto wiedzieć, że ta nie jest konieczna codziennie. Woda zmywa naturalną barierę ochronną skóry noworodka i coraz częściej pediatrzy zalecają mycie całego ciała maluszka co 2-3 dni.
• Szkoły pielęgnacji pępka są dwie. Jedna zaleca stosowanie płynu odkażającego na bazie Octenidinum dihydrochloridum w sprayu za każdym razem. Druga proponuje jedynie przemywanie okolicy gazikiem i patyczkiem do uszu zamoczonym w czystej wodzie. Dodatkowy preparat odkażający polecany jest tylko wtedy, gdy wokół pępka pojawia się odrobina krwi, proces gojenia cię niepokoi, ranka mocniej się zaczerwienia, itp. Tak czy owak warto go mieć pod ręką.
• Jeśli zdecydujesz się stosować spray za każdym razem, powinno ci być wygodniej. Okolicę pępka po prostu spryskujesz, a nadmiar płynu zbierasz gazikiem z okolic pępka. Kikut można delikatnie podważyć, by patyczkiem zebrać też płyn z miejsca przyczepu pępowiny, które zwykle jest najbardziej wilgotne.
• Jeśli wybierzesz wersję z samą wodą, najpierw zwilżasz patyczki i gaziki. Przemywasz nimi kikut, a potem już suchymi gazikami i patyczkami zbierasz nadmiar wilgoci. Ta wersja wydaje się bardziej naturalna. Ze spryskiwaczem odkażającym wkraczasz dopiero wtedy, jeśli coś cię niepokoi.
• Zwolennicy obu metod mają swoje racje. Doświadczenie pokazuje, że wybór nie ma wpływu na czas gojenia. Najlepiej będzie więc poradzić się zaufanego pediatry lub położnej mając świadomość, że oba rozwiązania są bezpieczne dla dziecka.
W końcu na sucho czy na mokro?
Kąpiel pępkowi nie szkodzi. Jego celowe moczenie nie jest zalecane, ale nie oznacza to, że podczas kąpieli maluszka trzeba dramatyzować, gdy do gojącej się ranki przedostanie się większa ilość wody. Niektóre źródła podają wręcz, że pępek myjemy zwyczajnie, jak resztę ciała (wodą z preparatem odpowiednim dla noworodka), robimy to jednak ostrożniej, by nie zerwać kikuta (ma odpaść sam).
Istotne jest jednak jego odpowiednie osuszenie po umyciu - za pomocą jałowych gazików i patyczków do uszu. Woda zebrana w zagięciach skóry i bardziej wrażliwych miejscach mogłaby stać się pożywką dla drobnoustrojów. Analogicznie jak z myciem stóp. Owszem, myjemy je, ale potem osuszamy starannie, jeśli nie chcemy narazić się na grzybicę.
Gdy pojawią się problemy
Nim się obejrzycie, będzie po kikucie i po problemie. Odpadnie sam, zostanie klasyczny pępek, którego skórę pielęgnuje się tak, jak reszty brzuszka. Czasem tylko w pępku łatwiej zbiera się, niemal wgryza, brud. Wtedy do jego wydobycia znów sprawdzą się patyczki do uszu.
Czasem w temacie pępka pojawia się kłopot, który najlepiej wyjaśnić z pediatrą.
Na pewno trzeba skonsultować się z lekarzem, jeśli kikut nie goi się wyraźnie i po pełnych dwóch tygodniach nie zanosi się na jego odpadnięcie. Wyjaśnić trzeba też nasilone krwawienie (niewielka ilość krwi na początku jest naturalna), pojawienie się ropy, obrzęku, czy dodatkowej nierównej tkanki (tzw. ziarniny pępka).
Większość problemów z pępkiem nie wymaga skomplikowanego postępowania, ale może być potrzebny lek dostępny na receptę lub pogłębiona diagnostyka.