Naukowcy zastanawiają się nad jedną dziwną liczbą w wynikach szczepionki Oxford-AstraZeneca

Szczepionka Oxford-AstraZeneca przy dwóch dawkach jest skuteczna w 62 procentach, ale aż w 90 procentach, gdy podawana jest według innego schematu: najpierw pół dawki, a po miesiącu cała dawka. Twórcy szczepionki szukają odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się dzieje.

Szczepionka oksfordzka jest już na finiszu. Wspólny projekt naukowców z Oxfordu i firmy farmaceutycznej AstraZeneca to trzecia z kolei eksperymentalna szczepionka na COVID-19, która ma duże szanse na sukces. Niedawno dowiedzieliśmy się, że szczepionka zespołu BioNtech/Pfizer jest skuteczna w ponad 90 procentach, natomiast preparat Moderny w 94,5 proc. Na tym tle średnia skuteczność, wynosząca 70 procent, osiągnięta przez szczepionkę Oxford-AstraZeneca, wydaje się nieco rozczarowująca. Ale jest też dobra wiadomość. Nieco innych schemat podawania szczepionki znacznie poprawił jej działanie ochronne. Szczepionka o połowie mocy wykazała skuteczność na poziomie 90 proc.

AstraZeneca nie opublikowała jeszcze pełnych wyników swoich badań, obiecuje, że niedługo udostępni więcej danych. Wyniki badań klinicznych są opracowywane i zostaną niebawem przekazane do recenzji. Na razie informacje na temat szczepionki czerpane są głównie z komunikatów prasowych producenta i danych udostępnionych na konferencji prasowej. 

Czy osłabiona oksfordzka szczepionka lepiej naśladuje naturalną infekcję?

Twórcy szczepionki przyznają, że nie wiedzą dokładnie, dlaczego ich szczepionka lepiej działa, gdy najpierw poda się pół dawki, a potem całą. Szefowa zespołu badawczego z Oxfordu, prof. Sarah Gilbert powiedziała, że naukowcy dopiero pracują nad odpowiedzią.

- Możliwe, że taki schemat lepiej naśladuje prawdziwą infekcję. Być może podanie małej ilości szczepionki na początek, a potem dużej dawki, jest lepszym sposobem na uruchomienie układu odpornościowego i zapewnienie silniejszej odpowiedzi immunologicznej  - powiedziała na konferencji prasowej prof. Gilbert. 

Pół dawki, a po miesiącu całą dawkę szczepionki otrzymało w Wielkiej Brytanii 2741 osób. To była niewielka próba, ponieważ powszechnie sądzono, że potrzebne są dwie pełne dawki, aby szczepionka zadziałała. Dlatego wyniki tak zaskoczyły badaczy. Jak poinformował szef Oxford Vaccine Group dr Andrew Pollard, szczepionka będzie jeszcze testowana w Stanach Zjednoczonych, zatem to tam można będzie sprawdzić działanie szczepionki o obniżonej mocy.

Zobacz wideo Coraz więcej zgonów z powodu koronawirusa. „W epidemiologii jest cienka czerwona linia”

Jeszcze nie wiemy tak naprawdę, która szczepionka jest najskuteczniejsza

Dr Pollard uważa, że jest jeszcze za wcześnie, aby z całą pewnością mówić, która z trzech szczepionek na COVID-19 jest najskuteczniejsza. Każde badanie jest nieco inne, a sposób obliczania skuteczności szczepionek także nie jest taki sam. Szczepionki różnią się nie tylko skutecznością, ale i innymi cechami. Na przykład szczepionka Oxford-AstraZeneca wydaje się działać także u osób starszych, co nie jest jeszcze takie oczywiste w przypadku szczepionek Moderny i Pfizera. Układ immunologiczny starszych ludzi działa nieco inaczej, dlatego zazwyczaj sprawdza się działanie szczepionek w różnych grupach wiekowych.

Dodatkowym atutem szczepionki Oxford-AstraZeneca jest jej stabilność w wyższej temperaturze, co ułatwia transport i dystrybucję. To oznacza, że mogłaby być podawana w krajach o niskich i średnich dochodach, ponieważ nie wymaga budowy czy wyposażenia chłodni (szczepionka Pfizera musi być przechowywana w temperaturze minus 70 stopni C).

Szczepionka Oxford-AstraZeneca, według zapowiedzi, będzie też tańsza. A ponadto moce produkcyjne firmy AstraZeneca są wyższe w tym momencie, niż Pfizera i Moderny. Firma obiecuje 3 miliardy dawek szczepionki w przyszłym roku.

Źródła: Busines InsiderScienceAlert.com

Więcej o: