Noszenie masek w sytuacji, w której nie możemy utrzymać odpowiedniego dystansu fizycznego oraz w pomieszczeniach, w znaczącym stopniu spowalnia transmisję koronawirusa. Wiele osób noszących osłony na usta i nos odczuwa jednak pewien dyskomfort. Skarżą się na duszności, wydaje im się, że maska utrudnia im oddychanie. Eksperci wciąż podkreślają, że nie ma się czego obawiać. Wykonano nawet odpowiednie badania, które wykazały, że maska chirurgiczna jest bezpieczna nawet dla osób z chorobami płuc.
Naukowcy z Miami VA Medical Center i Szpitala Uniwersyteckiego w Miami (USA) poddali pewnemu eksperymentowi grupę 15 osób cierpiących na ciężkie chorzenie płuc zwane POChP (przewlekła obturacyjna choroba płuc) oraz - dla porównania - grupę 15 lekarzy. Celem było sprawdzenie, czy stosowanie masek chirurgicznych przez osoby z zaburzeniami czynności płuc (i bez nich), powoduje nieprawidłowości w wymianie gazowej. U uczestników badania monitorowano poziom dwutlenku węgla i nasycenie tlenem przed oraz po założeniu maski chirurgicznej na pół godziny i po sześciominutowym marszu. Do badań używano pulsoksymetru, wykonano też analizę krwi tętniczej.
- Chociaż nie mierzyliśmy zmian objętości oddechowej ani wentylacji minutowej, nasze dane wskazują, że noszenie maski chirurgicznej nie wpływa znacząco na wymianę gazową nawet u pacjentów z ciężką chorobą płuc - napisali naukowcy w podsumowaniu badania, którego wyniki opublikowali w czasopiśmie "ATS Journals".
Maseczki chirurgiczne są więc jak najbardziej bezpieczne. A co z maskami N95? W bardziej szczelnych półmaskach typu N95 (FFP2) poziom wdychanego dwutlenku węgla może wzrosnąć, ale nadal pozostaje na normalnym poziomie - zapewniają eksperci.
Dyskomfort, który odczuwamy nosząc maseczkę na twarzy, ma podłoże psychiczne i nie powinien prowadzić do nieuzasadnionych obaw dotyczących bezpieczeństwa. Przypisuje się go reakcjom neurologicznym, które mogą być spowodowane wrażliwością na ciepło tej części twarzy, która jest zakryta maską lub podwyższoną temperaturą wdychanego powietrza.
- piszą eksperci.
Może to być także związane z takimi zjawiskami psychologicznymi, jak niepokój, klaustrofobia lub reakcje afektywne na spostrzegane trudności w oddychaniu.
Christopher Ewing, specjalista zajmujący się chorobami płuc w Albercie (Kanada) mówi w rozmowie z magazynem "Discover", że mimo iż maski nie obniżają poziomu wdychanego tlenu, to jednak mogą zakłócać wzorce oddychania. W efekcie niektórzy dostają zadyszki lub doświadczają zawrotów głowy. W dodatku wyższa temperatura powietrza wywołuje nadmierne pocenie się skóry na twarzy, szczególnie pod maseczką, co jeszcze bardziej "denerwuje".
- Większość z nas nie jest przyzwyczajona do noszenia maski na twarzy, zatem jej noszenie może wywołać pewien niepokój lub dyskomfort. Co prawda oddychamy zwykle w sposób nieświadomy, ale na proces oddychania ma wpływ także nasz mózg. Gdy odczuwamy jakąś niedogodność, nawet podświadomie, zmienia to sposób w jaki oddychamy - tłumaczy Ewing.
Możemy na przykład oddychać zbyt szybko, co prowadzi do hiperwentylacji i zawrotów głowy, albo przeciwnie - oddychać zbyt wolno i płytko i w efekcie mieć uczucie duszności (co bywa mylone z brakiem tlenu lub nagromadzeniem dwutlenku węgla pod maską). A przyczynia się do tego przede wszystkim nasza psychika.
- Oddychanie w masce to umiejętność wymagająca praktyki - podkreśla Ewing. Aby "przełamać" wzorce oddychania ekspert zaleca ćwiczenia z wykorzystywaniem przepony. Należy wtedy na kilka minut skupić się na "oddychaniu brzuchem", co sprzyja optymalnej wymianie tlenu i dwutlenku węgla, normalizuje tętno i obniża ciśnienie krwi. Ponadto ważne też, aby nauczyć się oddychania przede wszystkim nosem, a nie ustami. Sprzyja to naszemu zdrowiu ponieważ powietrze, przepływając przez zatoki nosowe, jest odpowiednio nawilżane i oczyszczane oraz ogrzewane do temperatury optymalnej dla płuc.
Pamiętajmy też, że trudniej jest oddychać przez zawilgoconą maskę, dlatego też trzeba ją bezwzględnie zmienić, gdy poczujemy, że jest mokra. Zresztą taka maska nie chroni już dostatecznie przed wdychaniem zanieczyszczeń, a więc tylko "niepotrzebnie się męczymy". Nośmy zapasowe maski ze sobą, a znacznie ułatwimy sobie zadanie.
Aby uniknąć dyskomfortu podczas noszenia maski warto dopasować ją indywidualnie, do swoich potrzeb, czyli sprawdzić w praktyce, jaki rodzaj lub materiał odpowiada nam najbardziej. Ponadto różne maski przydają się do różnych sytuacji. Na przykład lżejsza maska zda egzamin na ulicy, natomiast gdy idziemy na zakupy do supermarketu, włóżmy taką, która zapewnia silniejszą ochronę itp.
Źródła: atsjournal.org, heathline.com, www.ncbi.nlm.nih.org, discovermagazine.com