Wnioski z raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) po wizycie w Wuhan grupy międzynarodowych ekspertów pozostawiły niedosyt. Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus podkreślał, że mimo iż hipotezy na temat pochodzenia SARS-CoV-2 mają różny stopień prawdopodobieństwa, wszystkie zostają na stole, czyli wymagają kolejnych badań. Jedna z koncepcji mówi o prawdopodobnym wycieku z laboratorium w Wuhan. Inne mówią o zwierzęcym pochodzeniu wirusa, który mógł przeskoczyć na człowieka albo bezpośrednio, albo poprzez łańcuch żywicieli. Trzecia hipoteza mówi o mrożonym mięsie jako źródle zakażenia.
- Jeśli chodzi o WHO, wszystkie hipotezy pozostają aktualne. Ten raport to bardzo ważny początek, a nie koniec naszej pracy. Nie znaleźliśmy jeszcze źródła SARS-CoV-2 i musimy go nadal poszukiwać - mówił w marcu br. dr Ghebreyesus na spotkaniu z mediami. Członkowie komisji WHO podkreślali, że mieli trudności w dostępie do danych i oryginalnych próbek, a zatem oparli się przede wszystkim na tym, co przekazała im strona chińska.
Sekretarz Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA Xavier Becerra na forum Światowego Zgromadzenia Zdrowia stwierdził, że nadal brakuje przejrzystości, jeśli chodzi o dostępne naukowcom dane o początkach pandemii. - Międzynarodowi eksperci powinni mieć możliwość wydania niezależnej opinii, wolnej od ingerencji i upolitycznienia - podkreślał Becerra w wypowiedzi na forum WHO.
Według amerykańskiego wywiadu trzech członków Wuhan Institute of Virology zostało hospitalizowanych jeszcze w listopadzie 2019 roku, a więc kilka tygodni przed oficjalnym zgłoszeniem pierwszego przypadku COVID-19 przez Chiny. Tej informacji nie potwierdzają Chińczycy i stwierdzają coś wręcz przeciwnego. Według ich sugestii wirus mógł pochodzić z laboratorium, ale amerykańskiego, i stamtąd został "zawleczony" do Chin.
Amerykanie podkreślają, że kolejne badania na temat pochodzenia wirusa muszą być znacznie bardziej rygorystyczne. - Druga faza badania pochodzenia COVID-19 musi się rozpocząć na podstawie przejrzystego, opartego na nauce zakresu zadań i zapewnić międzynarodowym ekspertom niezależność w pełnej oceny źródła wirusa i początków pandemii - mówił Becerra podczas konferencji zorganizowanej przez WHO.