Więcej na temat COVID-19 przeczytasz na głównej stronie Gazeta.pl.
Badanie zrealizowane przez Uniwersytet Bar-Ilana w Izraelu jest jednym z pierwszych, które pokazuje, że niedobór witaminy D, występujący przed infekcją COVID-19, jest powiązany z cięższymi objawami i wyższą śmiertelnością.
Witamina D odpowiada przede wszystkim za zdrowie układu kostnego, ponadto niski poziom tego związku w organizmie wiąże się z chorobami autoimmunologicznymi, sercowo-naczyniowymi i zakaźnymi. Wcześniejsze badania kliniczne dowiodły, że istnieje związek pomiędzy niedoborem witaminy D a zwiększonym ryzykiem zakażenia wirusem grypy i innymi wirusami układu oddechowego. Stąd pytanie o rolę tej witaminy w przebiegu COVID-19, na które szukano odpowiedzi od samego początku pandemii.
Badania wskazywały na powiązania pomiędzy witaminą D a COVID-19, co nie było dla naukowców zaskoczeniem. U hospitalizowanych pacjentów niski poziom tej witaminy korelował z nasilaniem się objawów choroby. Wykazano ponadto, że ciężko chorzy i hospitalizowani pacjenci z COVID-19 mieli zwykle niższy poziom witaminy D w organizmie niż populacja ogólna oraz osoby łagodnie przechodzące koronawirusową infekcję.
Dane wskazywały zatem na problem niedoboru witaminy D podczas infekcji COVID-19, ale obserwowany już podczas hospitalizacji. Nie wiadomo było jednak, czy między tymi czynnikami istnieje związek przyczynowy. Dopiero w badaniach przeprowadzonych na Uniwersytecie Bar-Ilana uwzględniono dane o poziomie witaminy D we krwi jeszcze sprzed infekcji.
Te retrospektywne badania objęły 253 dorosłe osoby w wieku powyżej 18 lat, które były hospitalizowane w Galilee Medical Center w okresie od kwietnia 2020 r. do lutego 2021. Dzięki elektronicznej dokumentacji medycznej ustalono, jaki poziom witaminy D we krwi mieli przed zachorowaniem na COVID-19 (od 14 do 730 dni przed diagnozą). Do porównań posłużyła grupa ponad 900 pacjentów z COVID-19 z tego samego szpitala.
Pacjentów podzielono na cztery kategorie: osoby z niedoborami witaminy D (poniżej 50 nmol/l lub 20 ng/ml), z niewystarczającym poziomem (50 nmol/l do 75 nmol/l lub 20-29,9 ng/ml), z odpowiednim (75-99,75 nmol/l lub 30-39,9 ng/ml) oraz z wysokim, ale mieszczącym się w normie (powyżej 187,5 nmol/l lub 40 ng/ml).
- W porównaniu z pacjentami z łagodnym lub umiarkowanym COVID-19, osoby z ciężką chorobą lub będące w krytycznym stanie o wiele częściej cierpiały na niedobory witaminy D jeszcze przed zachorowaniem - piszą badacze w artykule opublikowanym na serwerze medRxiv.org.
Naukowcy zauważyli, że wraz ze wzrostem ciężkości choroby spada też poziom witaminy D. Tę korelację najwyraźniej było widać u pacjentów w wieku powyżej 65 lat.
- Autorzy pracy twierdzą, że związek między niskim poziomem witaminy D przed infekcją a ciężkim COVID-19 niekoniecznie oznacza, że suplementowanie pacjentów z COVID-19 zmniejszy ryzyko ciężkiej choroby. Podkreślają jednak potrzebę przeciwdziałania niedoborom witaminy D - czytamy w komunikacie prasowym uczelni.
Źródła: medRxiv.org, Bar-Illan Uviversity