Wiemy już od pewnego czasu, że otyłość znacznie zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19. O otyłości mówimy, gdy wskaźnik masy ciała, tzw. BMI (Body Mass Index - indeks masy ciała) przekracza 30. Badania pokazały, że otyłość zwiększa ryzyko śmierci z powodu COVID-19 o 48 procent, a ryzyko hospitalizacji aż o 113 procent w porównaniu z osobami o prawidłowej masie ciała. Osoby otyłe cierpią ponadto na różne choroby podstawowe, takie jak cukrzyca typu 2, nadciśnienie, choroby serca. To wszystko sprawia, że w przypadku COVID-19 należą do grupy najwyższego ryzyka.
- Otyłe osoby mają też dolegliwości fizyczne, które utrudniają walkę z chorobą, takie jak bezdech senny, który zwiększa nadciśnienie płucne. W szpitalu pojawiają się też kłopoty z intubacją otyłych pacjentów - mówi prof. Melinda Beck z Uniwersytetu Północnej Karoliny, która była członkiem zespołu badającego wpływ otyłości na przebieg COVID-19.
Eksperci od dawna martwili się skutecznością szczepionek w przypadku osób z nadmiernie wysokim BMI. - Największym problemem jest to, że szczepionki u osób z otyłością będą prawdopodobnie mniej skuteczne - pisali w zeszłym roku naukowcy z Uniwersytetu Północnej Karoliny na łamach czasopisma "Obersity Reviews". Dla przykładu badania nad szczepionką przeciw grypie pokazują, że jest dwa razy mniej skuteczna, niż u osób z prawidłową wagą ciała.
Dzieje się tak, ponieważ osoby otyłe są zwykle schorowane, a ponadto nadmiar tkanki tłuszczowej wiąże się z różnymi niekorzystnymi zmianami metabolicznymi w organizmie, w tym z insulinoopornością oraz długotrwałym stanem zapalnym organizmu. Nawet niewielki, ale trwały stan zapalny może osłabiać niektóre odpowiedzi immunologiczne na szczepionkę, w tym te, które są inicjowane przez komórki B oraz T.
Nowe badanie (opublikowane na serwerze medRxiv, a zatem jeszcze niezrecenzowane) mówi, że jest duże prawdopodobieństwo, że szczepionka Pfizer-BioNTech znacznie słabiej działa w przypadku osób otyłych. Autorami analizy są włoscy naukowcy z Istituti Fisioterapici Ospitalieri w Rzymie, którzy przeprowadzili badania wśród lekarzy zaszczepionych już dwiema dawkami preparatu. Badania krwi wykonano siedem dni po drugiej dawce.
Jak wskazują naukowcy, u 99,5 proc. zaszczepionych (badana grupa liczyła 248 osób) zauważalnie zwiększyła się liczba przeciwciał w osoczu krwi, co oznacza, że proces budowy odporności już się rozpoczął. Po drugiej dawce szczepionki poziom przeciwciał był wyższy niż u osób po przechorowaniu COVID-19 - zauważają badacze. Niepokojące jest coś innego, osoby z nadwagą i otyłością zdają się słabiej reagować na szczepionkę.
Naukowcy podkreślają konieczność opracowania innego programu szczepień dla osób otyłych. - Jeżeli nasze obserwacje zostaną potwierdzone przez szersze badania, może to mieć wpływ na strategię szczepień przeciw COVID-19. Otyłe osoby być może powinny otrzymać trzecią, przypominającą dawkę szczepionki lub wyższą drugą dawkę - piszą autorzy artykułu.
Komentujący te wyniki badań Danny Altmann, profesor immunologii w Imperial College Londyn, nie jest zdziwiony. - Zawsze wiedzieliśmy, że BMI jest mocno powiązane z odpowiedzią immunologiczną na szczepionki. Badania wskazują, że zaszczepienie populacji nie jest automatycznie równoznaczne z odpornością tejże, zwłaszcza w krajach borykających się z dużą liczbą otyłych osób - cytuje naukowca dziennik "The Guardian".
Źródła: The Guardian, Obersity Reviews, medRxiv.org