Najbezpieczniejszą opcją są zdrowe produkty, nieprzetworzone, pochodzące z ekologicznych upraw bądź od organicznych hodowców bydła i drobiu. Szczególnie warto zwrócić uwagę na te produkty, które miały znikomą styczność z pestycydami i sztucznymi środkami ochrony roślin. Najlepiej nadają się do tego jabłka, marchewki i ziemniaki z przydomowego sadu lub po prostu zaufanego warzywniaka. Dlaczego akurat te produkty? Bo rosną wokół nas i są stałym elementem naszej diety. Dlatego podając je dziecku najmniej ryzykujemy alergią pokarmową, gdyż dziecko jest „genetycznie" na nie przygotowane.
Dziecko już na etapie rozwoju potrzebuje kwasów Omega-3. Są one w składzie mleka matki, a później należy je dostarczać „zewnętrznie", ponieważ nasz organizm ich nie wytwarza. Najszybciej znajdziemy je w tłuszczach, owocach morza – zwłaszcza tłustych rybach morskich - i w orzechach. Ale nie podamy przecież półrocznemu dziecku orzechów czy owoców morza. Przy rozszerzaniu diety, a na pewno na samym jej początku, też powinniśmy wstrzymać się z rybami. Pozostają nam zatem tłuszcze. A tak się składa, że żyjemy w kraju, gdzie za oknami rośnie nam „płynne złoto" bogate w kwasy Omega – 3 i Omega – 6, które są tak ważne w diecie każdego człowieka. Mowa oczywiście o rzepaku.
Nie jest przypadkiem, że olej rzepakowy został nazwany „oliwą północy". W swoim składzie zawiera aż 10 razy więcej kwasów Omega-3 niż oliwa z oliwek, a dodatkowo kwasy te występują w nim w idealnej dla nas proporcji w stosunku do kwasów Omega-6 tj. 1:2. Olej rzepakowy uznawany jest jako bogate źródło tych kwasów.
Olej rzepakowy jest wręcz oczywistym wyborem. Zawiera najmniej (spośród olejów roślinnych) niekorzystnych dla zdrowia nasyconych kwasów tłuszczowych, przyczyniających się do chorób układu krążenia, jest za to cennym źródłem NNKT (ALA z rodziny omega-3 i LA z rodziny omega-6). Kwasy te wspierają prawidłowy rozwój i wzrost dziecka.. Poza tym kwas ALA jest w naszym organizmie prekursorem kwasu dokozaheksaonowego - DHA, a ten przyczynia się do prawidłowego funkcjonowaniu mózgu – najważniejszego narządu ośrodkowego układu nerwowego. Olej rzepakowy to nie tylko kwasy z rodziny Omega-3. To także źródło witamin E i K. Są one tłuszczorozpuszczalne, co znaczy, że to właśnie tłuszcz pomaga w ich transporcie oraz wchłanianiu do organizmu. Dlatego tak ważne jest, aby warzywa spożywać w towarzystwie tłuszczu – dzięki temu mamy pewność, że to, co najważniejsze w posiłku, zostanie przyswojone przez spragnione nowych smaków brzuszki. Dlatego, jeśli przygotowujemy przecier warzywny dla swoich brzdąców, wzbogaćmy go koniecznie odrobiną oleju rzepakowego.
Marchewkę i pietruszkę gotujemy w małej ilości wody. Jak będą miękkie, dodajmy do garnka dużego świeżego pomidora (obranego ze skórki i pokojonego w kostkę). Gotujemy. Na koniec dodajemy 2 łyżki mleka kokosowego, szczyptę curry i odrobinę oleju rzepakowego.
Przepis na przecier warzywny z marchewki i korzenia pietruszki
Marchewkę i pietruszkę gotujemy na parze do miękkości. Następnie ugniatamy lub blendujemy z odrobiną oleju rzepakowego. Gotowe.
Więcej informacji można znaleźć na stronie www.olejrzepakowy.com i na Facebooku www.facebook.com/olej.rzepakowy.skarbem.europy
Treść niniejszej kampanii promocyjnej wyraża poglądy wyłącznie jej autora, za którą ponosi on bezwzględną odpowiedzialność. Komisja Europejska ani Europejska Agencja Wykonawcza ds. Badań Naukowych (REA) nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za potencjalne wykorzystanie zawartych w niej informacji.