Więcej na temat szczepionek przeciw COVID-19 przeczytasz w Gazeta.pl
Koronawirusowa infekcja czesto wiąże się z zaburzeniami węchu. Osoby, których dotknęły zaburzenia węchowe w wyniku infekcji COVID-19, skarżą się na kilka różnych objawów. U jednych dochodzi do zmniejszenia wrażliwości na zapach, co nosi nazwę hiposmii (częściowa utrata węchu) lub doświadczają wręcz całkowitej utraty węchu, czyli anosmii. Inni natomiast nadal odczuwają zapachy, tyle że zmienione. Jedno z takich zaburzeń węchu nosi nazwę parosmii. Człowiek wyczuwa wówczas różne zapachy, tyle że są one zniekształcone. Zamiast przyjemnego powiedzmy aromatu kawy, czuje zgniliznę. Kolejnym zaburzeniem węchu są urojenia zapachowe, czyli fantosmie. To stan, gdy "atakują" nas nieistniejące zapachy, na przykład czujemy zapach dymu papierosowego, mimo że w pobliżu nikt nie pali.
Badania nad pocovidowymi zaburzeniami węchu doprowadziły naukowców z Monell Chemical Senses Center (niezależny instytut naukowy non-profit przy University City Science Center w Filadelfii w USA) do odkrycia kilka wzorców.
- Przebadaliśmy dużą populację z co najmniej jednym zaburzeniem węchu i stwierdziliśmy, że zaburzenia w odczuwaniu zapachów były powszechne (46 proc. badanych), a respondenci zgłaszali albo parosmię (19 proc.), albo fantosmię (11 proc.), albo oba zaburzenia razem (16 proc.). Parosmia (zniekształcenie węchu) pojawiała się najczęściej od trzech do sześciu miesięcy po utracie węchu — piszą naukowcy w artykule opublikowanym w "Chemical Senses".
Jak wyglądały badania? Zespół zaprosił do współpracy 2100 ochotników z co najmniej jednym zaburzeniem węchu. Były to głównie osoby z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Naukowcy korzystali z ankiety internetowej, a dane zbierano pomiędzy majem 2019 roku a październikiem 2020.
Na parosmię częściej skarżyły się kobiety oraz osoby młode. Fantosmia, czyli odczuwanie nieistniejących zapachów, dotykała częściej ludzi w wieku od 41 do 50 lat. Całkowita utrata węchu (anosmia) lub częściowa utrata (hiposmia) zdarzały się częściej osobom w starszym wieku.
Jeśli chodzi o przyczyny zaburzeń węchu, to parosmia związana była głównie z infekcjami wirusowymi, natomiast urojenia węchowe (fantosmia) częściej były wynikiem urazu głowy. Zaburzenia węchu różnił też czas zdrowienia. Najszybciej przechodziła parosmia. Węch normalizował się w miarę odzyskiwania sił przez organizm. Fantosmia niestety rzadko mijała bez śladu, a jeśli już, to bardzo powoli.
Jako źródło (wyzwalacz) zniekształceń węchu osoby z parosmią najczęściej wskazywały na paloną kawę lub czosnek. Natomiast fantomy węchowe powiązane były z określonymi miejscami, czasem, stresem, wspomnieniami lub pewnymi bodźcami sensorycznymi.
Źródła: MedicalXPress.com, Chemical Senses