Więcej na temat zdrowia przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Grupy krwi różnią się zestawem antygenów (specyficznych cząstek) znajdujących się na powierzchni czerwonych krwinek (erytrocytów), które warunkują ich zlepianie. U ludzi grupa krwi stabilizuje się około drugiego roku życia i potem pozostaje już niezmienna. To, czy mamy antygen A albo B, decyduje o tym, czy należymy do jednej z czterech podstawowych grup: A, B, AB lub O. W osoczu krwi natomiast krążą naturalne przeciwciała, które są skierowane przeciw nieobecnemu na erytrocytach antygenowi.
COVID-19, choroba wywołana przez wirusa SARS-CoV-2, radykalnie różni się ciężkością objawów klinicznych. Podczas gdy niektóre osoby przechodzą infekcję bez większych trudności lub nawet bezobjawowo, inne trafiają do szpitali, w tym na oddziały intensywnej terapii. Od początku pandemii szukano czynników, które są powiązane z ciężkością choroby. Wśród potencjalnych "winnych" znalazły się różnice w grupie kwi.
Badania prowadzone w wielu różnych ośrodkach naukowych sugerują, że osoby z grupą krwi A są bardziej narażone na ciężki COVID-19 i one częściej wymagają mechanicznej wentylacji płu,c w porównaniu z pacjentami z grupą krwi O lub B. Natomiast grupa krwi O uznawana jest za, w pewnym stopniu, chroniącą przed infekcją.
Wpływ układu grup krwi ABO na podatność na COVID-19 został po raz pierwszy opisany przez naukowców chińskich, który badali pierwsze przypadki COVID-19. Stwierdzono wówczas, że wyższy wskaźnik zakażeń COVID-19 dotyczył pacjentów z grupą krwi A w porównaniu z pacjentami z grupą krwi O. Doniesienia z Chin potwierdziły potem badania z Turcji, Libanu, Iraku i Danii. Naukowcy donosili, że pacjenci z grupą krwi A stanowią najwyższy odsetek przypadków zakażonych COVID-19, w porównaniu osobami z innymi grupami krwi. Zauważano, że wśród zakażonych osób najmniej jest tych, które mają grupę krwi O. Mniejszą liczbę osób grupą krwi O wśród przypadków COVID-19 obserwowano również w badaniach prowadzonych w USA i Hiszpanii.
Potem pojawiło się wiele sprzecznych doniesień o powiązaniu grup krwi z ciężkimi wynikami COVID-19. Na przykład analiza obejmująca dane ze 101 krajów i 9 milionów przypadków COVID-19 (w tym około 450 tys. zgonów), po uwzględnieniu 14 potencjalnych czynników zakłócających wskazała na brak związku pomiędzy grupami krwi A lub B a ogólną śmiertelnością. Tylko grupa O wiązała się z niższymi wskaźnikami zgonów.
Niedawno francuscy naukowcy donieśli, że niezgodność grup krwi ABO pomiędzy partnerami może chronić przed przenoszeniem SARS-CoV-2. Ryzyko transmisji wirusa u partnerów posiadających różne grupy krwi było aż o 41 proc. niższe, niż między osobami z taką samą grupą krwi. Najmniejsze ryzyko zakażenia zauważono u osób z grupą krwi O (w porównaniu z pozostałymi).
Zatem ogólnie rzecz ujmując, badania sugerowały, że grupy krwi ABO są powiązane z ryzykiem zakażenia SARS-CoV-2, ale nie rozpoznano jeszcze mechanizmów stojących za tym, ani ich rzeczywiste znaczenie. Ostatecznie stwierdzono, że "konieczne są dalsze badania, aby w pełni zbadać możliwy związek między grupami krwi ABO a podatnością i nasileniem COVID-19" - jak podkreślają autorzy przeglądu w czasopiśmie "Hematology, Transfuzion and Cell Terapy".
Ostatnie doniesienia ze świata nauki wskazują znowu na dowody iż grupa krwi O częściowo chroni przed zakażeniem i ciężkim przebiegiem COVID-19.