Więcej informacji na temat pandemii i aktualnie obowiązujących zaleceń na Gazeta.pl
Zmiana okresu ważności UCC (Unijnych Certyfikatów COVID) dotyczy wszystkich, bez względu na to, kiedy zakończyli pełny cykl szczepień przeciw COVID-19 i przyjęli dawkę przypominającą, bądź uzupełniającą. Czeka nas chaos i trudności z przemieszczaniem się? Podczas wciąż nieprzewidywalnej pandemii zawsze trzeba się liczyć z różnymi trudnościami, ale akurat w tym przypadku trudno byłoby winić rządzących czy urzędników. Problem może dotyczyć nie tylko Polaków, a Europejczycy generalnie nie wiedzą jeszcze, co ich czeka. Można się jednak spodziewać rozstrzygnięć w najbliższym czasie.
Od 1 lutego 2022 roku twój Unijny Certyfikat COVID, nazywany często paszportem covidowym, będzie ważny 270 dni. Osoby, które szczepiły się jesienią dawką uprawniającą do otrzymania certyfikatu, już latem mogą mieć nieważny certyfikat.
Sprawdź na swoim certyfikacie, kiedy dokładnie przyjąłeś ostatnią dawkę i na tej podstawie ustalisz, kiedy twój paszport przestanie być ważny. Znajdziesz tę informację bez trudu na wydruku certyfikatu (jeśli go nie masz, można go uzyskać w punkcie szczepień) czy w samym certyfikacie, dostępnym na Internetowym Koncie Pacjenta.
Przykładowo: osoba zaszczepiona 1 października 2021 roku utraci ważność certyfikatu 29 maja 2022 roku. Ktoś, kto zaszczepi się teraz, nie może mieć pewności, że będzie mógł swobodnie podróżować po sezonie tam, gdzie obowiązują certyfikaty.
Oczywiście, dziś w ogóle trudno być pewnym rozwoju sytuacji. Wprowadzano już w ubiegłym roku lockdowny, z których wyłączeni byli zaszczepieni (w Austrii), ale i takie, które obowiązywały wszystkich (na Słowacji). Na rozstrzygnięcia w różnych krajach podstawowy wpływ ma lokalna sytuacja pandemiczna, przyjęta strategia etc.
Certyfikaty nie dają żadnej gwarancji, ale coraz częściej ułatwiały życie, zwłaszcza za granicą - pozwalały swobodnie podróżować, uczestniczyć w imprezach kulturalnych, korzystać z lokali gastronomicznych etc. W Polsce nieśmiało zapowiadano, że niemal z każdym dniem w naszym kraju też będą zyskiwały na znaczeniu.
Władze Hiszpanii 10 stycznia zapowiedziały, że stopniowo odchodzą od testowania i monitorowania każdego przypadku COVID-19. Czy to oznacza, że lekceważą zagrożenie i już nie boją się pandemii? Nie, w kraju, gdzie odsetek zaszczepionych jest wyjątkowo wysoki (sięga niemal 90 proc.), można sobie pozwolić na taką decyzję. Zarazem nie jest wykluczone, że wjazd na teren Hiszpanii będzie możliwy tylko dla zaszczepionych, mogących okazać certyfikat. Nie będzie już możliwości wykonania testu, potwierdzającego brak zakażenia.
Trudno sobie wyobrazić sytuację, że osoby po trzech dawkach szczepionki nagle znajdą się w takiej samej sytuacji, jak niezaszczepieni. I rzeczywiście, to raczej przedwczesny niepokój. Jeszcze nie wiemy, jak sytuacja będzie rozwiązana, ale praktycznie nikt w Europie tego nie wie.
Akurat w kwestii certyfikatów czy odstępu między dawkami szczepień w Polsce decyzje podejmuje Ministerstwo Zdrowia na podstawie rekomendacji Rady Medycznej (w innych kwestiach związanych z pandemią różnie jest). Rada Medyczna natomiast opiera się na rekomendacjach Europejskiej Agencji Leków (EMA) i Komisji Europejskiej. To właśnie EMA rekomendowała skrócenie ważności certyfikatów covidowych, ze względu na "słabnącą ochronę po szczepieniu". Nie ma jednak jeszcze rekomendacji, co dalej.
Najprawdopodobniej Europa pójdzie ścieżką izraelską, gdzie zaplanowano już szczepienia czwartą dawką (więcej na ten temat). Nie jest też do końca wykluczone, że poczekamy na zmodyfikowaną szczepionkę, lepiej nacelowaną na walkę z mutacjami, jak chcieliby choćby Amerykanie, zwłaszcza że na jej wyprodukowanie potrzeba niewiele czasu. W grze jest też taki wariant, że w ogóle nie będzie kolejnych dawek i certyfikatów, przynajmniej przez jakiś czas, ale to wydaje się być najmniej prawdopodobne.
Decyzja należy do EMA i Komisji Europejskiej. Rada może czasem wyprzedzić formalną decyzję, gdy jest już pewna, że takowa zapadnie. Na razie jej nie ma. Sam jestem zainteresowany. Prawdopodobnie będzie to zalecenie kolejnej dawki
- mówi prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, członek Rady Medycznej.
W oficjalnych komunikatach Ministerstwa Zdrowia są szczegółowe objaśnienia dotyczące skrócenia czasu obowiązywania certyfikatów. O tym, co dalej, z tymi, których certyfikat wygaśnie, ani słowa. To zrozumiałe, bo MZ czeka na zalecenia Rady. Tak czy owak - poprosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o wyjaśnienia i prawdopodobne scenariusze. Jak dotąd - bezskutecznie. Gdy to się zmieni, niezwłocznie tekst zostanie zaktualizowany.
Niby do wakacji jeszcze chwila, niby sytuacja jest dynamiczna i trudno przewidzieć, jak się rozwinie, ale wiele osób zapewne już, powoli, zaczyna planować urlop. Trzeba się chyba nastawiać, że to jednak nie będą jeszcze takie normalne wakacje.