Twoje dziecko nie chce jeść? Możliwe, że winny jest COVID-19

Kolejny wariant koronawirusa nazwany omikronem spowodował lawinowy wzrost zakażeń. Coraz częściej chorują także małe dzieci, co wiąże się m.in. z brakiem szczepień przeciw COVID-19 u najmłodszych. Do znanych symptomów zakażenia w tej grupie wiekowej, dołączył właśnie kolejny. Chodzi o brak apetytu.

Więcej artykułów dotyczących koronawirusa znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

Choć w powszechnej świadomości utarł się pogląd, jakoby COVID-19 omijał szerokim łukiem dzieci, nic bardziej mylnego. Lekarze alarmują, że u najmłodszych coraz częściej występują charakterystyczne dla koronawirusa objawy. Szczególnie widoczne stało się to w dobie omikronu, czyli wyjątkowo zaraźliwego wariantu.

Omikron u dzieci. Objawy

Wśród najczęściej wymienianych symptomów u dzieci, znalazły się m.in. katar, ból gardła, zmęczenie, ból głowy czy nieznacznie podwyższoną temperaturę ciała. Dodatkowo, u niektórych najmłodszych zaobserwowano wysypkę, biegunkę i wymioty.

Niedawno specjaliści wskazali na kolejny charakterystyczny objaw. Chodzi o świszczący kaszel, który może przypominać szczekanie. Amerykańscy lekarze z Vanderbilt University School of Medicine w Nashville w stanie Tennessee przekazali, że taki kaszel pojawia się głównie u dzieci poniżej piątego roku życia i jest podobny do tego, który występuje w przypadku zachorowania na podgłośniowe zapalenie krtani, nazywane też krupem. Więcej na ten temat w artykule na stronie zdrowie.gazeta.pl.

Utrata apetytu z powodu omikronu

Do listy symptomów dołączyła też zmora wielu rodziców. Chodzi o brak apetytu u dzieci i marudzenie przy jedzeniu.

Swoje stanowisko w tej sprawie opublikowali lekarze ze szpitala klinicznego Harbor-UCLA Medical Center w Torrance w Kalifornii (USA). Zgodnie z ich raportem, charakterystyczne dla infekcji koronawirusem zaburzenia węchu i smaku u dzieci, mogą przybrać także formę utraty apetytu. Jako dowód w tej sprawie, specjaliści przytoczyli dwa konkretne przykłady.

Jednym z nich jest przypadek 17-miesięcznego chłopca, u którego przez tydzień występowała zarówno gorączka, jak i duszności. Choć dziecko nie miało nigdy wcześniej problemów z jedzeniem, koronawirus przyczynił się u niego do utraty apetytu i rozstroju żołądka. Każda próba przyjęcia pokarmu, kończyła się wymiotami. 

Kolejnym przykładem jest historia 14-miesięcznej dziewczynki. Dziecko nie chciało przyjmować żadnych pokarmów stałych, ale w zamian za to wypijało dużo więcej płynów. W tym konkretnym przypadku było to ok. 1,5 litra mleka w ciągu dnia.

Lekarze wskazali, że ostra awersja do przyjmowania jedzenia, powinna być poważnym sygnałem dla rodziców. Jak dodają, w podobnych sytuacjach, powinni zdecydować się na przeprowadzenie testu w kierunku COVID-19 u dziecka. Autorzy raportu stwierdzili ponadto, że brak apetytu może być pierwszym i jedynym objawem infekcji. 

Więcej o: