Bułgaria w kryzysie covidowym. Rumunia wysyła chorych za granicę. Powód? Mała liczba zaszczepionych

Bułgaria wkrótce nie będzie w stanie poradzić sobie z liczbą chorych na COVID-19 - mówił minister zdrowia podczas konferencji prasowej. Szpitale są przepełnione, brakuje personelu medycznego. Kraj zastanawia się nad wysyłaniem chorych do zagranicznych szpitali.

Więcej podobnych tematów na stronie głównej Gazeta.pl

Bułgaria zmaga się z czwartą falą COVID-19. Minister zdrowia Stojczo Kacarow mówi o ogromnym przytłoczeniu krajowej służby zdrowia, która z trudem radzi sobie z napływem pacjentów w ostatnich dniach. W wypowiedzi cytowanej przez kanał telewizyjny Nova, minister Katsarov stwierdził, że jeżeli obecny dzienny wskaźnik infekcji utrzyma się, to w ciągu najbliższych dwóch tygodni kraj czekają ogromne problemy. Kończą się krajowe zasoby medyczne, w tym dostępność respiratorów. Bułgaria cierpi też na niedobór personelu medycznego. W tej sytuacji kraj poszukuje pomocy w innych krajach. Jak poinformował minister, prowadzone są rozmowy z Unią Europejską na temat ewentualnego przenoszenia chorych do szpitali za granicą.

Sytuacja epidemiologiczna w kraju jest ciężka. - Dzisiaj (25 października) zmarło 40 osób - informują bułgarskie media. Odnotowano 1370 nowych przypadków infekcji. Na COVID-19 choruje około 80 tys. osób, z czego około 7 tys. jest hospitalizowanych. Tylko w ciągu ostatnich 28 dni zmarły 2584 osoby (według danych John Hopkins University). Eksperci spodziewają się, że może dojść do gwałtownego skoku dziennych zakażeń, nawet do 9 tys. w ciągu najbliższych tygodni.

Kraj liczy 6,9 mln mieszkańców. Od początku pandemii zgłoszono 569 433 zakażenia COVID-19, ponad 23 tys. pacjentów zmarło. Biorąc pod uwagę liczbę ludności Bułgaria kraj ma więc jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności z powodu COVID-19 na świecie.

Władze rozważają wprowadzenie blokad na terenie kraju. Obecnie przy korzystaniu z takich miejsc, jak restauracje czy centra handlowe, obowiązuje certyfikat covidowy, co wzbudza ogromne kontrowersje wśród mieszkańców.

Bułgaria oraz sąsiednia Rumunia mają najniższy wskaźnik szczepień w Unii Europejskiej. Jak pokazują dane, w Bułgarii w pełni, czyli dwiema dawkami (lub jedną J&J), zaszczepiło się 24 procent obywateli, a w Rumunii 33 procent (średnia dla Unii Europejskiej to 74 proc.).

Zobacz wideo Ograniczenia dla osób, które nie chcą się szczepić? Komentuje prezes PSL

Rumunia wprowadza obostrzenia

Rumunia wprowadziła właśnie ostrzejsze przepisy epidemiologiczne, w tym obowiązek noszenia masek w całym kraju oraz zakaz zgromadzeń, takich jak konferencje czy wesela. Aby wejść do centrum handlowego lub siłowni należy okazać certyfikat szczepień, lub wyniki badań. Szkoły pozostaną zamknięte  kolejny tydzień. Nie prowadzono jednak obowiązku okazywania certyfikatu w kościołach.

Osoby niezaszczepione mają problem z poruszaniem się po 22 godzinie do 5 rano, wprowadzono bowiem zakaz poruszania się na terenie całego kraju (zakaz nie obejmuje osoby zaszczepione oraz ozdrowieńców).

Ostatni miesiąc przyniósł w Rumunii niemal 368 tysięcy nowych zakażeń. Zmarło 8 338 pacjentów (od początku pandemii odnotowano prawie 1,6 mln zachorowań i 44 679 zgonów w wyniku COVID-19). Kraj liczy nieco ponad 19 mln mieszkańców.

Rumunia już zwróciła się o pomoc do kilku krajów europejskich. W ubiegłym tygodniu do polski przyleciało sześciu pacjentów z Rumunii. Zostali przywiezieni do specjalizującego się w leczeniu Covid-19 Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Wł. Biegańskiego w Łodzi. Jak podało rumuńskie ministerstwo zdrowia, wszyscy pacjenci byli w stanie ciężkim.

Źródła: MedicalXPress.com, coronavirus.jhu.edu, nova.bg

Więcej o: