Od początku pandemii istnieją uzasadnione obawy, że koronawirus zmieni się w kluczowym miejscu i zyska nowe właściwości, w tym zdolność omijania przeciwciał neutralizujących albo szybkość, z jaką się rozprzestrzenia. W czasie pierwszej fali pandemii zespół brytyjskich naukowców z kilku ważnych instytucji naukowych prowadził badania mające zidentyfikować, ile i jakie warianty wirusa można zaobserwować u jednej osoby, a także jak często dochodzi do przeniesienia nowego wariantu na drugą osobę. W tym celu pobrano próbki od niemal 1400 osób i po wyizolowaniu z nich wirusów dokładnie się im przyjrzano.
Naukowcy badali próbki pobrane od pacjentów z COVID-19 od marca do czerwca ubiegłego roku, aby następnie zsekwencjonować wyizolowane z tych próbek wirusy. Okazało się, że na początku infekcji, gdy tzw. miano wirusa było wysokie, większość zakażonych nosiła jeden, najwyżej dwa warianty i te warianty rzadko były w stanie przetrwać po przeniesieniu się na kolejną osobę. Do zakażania się zmutowanymi wirusami dochodziło głównie w obrębie jednego gospodarstwa domowego.
W efekcie naukowcy sformułowali hipotezę, że na wczesnym etapie infekcji nowym wariantom wirusa rzadko udaje się przetrwać.
- Wyniki naszych badań sugerują, że podczas wczesnej infekcji, kiedy miano wirusa jest wysokie i przeniesienie jest najbardziej prawdopodobne, mutacje, które zwiększają zdolność zakażania lub potencjalne mutacje wymykające się szczepionce, lub terapiom, pojawiają się rzadko i rzadko przenoszą. Niemniej jednak zidentyfikowaliśmy warianty, i to u wielu osób, które mogą wpływać na wiązanie receptora (miejsca, z którym "wiąże się" wirus) lub neutralizację przez przeciwciała - piszą naukowcy w artykule opublikowanym w "Science".
Te tzw. mutacje ucieczkowe zdolne przetrwać atak przeciwciał neutralizujących, będą się pojawiać w miarę, jak coraz więcej ludzi zostanie zaszczepionych. Presja ze strony układu immunologicznego, zmuszonego do działania przez szczepionkę spowoduje, że wirus "będzie się starał" jeszcze bardziej, aby przetrwać. - Oznacza to, że nawet po tym jak zakończą się masowe szczepienia, nie wolno nam zaniechać dalszego monitorowania wirusa - przypominają naukowcy. Tylko wtedy będzie można szybko zauważyć nową, odporniejszą mutację i przeciwdziałać jej rozprzestrzenianiu się w populacji.
Wiadomo, że zmiana w białku kolca, nazwana D614G, sprzyja szybszemu przenoszeniu się patogenu i widać, jak warianty z tego typu mutacją opanowują świat. Obecnie najbardziej niepokojące wydają się być trzy nowe warianty. Jest to linia B.1.1.7. (wariant brytyjski), linia B.1.351 (wariant południowoafrykański) oraz P.1 (wariant brazylijski).
Źródła: MedicalXPress.com, Science