COVID-19: U ozdrowieńców podwyższone tętno utrzymuje się nawet kilka miesięcy

Utrzymujące się miesiącami wysokie tętno u osób po koronawirusowej infekcji to jeden z objawów tzw. "długiego COVID". Może świadczyć o tym, że koronawirus zaburza działanie autonomicznego układu nerwowego, co wpływa na zdolność organizmu do regulowania pulsu, jak sugerują naukowcy.

Opaski sportowe pomagają w badaniach nad długoterminowymi skutkami COVID-19

Opierając się na danych zbieranych przez urządzenie Fitbit (opaska na rękę monitorująca aktywność i różne parametry fizyczne, m.in. tętno) naukowcy dostrzegli, że osoby po COVID-19 mają podwyższone tętno spoczynkowe jeszcze długo po wyzdrowieniu. Co więcej, ten objaw utrzymywał się dłużej u osób zakażonych koronawirusem niż u pacjentów z innymi infekcjami układu oddechowego. Wydaje się więc, że podwyższone tętno może być jednym z objawów tzw. "długiego COVID".

Wielu ekspertów uważa, że urządzenia elektroniczne do monitorowania takich funkcji jak tętno, temperatura ciała, saturacja, aktywność fizyczna (Fitbit, Apple Watch i inne), mogą być bardzo pomocne w badaniach nad skutkami przechorowania COVID-19. Dziennik "The New York Times" (NYT) ocenia, że z tego typu opasek sportowych korzysta co piąty Amerykanin. To ogromna baza danych, którą teraz badacze starają się analizować.

- Urządzenia noszone stale na ciele dają nam możliwość dyskretnego monitorowania pacjentów przez długi czas i sprawdzania, jak wpłynął na nich wirus - mówi reporterowi NYT dr Robert Hirten z Icahn School of Medicine w Mount Sinai (Nowy Jork).

Szerokie badania oparte na danych płynących ze smartwacha lub innego urządzenia do monitorowania kondycji, realizowane są przez zespół badawczy ze Scripps Research Translational Institute w La Jolla (Kalifornia). Ten projekt badawczy nosi nazwę DETECT, a na jego potrzeby opracowano aplikację nazwaną MyDataHelps. Bierze w nich udział około 38 tys. osób, które zgodziły się udostępnić naukowcom informacje zbierane przez urządzenia monitorujące aktywność fizyczną. Wykorzystując aplikację przygotowaną przez naukowców, wolontariusze zgłaszali ponadto symptomy wskazujące na COVID-19, a także wyniki testów na obecność koronawirusa.

Dane pochodzące z codziennego monitoringu parametrów fizycznych i aktywności użytkowników są bezcenne dl naukowców. W październiku ubiegłego roku, na łamach "Nature Medicine" przyznali, że dzięki informacjom gromadzonym przez urządzenia monitorujące są w stanie dokładniej określić, kto może być zagrożony COVID-19, niż wtedy, gdy analizują same objawy.

Zobacz wideo Co zachęciłoby Polaków do zaszczepienia się przeciw COVID-19?

Podwyższone tętno jednym z objawów postCOVID-19

Stałe monitorowanie różnych parametrów powiązanych ze zdrowiem pomogło tym razem w śledzeniu długotrwałych skutków koronawirusowej infekcji. Zespół postcovidowy obejmuje między innymi długotrwałe zmęczenie, utrzymującą się stale gorączkę, trudności w oddychaniu, bóle głowy i mięśni, a także zaburzenia w pracy serca, ból w klatce piersiowej, tzw. mgłę mózgową (zaburzenia neurologiczne), depresję.

Teraz w ramach badania DETECT naukowcy zajęli się także oceną skutków przechorowania COVID-19. Wyłoniono podgrupę użytkowników aplikacji MyDataHelps i przeanalizowano zgromadzone dane, w tym te  pochodzące z urządzenia monitorującego. Badana grupa liczyła 875 osób, które skarżyły się na gorączkę, bóle głowy i ciała, kaszel i inne objawy wskazujące na dysfunkcję układu oddechowego i zostali poddani testom na koronawirusa. COVID-19 potwierdzono u 234 osób.

- Stwierdziliśmy, że u osób z COVID-19 doszło do znacznej zmiany częstości akcji serca w spoczynku (tętno spoczynkowe), w porównaniu z pacjentami z innymi wirusowymi infekcjami. Zauważyliśmy także znacznie bardziej drastyczną zmianę w długości snu i aktywności fizycznej u osób z COVID-19 w porównaniu innymi chorymi na infekcje dróg oddechowych - mówi Jennifer Radin, współautorka badania.

Około dziesięciu dni po tym, jak uczestnicy badania zaczęli odczuwać pierwsze objawy niedyspozycji układu oddechowego, ich tętno spadło (ale tylko w grupie z COVID-19), a następnie zaczęło rosnąć. Wysokie tętno utrzymywało się potem przez wiele miesięcy. Podwyższone tętno oznacza, że serce pracuje zbyt szybko i przedwcześnie się zużywa.

- Powrót tętna spoczynkowego do normy trwał średnio 79 dni, w porównaniu z zaledwie czterema dniami w przypadku chorych na inne niż COVID-19 choroby wirusowe - zauważają naukowcy. Przy czym aż 14 procent badanych miało podwyższony puls przez ponad 133 dni.

Jako przyczynę podaje się możliwe zaburzenia w autonomicznym układzie nerwowym. To system regulujący podstawowe procesy fizjologiczne działające niezależnie od naszej woli. 

- U wielu osób, które chorują na COVID-19, dochodzi do dysfunkcji autonomicznego układu nerwowego i pewnego rodzaju stanu zapalnego, co może niekorzystnie wpływać na zdolność organizmu do regulowania pulsu - stwierdziła dr Radin.

Wyniki tego badania opublikowano w czasopiśmie "JAMA Network".

Źródła: The New York Times, JAMA Network, Nature Medicine

Więcej o: