Więcej na temat COVID-19 na głównej stronie Gazeta.pl
Pacjenci z COVID-19, którzy trafiają do szpitali, różnią się przebiegiem choroby. Wielu wymaga tylko podawania tlenu, podczas gdy inni trafiają na oddziały intensywnej terapii i muszą pozostawać pod respiratorem. Od początku pandemii eksperci próbują zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i czy są jakieś wskazówki, które pozwalałyby lekarzom na wczesne zidentyfikowanie pacjentów wysokiego ryzyka. Takie unikalne markery znaleźli we krwi.
Autorami odkrycia są naukowcy z University of York (Wielka Brytania). Uważają, że ich praca może stać się podstawą nowych testów diagnostycznych, które wesprą lekarzy zajmujących się ciężko chorymi na COVID-19. Chodzi o to, aby pomóc im w ocenie stanu hospitalizowanego pacjenta i zidentyfikowaniu tych, którzy prawdopodobnie będą potrzebować intensywnej opieki medycznej.
Naukowcy przeanalizowali próbki krwi pobrane od ponad 160 pacjentów hospitalizowanych podczas pierwszej i drugiej fali pandemii. Ocenie podlegały takie wskaźniki jak poziom cytokin (białka pro- i przeciwzapalne), poziom chemokin (cytokiny chemotaktyczne - białka powiązane z procesami zapalnymi w organizmie). Sprawdzono także poziom mikroRNA (jednoniciowa cząsteczka RNA regulująca ekspresję innych genów) we krwi.
- Nasze badanie zidentyfikowało te czynniki we krwi, które są wyjątkowo mocno skorelowane z ciężkimi i śmiertelnymi wynikami u hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 - mówi dr Dimitris Lagos, główny autor badania.
Od pewnego czasu już wiadomo, że cytokiny zapalne i chemokiny powiązane są z pogarszaniem się stanu chorego na COVID-19. Jednak pacjenci z podobnymi poziomami krążących we krwi chemokin bardzo różnie przechodzą infekcję, jedni łagodnie, inni natomiast trafiają do szpitala. Eksperci uznali zatem, że musi istnieć jeszcze jakiś dodatkowy czynnik, który zaostrza COVID-19.
- Określiliśmy 171 cząsteczek mikroRNA we krwi pochodzącej od 58 hospitalizowanych pacjentów z COVID-19 oraz oceniliśmy poziomy 25 cytokin i chemokin (CC) w tych samych próbkach. Połączenie pomiarów mikroRNA (miRNA) i CC pozwoliło nam na rozróżnienie ciężkich przypadków COVID-19 z większą dokładnością niż przy użyciu samych tylko poziomów miRNA lub CC - piszą naukowcy (badania są przygotowane do publikacji na łamach czasopisma "iScience".
Źródła: iScience, MedicalXPress.com