Coraz więcej danych wskazuje na to, że przechorowanie COVID-19 może prowadzić do poważnych problemów poznawczych i krótko oraz długotrwałych kłopotów ze zdrowiem psychicznym oraz zaburzeń neurologicznych. Badacze z Uniwersytetu Oksfordzkiego opublikowali na serwerze medRxiv wyniki retrospektywnego badania kohortowego nad neurologicznymi i psychiatrycznymi następstwami COVID-19 sześć miesięcy po diagnozie. Badania zostały oparte na danych 236 tysięcy osób, które przechorowały COVID-19. W tej grupie u co trzeciej osoby zdiagnozowano jakąś postać zaburzenia neurologicznego lub psychiatrycznego, przy czym 13 proc. osób z tej grupy otrzymało taką diagnozę po raz pierwszy w życiu.
- Największe ryzyko późniejszych powikłań psychiatrycznych mają osoby hospitalizowane, u których doszło do różnego typu zmian w funkcji lub strukturze mózgu (encefalopatii) - zauważają badacze. Ale nawet pacjenci, którzy raczej lekko lub umiarkowanie chorowali na COVID-19, częściej cierpieli na depresję niż osoby po sezonowej grypie. Takie schorzenia jak udar mózgu, krwotok wewnątrzczaszkowy, demencja, zaburzenia psychotyczne dotykały przede wszystkich osób po COVID-19, rzadziej natomiast tych, którzy przeszli grypę lub inne infekcje dróg oddechowych.
Mimo sporych ograniczeń, jakim podlegało to badanie, eksperci sądzą, że wypełnia pewną lukę w naszej wiedzy o następstwach neurologicznych COVID-19. Dr Max Taquet z wydziału psychiatrii Uniwersytetu Oksfordzkiego wyjaśnia, że ryzyko udaru lub krwawienia wewnątrzczaszkowego spada w ciągu sześciu miesięcy od przechorowania COVID-19. - Ale w przypadku kilku diagnoz neurologicznych i psychiatrycznych nie wiemy jeszcze, kiedy ryzyko się kończy - dodaje naukowiec.
Od początku pandemii zgłaszane są przez lekarzy różne zaburzenia poznawcze i neurologiczne u chorych na COVID-19. Pacjenci skarżą się na bóle i zawroty głowy, bóle mięśni, dezorientację. Ponadto chorym grożą drgawki, udar lub obrzęk mózgu, majaczenia. Po wyjściu z choroby ludzie mają problemy z koordynacją, zaniki pamięci, zaburzenia snu, koszmary senne. - Dlaczego jednak wirus, który - wydawałoby się - atakuje głównie układ oddechowy, czyni także szkody w mózgu i psychice? - zastanawiają się naukowcy.
Jednym z powodów zaburzeń mózgowych, w tym udaru, może być niedotlenienie tkanek wywołane stanem zapalnym w płucach. Część naukowców jest też zdania, że koronawirus infekuje mózg bezpośrednio, do zaburzeń może też dochodzić w wyniku uszkodzenia mózgu i nerwów spowodowanego stanem zapalnym otaczających tkanek.
Być może czeka na teraz fala schorzeń mózgu powiązanych z koronawirusem, podobnie jak to się działo po pandemii grypy z 1918 roku, gdy w kolejnych latach odnotowywano ogromny wzrost przypadków zapalenia mózgu. Do tej pory koronawirus zainfekował co najmniej 101 mln ludzi na świecie, a zatem skala powikłań neurologiczno-psychiatrycznych może być ogromna.
Źródła: Business Insider, medrxiv.org, The Guardian