Badania nad skutecznością leczenia ciężko chorych na COVID-19 przy użyciu osocza rekonwalescencyjnego prowadzone były od wielu miesięcy. Brytyjscy naukowcy donoszą jednak, że po wstępnej analizie wyników przeprowadzonej przez niezależny komitet ds. monitorowania danych, zdecydowali się zakończyć dalszą rekrutację i zamknąć tę część badań klinicznych, prowadzonych w ramach dużego projektu badawczego pn. RECOVERY.
- Wstępne wyniki badań klinicznych nad wykorzystywaniem osocza rekonwalescencyjnego w leczeniu COVID-19 pokazały, że ta metoda leczenia nie zmniejszyła liczby zgonów. Jak dotąd nie ma przekonujących dowodów na wpływ osocza pozyskanego od ozdrowieńców na wyniki kliniczne pacjentów przyjętych do szpitala z powodu COVID-19 - czytamy w komunikacie.
Te badania były częścią dużego randomizowanego badania klinicznego prowadzonego pod wspólną nazwą RECOVERY, w ramach którego oceniane są potencjalne metody leczenia osób zakażonych nowym koronawirusem. Lekarze i naukowcy poddają testom różne terapie i leki w nadziei znalezienia tych najskuteczniejszych. Obecnie trwają prace nad ustaleniem dawkowania deksametazonu w leczeniu zakażonych koronawirusem dzieci, ponadto testowane są takie leki jak kolchicyna i tocillizumab (leki przeciwzapalne), aspiryna, a także "koktajl przeciwciał" opracowany przez amerykańską firmę Regeneron (dwa ciała monoklonalne wyselekcjonowane jako najskuteczniejsze w walce z koronawirusem).
Badanie RECOVERY prowadzone jest pod egidą Uniwersytetu Oksfordzkiego i wspierane przez National Institute for Health Research (NIHR - Narodowy Instytut Badań Medycznych) oraz kilka innych instytucji medycznych i fundacji. To jedno z największych randomizowanych badań klinicznych na świecie oceniających potencjalne terapie u najciężej chorych na COVID-19.
Leczenie ciężko chorych na COVID-19 osoczem rekonwalescencyjnym było wielką nadzieją lekarzy i naukowców od początku pandemii. Wiele krajów, w tym Wielka Brytania, gromadzi osocze od ozdrowieńców, by podać je ciężko chorym pacjentom. Osocze zawierające przeciwciała neutralizujące koronawirusa miało wspierać system immunologiczny chorego w walce z zakażeniem. Teraz wiara, że taka terapia uratuje życie chorym, wydaje się gasnąć.
Badaniem objęta była grupa 10 406 pacjentów hospitalizowanych w kilkunastu szpitalach w Wielkiej Brytanii. Analiza wyników pokazała, że w ciągu 28 dni obserwacji zmarło 18 procent pacjentów (1873 osoby), przy czym wskaźnik zgonów w grupie, której podawano osocze rekonwalescencyjne, był taki sam, jak w grupie leczonej standardowymi metodami.
Te wyniki są jeszcze tymczasowe, a pacjenci nadal monitorowani i ostateczne wnioski dopiero zostaną opublikowane. - Ale te badania są ciosem dla naukowców i NHS Blood and Transplant (National Health Service), które prowadziło akcję zbierania osocza od ozdrowieńców - pisze BBC News.
Inne badanie, także prowadzone przez Uniwersytet Oksfordzki nie przyniosło dowodów, że leczenie osoczem rekonwalescencyjnym poprawia wyniki u pacjentów przebywających na oddziale intensywnej terapii.
- Chociaż ogólny wynik jest negatywny, musimy poczekać na pełne analizy, zanim będziemy mogli powiedzieć, czy osocze rekonwalescencyjne odgrywa jakąkolwiek rolę w poszczególnych podgrupach pacjentów - zastrzega jeden z autorów badania prof. Peter Horby.
W Polsce lubelska firma Biomed stworzyła lek z osocza ozdrowieńców i osób, które przeszły COVID-19 bezobjawowo. Lek jest w fazie badań klinicznych, ma być podany grupie 500 pacjentów.
Źródła: BBC News, RECOVERT Trial,