Pomiędzy 1 października 2020 a 7 listopada 2021 naukowcy przeanalizowali dane 20 tys. osób korzystających z aplikacji Natural Cycles. Uczestniczki badań pochodziły z różnych krajów w Europie oraz ze Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Uwzględniono w sumie 250 tys. cykli menstruacyjnych. Prawie dwie trzecie z około 15 tys. zaszczepionych osób otrzymało szczepionkę Pfizer/BioNTech, a reszta zażyła szczepionki takich firm jak Johnson & Johnson, Moderna lub AstraZeneca.
W przypadku zaszczepionych pacjentek naukowcy brali pod uwagę trzy cykle menstruacyjne przed wzięciem szczepionki i jeden po zażyciu szczepionki. Z kolei u około 5 tys. niezaszczepionych kobiet przeanalizowano od czterech do sześciu cykli w analogicznym przedziale czasowym.
Z najnowszych badań wynika, że zarówno po pierwszej, jak i po drugiej dawce dowolnej szczepionki przeciwko COVID-19 kobiety dostawały miesiączkę średnio jeden dzień później (0,71 dnia później po pierwszej dawce i 0,56 dnia po drugiej dawce) w porównaniu z niezaszczepionymi osobami. Zmiana miała jednak tylko charakter tymczasowy i w kolejnym cyklu miesięcznym wszystko wracało do normy.
W przypadku pań, którym podano dwie dawki szczepionki w ciągu jednego cyklu miesięcznego, menstruacja następowała z niespełna 4-dniowym opóźnieniem (różnica wynosiła 3,7 doby w porównaniu z niezaszczepionymi).
Zauważono znaczny wzrost liczby osób, u których cykl miesięczny wydłużył się o ponad 8 dni. Takie przypadki odnotowano w analizowanym terminie u 13,5 proc. zaszczepionych i 5 proc. niezaszczepionych osób. Nie stwierdzono jednak, by czas trwania krwawienia miesięcznego u zaszczepionych zmienił się w porównaniu z niezaszczepioną grupą badanych.
Autorzy nowej publikacji, która pojawiła się w ''BMJ Medicine" zaznaczają, że przeprowadzone przez nich badania miały pewne ograniczenia. Nie uwzględniono w nich m.in. osób stosujących hormonalną terapię zastępczą, nie wzięto pod uwagę innych infekcji, które mogły wpłynąć na zaburzenia miesiączkowania, a analizowany przedział czasowy zawężono jedynie do kilku cykli.
Zmiany w cyklu miesiączkowym po zaszczepieniu przeciwko COVID-19 wydają się niewielkie, mają charakter tymczasowy i mieszczą się w normie
– uważa dr Diana Bianchi, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Eunice Kennedy Shriver, którą cytuje CNN. Według Międzynarodowej Federacji Ginekologii i Położnictwa zmiany długości cyklu miesiączkowego, które są krótsze niż osiem dni, są typowe i mieszczą się w normalnym zakresie.
Doświadczenie jakiegokolwiek efektu ubocznego po zaszczepieniu – takiego jak opóźnienie pojawienia się miesiączki, ból głowy czy gorączka – wcale nie oznacza, że to wina szczepionki. Niektórzy ludzie są po prostu bardziej wrażliwi na zmiany, jakie pojawiają się wtedy w systemie immunologicznym lub w funkcjonowaniu hormonów
– twierdzi dr Jennifer Kawwass, endokrynolog reprodukcyjny z Emory University, na którą powołuje się ''The New York Times''. Jej zdaniem do zaburzeń miesiączkowania mogą doprowadzić różne infekcje, a zakażenie koronawirusem może w konsekwencji wywołać dużo poważniejsze problemy niż niewielkie opóźnienia w pojawieniu się miesiączki po zaszczepieniu się przeciwko COVID-19.
''Gdyby dana osoba zauważyła znaczące zmiany w odstępach cyklu miesiączkowego, które trwają przez kilka miesięcy, rozsądne byłoby zgłoszenie się do ginekologa" – radzi dr Kawwass. ''Takie zmiany prawdopodobnie nie będą wynikiem zaszczepienia się przeciwko COVID-19'' – dodaje ekspertka.
Najnowsze ustalenia naukowców są zgodne z wcześniejszymi obserwacjami, które wskazywały na to, że zmiany cyklu menstruacyjnego po szczepieniu przeciw COVID-19 stanowią naturalną reakcję organizmu, który rozwija odpowiedź odpornościową po szczepieniu. Takie zaburzenia mają charakter tymczasowy.
źródło: BMJ Medicine / CNN / The New York Times