COVID-19: Dlaczego globalna odporność stadna jest poza zasięgiem

Aby pojawiła się globalna odporność stadna na COVID-19, około 70 procent ziemskiej populacji musi być w pełni zaszczepiona. Na świecie żyje 7,9 miliarda ludzi. Do tej pory około 10 proc. z nich zostało zaszczepionych dwiema dawkami (lub jedną w przypadku J&J). Są to głównie mieszkańcy bogatych krajów.

Pandemia COVID-19 szybko się nie skończy. I to nie z powodu niewystarczającej podaży szczepionek.

Globalna odporność stadna pozostaje poza zasięgiem z powodu nierównej dystrybucji szczepionek. Obecnie 99 procent ludzi w biednych krajach pozostaje niezaszczepionych. W wyścigu między infekcją a iniekcją zastrzyk przegrał

- pisze w czasopiśmie "The Conversation" prof. Maria De Jesus z American University School of International Service (Massachusetts, USA).

Wyraźnie widać, że obecnie to nie niewystarczająca podaż szczepionek jest głównym powodem dla którego szczepienia w wielu krajach idą tak powoli lub praktycznie ich nie ma, ale dystrybucja. A dokładniej rzecz biorąc, kupowanie "na zapas" nadmiernych ilości szczepionek przez najbogatsze kraje świata.

Autorka artykułu przeanalizowała dane na temat produkcji i sprzedaży szczepionek, udostępniane przez Global Health Innovation Center’s Launch and Scale Speedometer w Duke University (USA). Wynika z nich, że do czerwca 2021 roku bogate kraje, które reprezentują zaledwie jedną siódmą światowej populacji, zarezerwowały dla siebie ponad połowę wszystkich dostępnych szczepionek. I tak dla przykładu, Stany Zjednoczone zamówiły u producentów aż 1,2 miliarda dawek, czyli 3,7 dawki na osobę. Kanada zakontraktowała do tej pory 381 milionów dawek, co pozwala jej zaszczepić każdego obywatela dwiema dawkami aż pięć razy.

Na drugim końcu natomiast znajdują się najbiedniejsze kraje świata, gdzie nawet pracownicy służby zdrowia nie zostali jeszcze w pełni zaszczepieni.

Dwa społeczeństwa

Symulacje liczbowe, przygotowane przez naukowców z Northeastern University (Boston, USA) pokazują, że gdyby wszystkie kraje współpracowały ze sobą i sprawiedliwie dzieliły szczepionki, można by uniknąć 61 procent zgonów z powodu COVID-19 na całym świecie. Dla porównania zaszczepienie najbogatszych krajów jako pierwszych oznacza 33 procent zgonów mniej.

Dodatkowo problemem jest niesprawiedliwy podział szczepionek w takich krajach, w których istnieją ogromne nierówności lub problemy polityczne. Przykładem są niektóre kraje Ameryki Łacińskiej, gdzie w pierwszej kolejności szczepią się nie najbardziej potrzebujący, ale elity polityczne, czy bogaci biznesmeni oraz ci, których stać na wyjazd za granicę, aby tam dostać zastrzyk.

- W efekcie mamy dwa oddzielne i nierówne społeczeństwa. Jedno stanowią bogaci, którzy są chronieni przed wyniszczającą chorobą, a drugie, nie mające dostępu do szczepionki, jest pustoszone przez pandemię - podsumowuje prof. Maria De Jesus.

Zobacz wideo Nowe rozwiązania w zakresie szczepień. Od 1 lipca drugą dawkę będzie można przyjąć w dowolnym punkcie, a samorządy będą zachęcać seniorów do szczepień

"Nikt nie jest bezpieczny, dopóki wszyscy nie są bezpieczni"

Oprócz dystrybucji główną przeszkodą w dostępie do szczepionek w biedniejszych krajach jest ich koszt. Wielu krajów po prostu nie stać na drogie preparaty mRNA i skupiają się pozyskiwaniu tańszych, w tym od AstraZeneci oraz szczepionek chińskich, przy czym większość z nich nie ma dwustronnych umów z producentami szczepionek, zatem nie może samodzielnie negocjować cen.

Program COVAX to inicjatywa, która ma na celu zapewnienie sprawiedliwego dostępu do szczepionek na COVID-19 wszystkim krajom poprzez system wspólnych zamówień. Jest jednym z filarów programu o nazwie Access to COVID-19 Tools (ACT), który powstał w odpowiedzi na globalną pandemię COVID-19.

Do tej pory w ramach platformy COVAX rozdystrybuowano ponad 88 mln szczepionek na COVID-19 do 131 krajów. To o wiele za mało w stosunku do potrzeb. Celem COVAX jest zapewnienie krajom o niższych dochodach takiej liczby dawek, aby wystarczyła do zaszczepienia 20 procent populacji. To nie daje jednak światu bezpieczeństwa, nie wystarczy, aby pojawiła się odporność stadna. Konieczne jest przejęcie części odpowiedzialności za globalne szczepienia przez najbogatsze kraje świata. Apelują o to eksperci i aktywiści w wielu regionach świata.

Globalna współpraca - czy to się uda?

Najbogatsze kraje świata (tzw. kraje G7 - USA, Kanada, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy Japonia) niedawno ogłosiły, że włączają się w program "zaszczepienia świata". Do końca 2022 roku zobowiązały się przekazać biedniejszym krajom łącznie 1 miliard dawek szczepionki na COVID-19. Ale nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób to zadanie zostanie zrealizowane i czy rzeczywiście wszystkie potrzebujące regiony otrzymają wystarczającą liczbę szczepionek.

Koniec 2022 roku to cel zbyt odległy. Nie uratuje ludzi, którzy teraz w umierają w ogromnej liczbie w wielu krajach, od Brazylii po Indie

- pisze prof. De Jesus.

Globalna współpraca jest niezbędna. Oprócz zapewnienia dostępu do szczepionek na COVID-19, potrzebne jest dofinansowanie służby zdrowia w uboższych krajach, a także zbudowanie nowych fabryk do produkcji szczepionek.

Te działania przyniosą korzyści także bogatym krajom. Dopóki na świecie będą istniały niezaszczepione populacje, dopóty COVID-19 będzie się rozprzestrzeniał i mutował

- pisze w podsumowaniu autorka analizy.

Źródła: The Conversation, WHO, Our World in Data

Więcej o: