Więcej treści na temat COVID-19 na stronie głównej Gazeta.pl
"Covidowe ramię" to pewien niegroźny skutek uboczny powiązany ze szczepionką Moderny, chociaż zgłaszano też podobny objaw po przyjęciu preparatu Pfizera (ale już nie w przypadku szczepionki Johnson & Johnson). Jest to nieszkodliwa reakcja układu immunologicznego, pewien rodzaj nadwrażliwości skórnej pojawiająca się około tygodnia od pierwszego lub drugiego zastrzyku.
Jako objaw "covidowego ramienia" wymienia się:
Zwykle trwa to od trzech do pięciu dni. Potem ustępuje samoistnie (gdyby objawy były ogromnie uciążliwe, lekarz może przepisać lek łagodzący, na przykład prednizon - hormon kortykosteroidowy, syntetyczna pochodna kortyzonu mająca działanie przeciwzapalne i przeciwalergiczne).
Inne sposoby radzenia sobie z tym objawem to chłodny kompres, miejscowe leki przeciwbólowe lub sterydy, doustne leki przeciwhistaminowe lub przeciwzapalne, takie jak ibuprofen, paracetamol.
Taki objaw jak "covidowe ramię" to po prostu nadmierna reakcja ze strony układu immunologicznego. Organizm reaguje produkcją przeciwciał, które zbierają się w mięśniach w miejscu szczepienia, czyli tam, gdzie "zauważyły" białko szczytowe koronawirusa (szczepionka mRNA skłania komórkę do syntezy niewielkich ilości wirusowego białka właśnie po to, aby "wyszkolić" układ immunologiczny i nakłonić do wytworzenia przeciwciał neutralizujących i komórek odpornościowych).
Dokładny mechanizm pojawiania się "covidowego ramienia", podobnie jak i inne skutki niepożądane szczepionek mRNA, są badane, a wszelkie niepokojące skutki monitorowane.
Nie jest to poważna reakcja alergiczna, nie wiąże się ze wstrząsem anafilaktycznym i nie zagraża zdrowiu i życiu. Jest tylko śladem pracy wykonanej przez układ immunologiczny. Można bez obaw pójść na drugi zastrzyk i ewentualnie poprosić o podanie go w drugie ramię.